Komentarze użytkownika kanguria, strona 33

Przejdź do głównej strony użytkownika kanguria

  1. kanguria
    kanguria (28.08.2009 12:37)
    To ja poproszę o dodanie miasta Kurytyba (Curitiba) w Brazylii, staram się i staram i zawsze coś dziwnego wyskakuje :/
  2. kanguria
    kanguria (26.08.2009 17:13)
    Właśnie, Sławo, to sztuka znaleźć kogoś takiego, ale ja nie ustaję w wysiłkach. Na razie na krajowe wyprawy pokrewną duszę udało mi się znaleźć, czas pokaże, czy wyjdzie w praniu :)
  3. kanguria
    kanguria (26.08.2009 17:05)
    Strasznie tam ciągnie od spodu ;)
  4. kanguria
    kanguria (26.08.2009 17:05)
    Bardzo miło wspominam wizytę w bazylice, jest znacznie piękniejsza wewnątrz, niż na zewnątrz. A za ołtarzem, to hoho...
  5. kanguria
    kanguria (26.08.2009 11:40)
    Aha, a dlaczego Ty jesteś zfiesz, a Pani Zwierzowa, a nie Zfierzowa?
  6. kanguria
    kanguria (26.08.2009 11:01)
    Kanał jest faktycznie wart niejednego albumu z opisami, szkoda, że został tylko atrakcją turystyczną... Z drugiej strony faktycznie ingerencja w stosunki wodne może doprowadzić do zagłady tego, co na Warmii i na Mazurach najcenniejsze.
  7. kanguria
    kanguria (26.08.2009 8:52)
    Uff, dziś dotarłam do końca relacji i mogę przyłączyć się tylko do gratulacji. Taka wyprawa to i moje marzenie, może nie koniecznie na Sycylię, ale koniecznie samotnie. Podróżuję dużo, przede wszystkim służbowo i zawsze w towarzystwie. Czasem to doskwiera, czasem jest przydatne, zwłaszcza, że i ja nie należę do ludzi, którzy od pierwszego kopa nawiązują znajomości. Najchętniej podróżowałabym z jedną osobą, która byłaby podobna do mnie i z zachwytem krzyczała na każdym zakręcie drogi: "Patrz, jakie drzewo. Patrz, jaka śliczna krowa, jak pięknie żuje!".

    Z jednej strony samotna podróż jawi mi się jak wymarzona wyprawa, z drugiej - chyba jednak potrzebuję kogoś, kto będzie odbierał moje wylewające się każdymi porami emocje.

    PS. Podczas wycieczki do Yellowstone z kilkunastoma osobami z całej Europy (nikt nie mówił po polsku), siedząc na podłodze autobusu z nosem przyklejonym do szyby, krzyczałam po polsku (z emocji oczywiście zapomniałam, że mam mówić po angliszczańsku): patrzcie, wilk! O dziwo, wszyscy zrozumieli, jak później powiedzieli, nie słowa, ale właśnie emocje i entuzjazm.
  8. kanguria
    kanguria (25.08.2009 21:24)
    Brr, aż mi się niedobrze zrobiło ;)
  9. kanguria
    kanguria (25.08.2009 21:23)
    Faktycznie niesamowite, dopiero widać, gdy ma się porównanie.
  10. kanguria
    kanguria (25.08.2009 14:24)
    Na szczęście są :)