Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 140
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Tempus fugit...
-
:))
-
Podobnie, jak np. "kandelabry" na warszawskim Placu Konstytucji...
-
Ponoć parasol należy nosić i przy dobrej pogodzie...
-
Owszem...
-
Trudno powiedzieć. Na pewno widać było charakterystyczny prysznic przy wydechu, a potem wielkie przewalające się cielsko. Szczegółów głowy - chyba nie, bo wszystko było w odległości ok. 200 m.
-
Dziękuję za życzenia. Również i Tobie życzę odkrywania nieznanych Ci jeszcze zakątków świata... A co do kaszalotów, to niestety widzieliśmy je kilka razy, ale z dość dużej odległości i nie udało mi się żadnego "ustrzelić". Zrobiłem tylko trochę fotek delfinów... Pozdrawiam. :)
-
Czasem tak, ale w przypadku tego zdjęcia... niekoniecznie.
-
Smoku, tych bliskich spotkań z wielorybami zazdroszczę najbardziej. W zeszłym roku wybralismy sie na "whale watching" na Azorach. Udało nam sie kilka razy zobaczyć kaszaloty, ale z daleka... Bliskie spotkania mieliśmy za to z delfinami... Pozdrawiam. :))
-
Z dużą przyjemnością jeszcze raz obejrzałem Twoją portugalską relację. W ubiegłym roku zrobiliśmy sobie dość dużą objazdówkę po tym pięknym kraju i wiele miejsc z Twojej galerii mieliśmy okazję odwiedzić w realu. Pozdrawiam. :)
-
Tempus fugit...
-
:))
-
Podobnie, jak np. "kandelabry" na warszawskim Placu Konstytucji...
-
Ponoć parasol należy nosić i przy dobrej pogodzie...
-
Owszem...
-
Trudno powiedzieć. Na pewno widać było charakterystyczny prysznic przy wydechu, a potem wielkie przewalające się cielsko. Szczegółów głowy - chyba nie, bo wszystko było w odległości ok. 200 m.
-
Dziękuję za życzenia. Również i Tobie życzę odkrywania nieznanych Ci jeszcze zakątków świata... A co do kaszalotów, to niestety widzieliśmy je kilka razy, ale z dość dużej odległości i nie udało mi się żadnego "ustrzelić". Zrobiłem tylko trochę fotek delfinów... Pozdrawiam. :)
-
Czasem tak, ale w przypadku tego zdjęcia... niekoniecznie.
-
Smoku, tych bliskich spotkań z wielorybami zazdroszczę najbardziej. W zeszłym roku wybralismy sie na "whale watching" na Azorach. Udało nam sie kilka razy zobaczyć kaszaloty, ale z daleka... Bliskie spotkania mieliśmy za to z delfinami... Pozdrawiam. :))
-
Z dużą przyjemnością jeszcze raz obejrzałem Twoją portugalską relację. W ubiegłym roku zrobiliśmy sobie dość dużą objazdówkę po tym pięknym kraju i wiele miejsc z Twojej galerii mieliśmy okazję odwiedzić w realu. Pozdrawiam. :)