Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1519
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Niesamowity efekt stwarzają oplatające ją korzenie drzew.
-
Niestety, ten słynny drewniany most, uwieczniony w nagrodzonym "Oscarem" filmie, nie zachował się do naszych czasów. Konieczność zbudowania przeprawy przez rzekę Kwai Yai, w położonym na północ od Kanczanaburi miejscu zwanym Tha Makkham, była jedną z największych przeszkód w budowie kolei tajlandzko - birmańskiej. Stalowe elementy mostu sprowadzano z Jawy, a montowano je wyłącznie za pomocą bloków i lin. Tuż obok zbudowano tymczasowy most drewniany, po którym w 1943 roku przejechał pierwszy pociąg. Stalowa konstrukcja została ukończona trzy miesiące później. Obydwa dzieła japońskich konstruktorów zostały poważnie uszkodzone przez alianckie bombowce w 1944 i 1945 roku. Z drewnianego mostu zostały jedynie filary, natomiast most stalowy został już po wojnie naprawiony i służy do dziś.
Na cmentarzu w Kanczanaburi pochowana jest większość zmarłych alianckich jeńców. Wśród nieskazitelnie utrzymanych trawników i kwiatów znajdują się tutaj, rozmieszczone w równych rzędach, groby 6982 jeńców wojennych. Na wielu spośród identycznych kamiennych tablic można przeczytać tylko "człowiek, który oddał życie za swój kraj". Na innych widnieją nazwiska, daty i nazwy oddziałów. Można się przekonać, że większość spośród pochowanych tu ludzi zginęła w wieku niespełna 25 lat.
(źródło: travelplanet.pl)
-
Łodzie kursujące rzeką też nie zmieniły się od ćwierćwiecza.
-
Konfucjusz?...
-
To może stać bardzo długo... Byłem w Bangkoku kilkakrotnie w latach 80-tych, a więc ca 25 lat temu i wtedy brzegi Chao Phraya i klongów wyglądały - wypisz, wymaluj - prawie tak samo. Jedyna różnica - to samochody parkujące pod wiatą.
-
Witaj Dino, miło mi że znowu odwiedziłeś mój profil. Pozdrawiam.
-
Dziękuję za wizytę w Sztokholmie i pozostawione tam plusiki. Pozdrawiam.
-
Dzięki za + za Sztokholm. Pozdrowienia.
-
Dziękuję za plusa i komentarz do rosyjskich podróży. Ja pierwszy raz w Rosji byłem również za czasów ZSRR. Pamiętam ówczesną szarzyznę, wszechobecne kolejki i mizerię ówczesnych sklepów i przybytków gastronomicznych. U nas zresztą było wtedy podobnie, aczkolwiek nieco lepiej. Potem do Rosji jeździłem wielokrotnie na różne targi i wystawy i miałem okazję widzieć jak kraj ten się zmienia. Inna rzecz, że zmiany te widać właściwie tylko w dużych miastach - Moskwa, Petersburg, Jekaterinburg lub miejscowościach, do których przybywają liczni turyści (Suzdal). Obecnie centra handlowe Moskwy czy Petersburga nie różnią się właściwie od podobnych przybytków w innych krajach, no może czasami ceny są w Rosji nieco wyższe. Pojawiło się masę przytulnych kawiarni, knajpek i restauracji. Ulice rosyjskich metropolii zdominowały zachodnie reklamy i luksusowe sklepy. Wystarczy jednak wyjechać kilkadziesiąt kilometrów za miasto, by poczuć się jak w dawnym ZSRR - sypiące się budynki, biedne domki, dziurawe drogi itp. Najwolniej zmienia się jednak chyba mentalność ludzi w takich miejscach. Nostalgię za czasami ZSRR widać choćby w licznych symbolach komunizmu obecnych na fasadach gmachów publicznych, licznych pomnikach komunistycznych zbrodniarzy (Lenin, Swierdłow i inni) a także w oficjalnym nazewnictwie (np. miasto St. Petersburg jest stolicą Obwodu Leningradzkiego a Jekaterinburg - Obwodu Swierdłowskiego). W każdym razie Rosja to niewątpliwie fascynujący kraj. Uderza gościnność i życzliwy stosunek tzw. zwykłych Rosjan do przybyszów i na ogół można liczyć na bezinteresowną pomoc z ich strony. Dlatego też zawsze lubiłem do Rosji jeździć. Pozdrawiam.
-
Dziękuję za odwiedziny i bliskowschodnie plusy. Pozdrawiam.
