Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1733
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Chyba taka jest ich uroda, bo wszystkie były podobne. A w ciągu dnia temperatura jest znośna - kilkanaście stopni, tyle że wieje dość chłodny, przenikliwy wiatr.
-
Na Hawajach jest ich całkiem sporo. W samym Hilo na Big Island i w jego okolicy są dwa. My zwiedziliśmy tylko ten na Maui oraz nieco mniejszy - na Oahu.
-
Dziękuję za pozdrowienia. Fakt, że była to jedna z fajniejszych naszych podróży. Kilka lat temu mieliśmy okazję przejechać prawie 9.000 km po tzw. Dzikim Zachodzie (San Francisco-Crater Lake-Yellowstone NP-Deadwood-Mount Rushmore-Rocky Mountains NP-Arches NP-Bryce Canyon NP-Monument Valley-Grand Canyon NP-Las Vegas-Death Valley NP-L.A.-Yosemite NP-San Francisco). Też było fajnie. Trudno mi określić, którą z tych podróży uznałbym za tzw. "podróż życia".
-
Ciekawe kolory.
-
Niebo w płomieniach. Śliczne.
-
Temat niby oklepany, ale zawsze miły dla oka
-
Super ujęcie!
-
Błękitna rapsodia?
-
Brawo! Diabeł tkwi w szczegółach.
-
Piękne.
-
Chyba taka jest ich uroda, bo wszystkie były podobne. A w ciągu dnia temperatura jest znośna - kilkanaście stopni, tyle że wieje dość chłodny, przenikliwy wiatr.
-
Na Hawajach jest ich całkiem sporo. W samym Hilo na Big Island i w jego okolicy są dwa. My zwiedziliśmy tylko ten na Maui oraz nieco mniejszy - na Oahu.
-
Dziękuję za pozdrowienia. Fakt, że była to jedna z fajniejszych naszych podróży. Kilka lat temu mieliśmy okazję przejechać prawie 9.000 km po tzw. Dzikim Zachodzie (San Francisco-Crater Lake-Yellowstone NP-Deadwood-Mount Rushmore-Rocky Mountains NP-Arches NP-Bryce Canyon NP-Monument Valley-Grand Canyon NP-Las Vegas-Death Valley NP-L.A.-Yosemite NP-San Francisco). Też było fajnie. Trudno mi określić, którą z tych podróży uznałbym za tzw. "podróż życia".
-
Ciekawe kolory.
-
Niebo w płomieniach. Śliczne.
-
Temat niby oklepany, ale zawsze miły dla oka
-
Super ujęcie!
-
Błękitna rapsodia?
-
Brawo! Diabeł tkwi w szczegółach.
-
Piękne.