Komentarze użytkownika kanguria, strona 31
Przejdź do głównej strony użytkownika kanguria
-
Smaczny kadr
-
Świty zupełnie, ale to zupełnie nie są moją domeną, doczekać do to jeszcze, ale zerwać się ze spania - nigdy. Dlatego też z podziwem podziwiam fotografie, które wcale marne nie są :)
-
No dobrz, jakoś to wygląda, tylko kilometry nadal pozostały z sufitu :(
-
Beskid też trafił gdzie trzeba, tylko Pilsko jest koło Piły. Nawet pasuje... ;)
-
Jak się edytuje miejsce "Żywiec", to jest ok, wyświetla się tam, gdzie powinien, a w mojej podróży jest klapa.
-
Dzięki za odwiedziny :)
-
Dzięki, już poprawione :)
-
No i nie udało się :(
-
slawannka - mnie to zawsze gdzieś coś wywiewa, zaraz spróbuję poprawić :) dzięki
-
pt.janicki - na szczęście nic nie wiem o wichurze na Kolumberze, nie lubię wiatru, czuję się niepewnie, bom mała i może mnie zwiać ;) Więc cieszę się, że mój ranking przywołał Twoje wspomnienia, mam wrażenia, że dobre :)
A tak na marginesie - czym/kim bylibyśmy, gdyby nie emocje? Siłą rzeczy nasze wyprawy muszą je wywoływać, czy to w nas, czy - co ważniejsze - w innych. I czym bylibyśmy, gdybyśmy nie mogli się nimi dzielić?
-
Smaczny kadr
-
Świty zupełnie, ale to zupełnie nie są moją domeną, doczekać do to jeszcze, ale zerwać się ze spania - nigdy. Dlatego też z podziwem podziwiam fotografie, które wcale marne nie są :)
-
No dobrz, jakoś to wygląda, tylko kilometry nadal pozostały z sufitu :(
-
Beskid też trafił gdzie trzeba, tylko Pilsko jest koło Piły. Nawet pasuje... ;)
-
Jak się edytuje miejsce "Żywiec", to jest ok, wyświetla się tam, gdzie powinien, a w mojej podróży jest klapa.
-
Dzięki za odwiedziny :)
-
Dzięki, już poprawione :)
-
No i nie udało się :(
-
slawannka - mnie to zawsze gdzieś coś wywiewa, zaraz spróbuję poprawić :) dzięki
-
pt.janicki - na szczęście nic nie wiem o wichurze na Kolumberze, nie lubię wiatru, czuję się niepewnie, bom mała i może mnie zwiać ;) Więc cieszę się, że mój ranking przywołał Twoje wspomnienia, mam wrażenia, że dobre :)
A tak na marginesie - czym/kim bylibyśmy, gdyby nie emocje? Siłą rzeczy nasze wyprawy muszą je wywoływać, czy to w nas, czy - co ważniejsze - w innych. I czym bylibyśmy, gdybyśmy nie mogli się nimi dzielić?