Komentarze użytkownika kanguria, strona 12
Przejdź do głównej strony użytkownika kanguria
-
W moim przypadku jedna sztuka dziecka :)
-
Może to ten ropuch? Niech Odonatrix się wypowie :)
-
Oj, oj, oby Twoja wyobraźnia nie poszła dalej ;)
-
Nie wiedziałam o lalkach... w moich czasach/na moich terenach takich się nie robiło, a szkoda...
-
Zaraz za babami ;)
-
Należny się plusior i sama go daję na zachętę i w oczekiwaniu na dalszą relację i zdjęcia :)
-
Ja to bym taką chciała mieć, nawet za cenę roweru ;)
-
Witam, chciałabym kilka słów swoich refleksji na temat poruszony poniżej przez Andrzeja.
Ogólnie rzecz biorąc zgadzam się ze zdaniem przedmówcy, że prezentowane zdjęcia powinny trzymać pewien poziom techniczny i, nazwijmy, merytoryczny, bo jak napisałam w notce o sobie jestem purystką fotograficzną i lubię dobre i przemyślane zdjęcia. Podobnie jest z tekstami - powinny być napisane poprawną polszczyzną, no i oczywiście nie dopuszczone są błędy ortograficzne. Jednakże to właśnie odróżnia Kolumbera od innych portali sensu stricte fotograficznych (oczywiście oprócz oczywistej linii tematycznej), że nikt na siłę nie krytykuje zdjęć, że są paskudne, nieostre, krzywe, poucinane, bo szukamy na Kolumberze czegoś innego, niż lekcja dobrej fotografii, czy stylu pisania. Podoba mi się właśnie to, że naszym podróżom - i tym dużym, przez wielkie P, i tym małym, krajowym, domowym, a czasami do wnętrza siebie, towarzyszą fotografie, czasem nieostre, czasem poucinane, ale robione z pasją, miłością do podroży, do tego co się robi. I samoloty i kwiaty i góry są wyrazem tego, co kochamy i szanujemy.
Po drugie - ze złych fotografii i kiepskich tekstów także można czegoś interesującego się dowiedzieć, nie należy poddawać się po pierwszym powierzchownym rzutem oka.
Kiedyś pewna mądra osoba powiedziała, że w dzisiejszych czasach problemem jest nadmiar informacji, zalewających nas ze wszystkich stron i dużą sztuką jest przebrnięcie przez szum informacyjny i wybranie tych najbardziej wartościowych kąsków, które mogą nas wzbogacić i nauczyć czegoś. Na Kolumberze można znaleźć wiele takich rzeczy i wydaje mi się, że warto zadać sobie trud i poszukać.
Pozdrawiam
Joanna
PS. I dodam za Andrzejem - nikogo konkretnego nie mam na myśli, więc proszę się nie doszukiwać osobistych wycieczek ;)
-
No właśnie :(
-
Falochron :) Fale się o to rozbijają i nie "pożerają" lądu.
-
W moim przypadku jedna sztuka dziecka :)
-
Może to ten ropuch? Niech Odonatrix się wypowie :)
-
Oj, oj, oby Twoja wyobraźnia nie poszła dalej ;)
-
Nie wiedziałam o lalkach... w moich czasach/na moich terenach takich się nie robiło, a szkoda...
-
Zaraz za babami ;)
-
Należny się plusior i sama go daję na zachętę i w oczekiwaniu na dalszą relację i zdjęcia :)
-
Ja to bym taką chciała mieć, nawet za cenę roweru ;)
-
Witam, chciałabym kilka słów swoich refleksji na temat poruszony poniżej przez Andrzeja.
Ogólnie rzecz biorąc zgadzam się ze zdaniem przedmówcy, że prezentowane zdjęcia powinny trzymać pewien poziom techniczny i, nazwijmy, merytoryczny, bo jak napisałam w notce o sobie jestem purystką fotograficzną i lubię dobre i przemyślane zdjęcia. Podobnie jest z tekstami - powinny być napisane poprawną polszczyzną, no i oczywiście nie dopuszczone są błędy ortograficzne. Jednakże to właśnie odróżnia Kolumbera od innych portali sensu stricte fotograficznych (oczywiście oprócz oczywistej linii tematycznej), że nikt na siłę nie krytykuje zdjęć, że są paskudne, nieostre, krzywe, poucinane, bo szukamy na Kolumberze czegoś innego, niż lekcja dobrej fotografii, czy stylu pisania. Podoba mi się właśnie to, że naszym podróżom - i tym dużym, przez wielkie P, i tym małym, krajowym, domowym, a czasami do wnętrza siebie, towarzyszą fotografie, czasem nieostre, czasem poucinane, ale robione z pasją, miłością do podroży, do tego co się robi. I samoloty i kwiaty i góry są wyrazem tego, co kochamy i szanujemy.
Po drugie - ze złych fotografii i kiepskich tekstów także można czegoś interesującego się dowiedzieć, nie należy poddawać się po pierwszym powierzchownym rzutem oka.
Kiedyś pewna mądra osoba powiedziała, że w dzisiejszych czasach problemem jest nadmiar informacji, zalewających nas ze wszystkich stron i dużą sztuką jest przebrnięcie przez szum informacyjny i wybranie tych najbardziej wartościowych kąsków, które mogą nas wzbogacić i nauczyć czegoś. Na Kolumberze można znaleźć wiele takich rzeczy i wydaje mi się, że warto zadać sobie trud i poszukać.
Pozdrawiam
Joanna
PS. I dodam za Andrzejem - nikogo konkretnego nie mam na myśli, więc proszę się nie doszukiwać osobistych wycieczek ;) -
No właśnie :(
-
Falochron :) Fale się o to rozbijają i nie "pożerają" lądu.