Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1517
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Dziękuję za sztokholmski plusik i, oczywiście - za wizytę. Pozdrawiam.
-
Na North-West nie mogłem narzekać jeżeli chodzi o odcinki międzynarodowe (AMS-PDX i z powrotem MSP-AMS), natomiast serwis na odcinkach krajowych, wewnątrz USA (PDX-HNL, HNL-PDX i PDX-MSP) był dość ascetyczny.
-
Czasami jeszcze się tak wsiada. W listopadzie leciałem Wizzairem do Beauvais i tam właśnie tak się wsiadało.
-
Dziś to już chyba muzeum techniki. Pierwszy samolot jakim leciałem to był IŁ-18. Potem były: AN-24, TU-134, TU-154, IŁ-62 a w latach późniejszych Boeingi: 737, 727, 707, 747, DC-9, DC-10, różne odmiany Airbusa i jeszcze jakieś inne samoloty, których już nawet nie pamiętam.
-
Ja leciałem dwa razy: raz na trasie Casablanca - Algier i raz na trasie Tunis - Algier. W obu przypadkach był to Boeing 727.
-
Witaj na Kolumberze. Miło, że odwiedziłaś mój profil. Serdecznie pozdrawiam.
-
Pięknie słońce świeci mu spod ogona...
-
Też leciałem tą linią w latach 80-tych. Pamiętam, że mieli wtedy inne malowanie.
-
Leciałem dwa razy Aerosvitem. Raz z Warszawy do Kijowa i raz z Kijowa do Warszawy w 2004 r. Byłem zaskoczony bardzo dobrym serwisem na tak krótkiej trasie. Oprócz solidnego posiłku i kawy/herbaty serwowano bezpłatnie i mocniejsze alkohole. Nie wiem jak jest teraz.
-
Ja leciałem takim w 1994 r. z Krasnojarska do Moskwy. Mimo wszystko - wolę Boeinga.
-
Dziękuję za sztokholmski plusik i, oczywiście - za wizytę. Pozdrawiam.
-
Na North-West nie mogłem narzekać jeżeli chodzi o odcinki międzynarodowe (AMS-PDX i z powrotem MSP-AMS), natomiast serwis na odcinkach krajowych, wewnątrz USA (PDX-HNL, HNL-PDX i PDX-MSP) był dość ascetyczny.
-
Czasami jeszcze się tak wsiada. W listopadzie leciałem Wizzairem do Beauvais i tam właśnie tak się wsiadało.
-
Dziś to już chyba muzeum techniki. Pierwszy samolot jakim leciałem to był IŁ-18. Potem były: AN-24, TU-134, TU-154, IŁ-62 a w latach późniejszych Boeingi: 737, 727, 707, 747, DC-9, DC-10, różne odmiany Airbusa i jeszcze jakieś inne samoloty, których już nawet nie pamiętam.
-
Ja leciałem dwa razy: raz na trasie Casablanca - Algier i raz na trasie Tunis - Algier. W obu przypadkach był to Boeing 727.
-
Witaj na Kolumberze. Miło, że odwiedziłaś mój profil. Serdecznie pozdrawiam.
-
Pięknie słońce świeci mu spod ogona...
-
Też leciałem tą linią w latach 80-tych. Pamiętam, że mieli wtedy inne malowanie.
-
Leciałem dwa razy Aerosvitem. Raz z Warszawy do Kijowa i raz z Kijowa do Warszawy w 2004 r. Byłem zaskoczony bardzo dobrym serwisem na tak krótkiej trasie. Oprócz solidnego posiłku i kawy/herbaty serwowano bezpłatnie i mocniejsze alkohole. Nie wiem jak jest teraz.
-
Ja leciałem takim w 1994 r. z Krasnojarska do Moskwy. Mimo wszystko - wolę Boeinga.