Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1494
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Masz rację, pewnie dlatego nie ma jeszcze jego głosu...
-
Podlasie było w ogóle regionem wielokulturowym. Obok wymienionych przez Ciebie muzułmanów, katolików i prawosławnych, zamieszkiwali tu i protestanci, staroobrzędowcy, unici i wyznawcy judaizmu. po których też pozostało wiele pamiątek.
-
Pałac Buchholtza w którym mieści się główny budynek szkoły wzniesiono prawdopodobnie między rokiem 1892 a 1903, a następnie rozbudowano go do granic istniejącego obecnie. Brak jest informacji o autorze projektów całego zespołu. Prawdopodobnie Adolf Buchholtz zbudował ten pałac wkrótce po zawarciu związku małżeńskiego z Adelą Marią Scheibler. Początkowo był to niewielki pałacyk, usytuowany w pobliżu fabryki, który w późniejszym okresie został rozbudowany, poprzez dodanie od strony zachodniej skrzydła bocznego oraz wieży.
Pałac wchodzi w skład zespołu pałacowo - parkowego. Jest to budynek murowany z cegły, otynkowany, z dachem krytym blachą miedzianą. Prawie wszystkie stropy są drewniane, wzmocnione prętami. Wyjątek stanowią tylko stropy nad piwnicami, gdzie sklepienia są ceglane. Schody z białego marmuru, jednobiegowe. Rzut pałacu ma kształt litery "L" (korpus główny i skrzydło). W miejscu złączenia znajduje się czterokondygnacyjna wieża, kryta dachem czterospadowym. Oba budynki są dwukondygnacyjne, podpiwniczone, kryte mansardowymi, łamanymi dachami. Korpus główny jest dwutraktowy zaś skrzydło jednotraktowe. Na osi korpusu głównego znajduje się portyk balkonowy (we frontonie), wsparty w pierwszej kondygnacji na dwóch parach filarów z głowicami a w drugiej występują kolumny z głowicami. Facjata zakończona jest szczytem architektonicznym z blendą (wnęką) okienną ujętą w parę pilastrów i wolut.
Pałac posiada bardzo bogaty wystrój w stylu secesyjnym.
W uzupełnieniu informacji Zfiesza (też za Wikipedią)
-
...Samotny biały żagiel...
-
Chełmno jest niewątpliwie bogatsze w zabytki, ale i do Pasłęka warto się wybrać.
-
A dlaczego miałby się nie spodobać? Byłem w Pasłęku kilkakrotnie i miasto zrobiło na mnie raczej dobre wrażenie. Są tu też ciekawe zabytki (zrekonstruowany zamek krzyżacki, mury miejskie z basztami, trzy kościoły (gotycki, renesansowy i neogotycki), ratusz, ładne kamieniczki. Swoją drogą, gdy mieszkalem w Warszawie pracowałem w jednym dziale z kolegą, który pochodził z Pasłęka i mieszkał tam do czasu ukończenia studiów.
-
Prosiłoby się o więcej zdjęć i dalszy ciąg ciekawego tekstu tutaj, bez odsyłania nas na inne strony sieci. Pozdrawiam.
-
Dino, asocjacja Amsterdamu i Nowego Jorku jako tygli kulturowych po obu stronach Atlantyku nie jest przypadkowa, jeśli przypomnimy sobie, że pierwotnie Nowy Jork nosił nazwę Nowy Amsterdam.
-
Chociaż nigdy nie byłem w Nowym Jorku, miasto to znane mi jest - jak chyba każdemu - z wielu zdjęć i filmów. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się skonfrontować mój Nowy Jork z tym realnym, bo niewykluczone że w lato się tam wybierzemy. Twoje zdjęcia fajnie oddają chyba tamtejsze klimaty. W obrazach zaśnieżonego Central Parku zabrakło mi tej słynnej ślizgawki ("Skating at Central Park" - Modern Jazz Quartet), ale pocieszyłeś mnie, że w tym mieście na każdym kroku jest dostępna dobra kawa. Komu, jak komu, ale Tobie jako mieszkańcowi Mediolanu można napewno w tej materii wierzyć. Bo moje dotychczasowe doświadczenia z amerykańską kawą (od Hawajów po Dakotę Południową) są raczej negatywne. W większości przypadków płyn nazywany przez Amerykanów kawą miał niewiele wspólnego z tym, co my rozumiemy pod tym pojęciem. Czasami można było trafić na lokal serwujący espresso, ale żeby przypominało ono to europejskie trzeba było prosić o "double shot".
Pozdrawiam.
-
To jakiś "zawiany" (śniegiem też) bałwan, który postanowił zaczekać tu na wiosnę...
