Komentarze użytkownika rebel.girl, strona 479

Przejdź do głównej strony użytkownika rebel.girl

  1. rebel.girl
    rebel.girl (08.12.2008 21:24)
    aha, i chciałam powiedzieć, że przekrzywione mnie też bardziej się podoba. jest bardziej dynamiczne. nie zawsze poprawne znaczy dobre ;)
  2. rebel.girl
    rebel.girl (08.12.2008 21:23)
    no właśnie... też się zastanawiałam. jeszcze żeby naprawdę było na czym oko zawiesić ;) a tu tylko turban interesujący ;p
  3. rebel.girl
    rebel.girl (08.12.2008 21:22)
    czepialski ;)))
  4. rebel.girl
    rebel.girl (08.12.2008 21:21)
    wtedy byłam na etapie żelu ;) ale miałam już od tego czasu różne rozmaitości oliwkowe, nie tylko w łazience ;)
  5. rebel.girl
    rebel.girl (08.12.2008 14:52)
    tak jest własnie naturalnie! widać, jak podnosisz się z piasku i łapiesz tę niepowtarzalną chwilę ;)))
  6. rebel.girl
    rebel.girl (07.12.2008 20:53)
    hej, może napiszcie jednak coś więcej niż jedno zdanie... np. ile ten volcano boarding kosztuje, skąd wzięliście organizatora itd. wyjatkowo oszczędna ta relacja.
  7. rebel.girl
    rebel.girl (07.12.2008 17:26)
    rewelka! zawsze chciałam za koło podbiegunowe. wygląda na to, że trzeba się ruszyć!
  8. rebel.girl
    rebel.girl (07.12.2008 16:37)
    no no, chyba założę agencję obwożenia koszulek po świecie. jeszcze się dorobię, a one - jaką będą miały frajdę! ;p
  9. rebel.girl
    rebel.girl (30.11.2008 17:54)
    no ładnie, jeden dzień niezaglądania na kolumbera - i co mnie niemal ominęło?? ;)
  10. rebel.girl
    rebel.girl (29.11.2008 19:47)
    do konfrontacji? dlaczego tak ci się wydaje? nie... no i niby jaki to ma związek z tobą? ;) to, że zdarzyło ci się uchwycić jakąś społeczną niesymetryczność (świadomie czy nie), nie oznacza przecież, że musisz się z nią utożsamiać czy brać ją w obronę. chyba że chcesz ;) skomentowałam tylko zdjęcie i rzeczywistość, którą ono pokazuje. niestety, dosyć powszechną. sam zresztą dałeś jej świadectwo - nie tylko fotką, ale i komentarzem. nie twierdzę jednak, że ten jeden aspekt wyczerpuje temat.
    a staram się patrzeć trochę wnikliwiej niż przez pryzmat stereotypów - stąd mój kolejny komentarz.
    co zaś do samego stereotypu macho - mamisynkowatość też się w nim mieści i też zdecydowanie świadczy na niekorzyść ;)
    no ale to zdecydowanie bardziej skomplikowany temat. i dosyć drażliwy ;)