Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1557
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Przypomina nieco krajobrazy z Hawajów
-
Dziękuję za odwiedziny i plus za podlaską podróż. Myślę, że z czasem dojdą nowe, bo na Podlasie jeździliśmy wielokrotnie. Muszę tylko poszukać zdjęć z Tykocina, Zabłudowa, Wasilkowa, Bielska Podlaskiego, Hajnówki, Dubiczy Cerkiewnych, Kleszczeli, Drohiczyna i z południa Podlasia.... Ej, długo by wymieniać. Pozdrawiam.
-
Dziękuję za kolejne odwiedziny. Pozdrowienia.
-
Zgadzam się, ale ten fragment Hemara znalazłem wcześniej i wkleiłem go tu. Bardziej pasowałby na koniec, ale cóż...
-
Ja wiem, że nie utonie... To była raczej gorzka refleksja Hemara nad zakłamywaniem historii przez "ajentów PRL-u".
-
Dlatego też i ja ograniczę się do niemego zachwytu...+++++++++++++++ Pozdrawiam
-
Tu właśnie władyką był wspomniany przeze mnie Andrzej Szeptycki, a właściwie Andrij Szeptyckyj, bo przecież czuł on się Ukraińcem.
-
Równie piękny i dostojny jak Uniwersytet Stefana Batorego na drugim końcu Kresów...
-
Podobnie serwowaną kawę w Kijowie nazywali "kawą po zakarpacku"(?)...
-
Niektórzy żartobliwie nazywają go pomnikiem Krystyny Feldman...
-
Przypomina nieco krajobrazy z Hawajów
-
Dziękuję za odwiedziny i plus za podlaską podróż. Myślę, że z czasem dojdą nowe, bo na Podlasie jeździliśmy wielokrotnie. Muszę tylko poszukać zdjęć z Tykocina, Zabłudowa, Wasilkowa, Bielska Podlaskiego, Hajnówki, Dubiczy Cerkiewnych, Kleszczeli, Drohiczyna i z południa Podlasia.... Ej, długo by wymieniać. Pozdrawiam.
-
Dziękuję za kolejne odwiedziny. Pozdrowienia.
-
Zgadzam się, ale ten fragment Hemara znalazłem wcześniej i wkleiłem go tu. Bardziej pasowałby na koniec, ale cóż...
-
Ja wiem, że nie utonie... To była raczej gorzka refleksja Hemara nad zakłamywaniem historii przez "ajentów PRL-u".
-
Dlatego też i ja ograniczę się do niemego zachwytu...+++++++++++++++ Pozdrawiam
-
Tu właśnie władyką był wspomniany przeze mnie Andrzej Szeptycki, a właściwie Andrij Szeptyckyj, bo przecież czuł on się Ukraińcem.
-
Równie piękny i dostojny jak Uniwersytet Stefana Batorego na drugim końcu Kresów...
-
Podobnie serwowaną kawę w Kijowie nazywali "kawą po zakarpacku"(?)...
-
Niektórzy żartobliwie nazywają go pomnikiem Krystyny Feldman...