-
Masz rację, pewnie dlatego nie ma jeszcze jego głosu...
-
Podlasie było w ogóle regionem wielokulturowym. Obok wymienionych przez Ciebie muzułmanów, katolików i prawosławnych, zamieszkiwali tu i protestanci, staroobrzędowcy, unici i wyznawcy judaizmu. po których też pozostało wiele pamiątek.
-
Pałac Buchholtza w którym mieści się główny budynek szkoły wzniesiono prawdopodobnie między rokiem 1892 a 1903, a następnie rozbudowano go do granic istniejącego obecnie. Brak jest informacji o autorze projektów całego zespołu. Prawdopodobnie Adolf Buchholtz zbudował ten pałac wkrótce po zawarciu związku małżeńskiego z Adelą Marią Scheibler. Początkowo był to niewielki pałacyk, usytuowany w pobliżu fabryki, który w późniejszym okresie został rozbudowany, poprzez dodanie od strony zachodniej skrzydła bocznego oraz wieży.
Pałac wchodzi w skład zespołu pałacowo - parkowego. Jest to budynek murowany z cegły, otynkowany, z dachem krytym blachą miedzianą. Prawie wszystkie stropy są drewniane, wzmocnione prętami. Wyjątek stanowią tylko stropy nad piwnicami, gdzie sklepienia są ceglane. Schody z białego marmuru, jednobiegowe. Rzut pałacu ma kształt litery "L" (korpus główny i skrzydło). W miejscu złączenia znajduje się czterokondygnacyjna wieża, kryta dachem czterospadowym. Oba budynki są dwukondygnacyjne, podpiwniczone, kryte mansardowymi, łamanymi dachami. Korpus główny jest dwutraktowy zaś skrzydło jednotraktowe. Na osi korpusu głównego znajduje się portyk balkonowy (we frontonie), wsparty w pierwszej kondygnacji na dwóch parach filarów z głowicami a w drugiej występują kolumny z głowicami. Facjata zakończona jest szczytem architektonicznym z blendą (wnęką) okienną ujętą w parę pilastrów i wolut.
Pałac posiada bardzo bogaty wystrój w stylu secesyjnym.
W uzupełnieniu informacji Zfiesza (też za Wikipedią)
-
...Samotny biały żagiel...
-
Chełmno jest niewątpliwie bogatsze w zabytki, ale i do Pasłęka warto się wybrać.
-
A dlaczego miałby się nie spodobać? Byłem w Pasłęku kilkakrotnie i miasto zrobiło na mnie raczej dobre wrażenie. Są tu też ciekawe zabytki (zrekonstruowany zamek krzyżacki, mury miejskie z basztami, trzy kościoły (gotycki, renesansowy i neogotycki), ratusz, ładne kamieniczki. Swoją drogą, gdy mieszkalem w Warszawie pracowałem w jednym dziale z kolegą, który pochodził z Pasłęka i mieszkał tam do czasu ukończenia studiów.
-
Prosiłoby się o więcej zdjęć i dalszy ciąg ciekawego tekstu tutaj, bez odsyłania nas na inne strony sieci. Pozdrawiam.
-
Dino, asocjacja Amsterdamu i Nowego Jorku jako tygli kulturowych po obu stronach Atlantyku nie jest przypadkowa, jeśli przypomnimy sobie, że pierwotnie Nowy Jork nosił nazwę Nowy Amsterdam.
-
Chociaż nigdy nie byłem w Nowym Jorku, miasto to znane mi jest - jak chyba każdemu - z wielu zdjęć i filmów. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się skonfrontować mój Nowy Jork z tym realnym, bo niewykluczone że w lato się tam wybierzemy. Twoje zdjęcia fajnie oddają chyba tamtejsze klimaty. W obrazach zaśnieżonego Central Parku zabrakło mi tej słynnej ślizgawki ("Skating at Central Park" - Modern Jazz Quartet), ale pocieszyłeś mnie, że w tym mieście na każdym kroku jest dostępna dobra kawa. Komu, jak komu, ale Tobie jako mieszkańcowi Mediolanu można napewno w tej materii wierzyć. Bo moje dotychczasowe doświadczenia z amerykańską kawą (od Hawajów po Dakotę Południową) są raczej negatywne. W większości przypadków płyn nazywany przez Amerykanów kawą miał niewiele wspólnego z tym, co my rozumiemy pod tym pojęciem. Czasami można było trafić na lokal serwujący espresso, ale żeby przypominało ono to europejskie trzeba było prosić o "double shot".
Pozdrawiam. -
To jakiś "zawiany" (śniegiem też) bałwan, który postanowił zaczekać tu na wiosnę...