Komentarze użytkownika kokopelmana, strona 85
Przejdź do głównej strony użytkownika kokopelmana
-
PiOtrze... Aż tak poprawnym?
-
politycznie też?
-
No, no - niezła burza tu się przewaliła.
Młoda jestem, jeśli chodzi o Kolumbera, ale wygląda na to że Wy zdążyliście sobie już porządnie zajść za skórę. Zaintrygowało mnie to więc spojrzałam na Wasze początki - pierwsze komentarze na Waszych profilach. Miodowe miesiące normalnie. Uśmiechy, dedykacje, żywe dyskusje. I co, w którymś momencie spadły maski? Odłożyliście różowe okulary na półkę? Nagle stało się ważne kto gdzie mieszka, gdzie pracuje, kogo zna... Zdjęcia i relacje zostały daleko, daleko. Nie chcę dochodzić kto zaczął, nie jesteśmy po bijatyce na boisku szkolnym. Może jestem naiwna ale uważam że można i należałoby z tym coś zrobić.
For Auld Lang Syne - jeśli chcecie zaryzykować mediację, spotkajmy się pod Hagia Sofią powiedzmy w piątek wieczorem - emocje dzisiejszej nocy trochę opadną - i spróbujemy dla odmiany coś zbudować. A jeśli się nie uda, rozdamy pistolety i rozstrzygniemy to inaczej...
Bardzo jestem naiwna? Może macie jakiś inny pomysł? (ale bez inwektyw proszę)
-
dzięki :D
Mam coś jeszcze dla Ciebie:
http://www.youtube.com/watch?v=FAzBa3QSpUY
Z tekstem: http://www.tekstowo.pl/piosenka,hugh_laurie,mystery.html
Enjoy!
-
I tym optymistycznym akcentem...
-
ośmielę się nie zgodzić, ale co ja tam wiem.
-
Lepiej się do lekarza wybierz a nie truj paskudztwami. Serio tym razem.
-
biedaku...
-
A Ty mnie na zwierzenia wyciągałeś... Dobra, spadam bo jutro nie wstanę. Miłego buenos (podróżować, podróżować jest bosko!)
-
Może i masz rację... A co ze słabymi i zakompleksionymi? (na pal! na pal!) Może na Kolumbera ich, niech się wyrabiają :)
-
PiOtrze... Aż tak poprawnym?
-
politycznie też?
-
No, no - niezła burza tu się przewaliła.
Młoda jestem, jeśli chodzi o Kolumbera, ale wygląda na to że Wy zdążyliście sobie już porządnie zajść za skórę. Zaintrygowało mnie to więc spojrzałam na Wasze początki - pierwsze komentarze na Waszych profilach. Miodowe miesiące normalnie. Uśmiechy, dedykacje, żywe dyskusje. I co, w którymś momencie spadły maski? Odłożyliście różowe okulary na półkę? Nagle stało się ważne kto gdzie mieszka, gdzie pracuje, kogo zna... Zdjęcia i relacje zostały daleko, daleko. Nie chcę dochodzić kto zaczął, nie jesteśmy po bijatyce na boisku szkolnym. Może jestem naiwna ale uważam że można i należałoby z tym coś zrobić.
For Auld Lang Syne - jeśli chcecie zaryzykować mediację, spotkajmy się pod Hagia Sofią powiedzmy w piątek wieczorem - emocje dzisiejszej nocy trochę opadną - i spróbujemy dla odmiany coś zbudować. A jeśli się nie uda, rozdamy pistolety i rozstrzygniemy to inaczej...
Bardzo jestem naiwna? Może macie jakiś inny pomysł? (ale bez inwektyw proszę) -
dzięki :D
Mam coś jeszcze dla Ciebie:
http://www.youtube.com/watch?v=FAzBa3QSpUY
Z tekstem: http://www.tekstowo.pl/piosenka,hugh_laurie,mystery.html
Enjoy! -
I tym optymistycznym akcentem...
-
ośmielę się nie zgodzić, ale co ja tam wiem.
-
Lepiej się do lekarza wybierz a nie truj paskudztwami. Serio tym razem.
-
biedaku...
-
A Ty mnie na zwierzenia wyciągałeś... Dobra, spadam bo jutro nie wstanę. Miłego buenos (podróżować, podróżować jest bosko!)
-
Może i masz rację... A co ze słabymi i zakompleksionymi? (na pal! na pal!) Może na Kolumbera ich, niech się wyrabiają :)