-
Niesamowity efekt stwarzają oplatające ją korzenie drzew.
-
Niestety, ten słynny drewniany most, uwieczniony w nagrodzonym "Oscarem" filmie, nie zachował się do naszych czasów. Konieczność zbudowania przeprawy przez rzekę Kwai Yai, w położonym na północ od Kanczanaburi miejscu zwanym Tha Makkham, była jedną z największych przeszkód w budowie kolei tajlandzko - birmańskiej. Stalowe elementy mostu sprowadzano z Jawy, a montowano je wyłącznie za pomocą bloków i lin. Tuż obok zbudowano tymczasowy most drewniany, po którym w 1943 roku przejechał pierwszy pociąg. Stalowa konstrukcja została ukończona trzy miesiące później. Obydwa dzieła japońskich konstruktorów zostały poważnie uszkodzone przez alianckie bombowce w 1944 i 1945 roku. Z drewnianego mostu zostały jedynie filary, natomiast most stalowy został już po wojnie naprawiony i służy do dziś.
Na cmentarzu w Kanczanaburi pochowana jest większość zmarłych alianckich jeńców. Wśród nieskazitelnie utrzymanych trawników i kwiatów znajdują się tutaj, rozmieszczone w równych rzędach, groby 6982 jeńców wojennych. Na wielu spośród identycznych kamiennych tablic można przeczytać tylko "człowiek, który oddał życie za swój kraj". Na innych widnieją nazwiska, daty i nazwy oddziałów. Można się przekonać, że większość spośród pochowanych tu ludzi zginęła w wieku niespełna 25 lat.
(źródło: travelplanet.pl)
-
Łodzie kursujące rzeką też nie zmieniły się od ćwierćwiecza.
-
Konfucjusz?...
-
To może stać bardzo długo... Byłem w Bangkoku kilkakrotnie w latach 80-tych, a więc ca 25 lat temu i wtedy brzegi Chao Phraya i klongów wyglądały - wypisz, wymaluj - prawie tak samo. Jedyna różnica - to samochody parkujące pod wiatą.
-
Witaj Dino, miło mi że znowu odwiedziłeś mój profil. Pozdrawiam.
-
Dziękuję za wizytę w Sztokholmie i pozostawione tam plusiki. Pozdrawiam.
-
Dzięki za + za Sztokholm. Pozdrowienia.
-
Dziękuję za plusa i komentarz do rosyjskich podróży. Ja pierwszy raz w Rosji byłem również za czasów ZSRR. Pamiętam ówczesną szarzyznę, wszechobecne kolejki i mizerię ówczesnych sklepów i przybytków gastronomicznych. U nas zresztą było wtedy podobnie, aczkolwiek nieco lepiej. Potem do Rosji jeździłem wielokrotnie na różne targi i wystawy i miałem okazję widzieć jak kraj ten się zmienia. Inna rzecz, że zmiany te widać właściwie tylko w dużych miastach - Moskwa, Petersburg, Jekaterinburg lub miejscowościach, do których przybywają liczni turyści (Suzdal). Obecnie centra handlowe Moskwy czy Petersburga nie różnią się właściwie od podobnych przybytków w innych krajach, no może czasami ceny są w Rosji nieco wyższe. Pojawiło się masę przytulnych kawiarni, knajpek i restauracji. Ulice rosyjskich metropolii zdominowały zachodnie reklamy i luksusowe sklepy. Wystarczy jednak wyjechać kilkadziesiąt kilometrów za miasto, by poczuć się jak w dawnym ZSRR - sypiące się budynki, biedne domki, dziurawe drogi itp. Najwolniej zmienia się jednak chyba mentalność ludzi w takich miejscach. Nostalgię za czasami ZSRR widać choćby w licznych symbolach komunizmu obecnych na fasadach gmachów publicznych, licznych pomnikach komunistycznych zbrodniarzy (Lenin, Swierdłow i inni) a także w oficjalnym nazewnictwie (np. miasto St. Petersburg jest stolicą Obwodu Leningradzkiego a Jekaterinburg - Obwodu Swierdłowskiego). W każdym razie Rosja to niewątpliwie fascynujący kraj. Uderza gościnność i życzliwy stosunek tzw. zwykłych Rosjan do przybyszów i na ogół można liczyć na bezinteresowną pomoc z ich strony. Dlatego też zawsze lubiłem do Rosji jeździć. Pozdrawiam.
-
Dziękuję za odwiedziny i bliskowschodnie plusy. Pozdrawiam.