Komentarze użytkownika 2_koty, strona 21
Przejdź do głównej strony użytkownika 2_koty
-
fotka była gratis :-)
-
Mnie również - szkoda, że byliśmy tam tylko przejazdem.
-
:-)
-
:-) Maków i bocianów tam dostatek
-
tak :-) - są na zdjęciu gdzieś dalej, ale dobrze się maskują
-
Dziękuję za wizytę w Maroku :-)
-
Dziękują zw wizytę w Maroku :-)
-
Dzięki :-)
-
Dzięki :-)
Podróż była zaledwie tygodniowa i - o zgrozo ;-) była to wycieczka zorganizowana - było to pierwsze moje doświadczenie z tego typu imprezami i czasem miałam problem z dostosowaniem się do jej tempa.
Co do portretów - opłacony był nosiwoda, który dostał 10 dir i był zadowolony, bo w sumie pozował z inną turystką, więc to był dla niego bonus. Dziewczyny dostały trochę słodyczy i owoców. Kilka zdjęć jest zrobionych przy okazji zakupów czy "konsumpcji", po wcześniejszym uzyskaniu zgody. Przy robieniu zdjęć "grupowych" generalnie byłam ignorowana ZA WYJĄTKIEM Marrakeszu, gdzie musiałam udowadniać różnym naciągaczom, że to nie ich fotografowałam. Generalnie z portretami mam problemy i jak już z kimś złapię kontakt rozmową, to głupio mi zaraz wyciągać aparat.
O płaceniu za portrety wspomniałam, bo często my turyści traktujemy ludzi jak elementy krajobrazu, co w Maroku może spotkać się z agresją.
Te wygórowane ceny, o których Smoku wspominałeś, mnie akurat nie dotyczyły, ale rzeczywiście widziałam sytuacje, gdzie wcześniej podana cena okazywała się być w euro, a nie dirhamach...
-
dokładnie :-)
-
fotka była gratis :-)
-
Mnie również - szkoda, że byliśmy tam tylko przejazdem.
-
:-)
-
:-) Maków i bocianów tam dostatek
-
tak :-) - są na zdjęciu gdzieś dalej, ale dobrze się maskują
-
Dziękuję za wizytę w Maroku :-)
-
Dziękują zw wizytę w Maroku :-)
-
Dzięki :-)
-
Dzięki :-)
Podróż była zaledwie tygodniowa i - o zgrozo ;-) była to wycieczka zorganizowana - było to pierwsze moje doświadczenie z tego typu imprezami i czasem miałam problem z dostosowaniem się do jej tempa.
Co do portretów - opłacony był nosiwoda, który dostał 10 dir i był zadowolony, bo w sumie pozował z inną turystką, więc to był dla niego bonus. Dziewczyny dostały trochę słodyczy i owoców. Kilka zdjęć jest zrobionych przy okazji zakupów czy "konsumpcji", po wcześniejszym uzyskaniu zgody. Przy robieniu zdjęć "grupowych" generalnie byłam ignorowana ZA WYJĄTKIEM Marrakeszu, gdzie musiałam udowadniać różnym naciągaczom, że to nie ich fotografowałam. Generalnie z portretami mam problemy i jak już z kimś złapię kontakt rozmową, to głupio mi zaraz wyciągać aparat.
O płaceniu za portrety wspomniałam, bo często my turyści traktujemy ludzi jak elementy krajobrazu, co w Maroku może spotkać się z agresją.
Te wygórowane ceny, o których Smoku wspominałeś, mnie akurat nie dotyczyły, ale rzeczywiście widziałam sytuacje, gdzie wcześniej podana cena okazywała się być w euro, a nie dirhamach... -
dokładnie :-)