Komentarze użytkownika jolrop, strona 2
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
Marku, widzę, że i Paryż odwiedziłeś. Dziękuję.
-
Dziękuję za spacer po Bratysławie. Szkoda, Marku, ze nie odezwaleś sie w komentarzach. Bylaby możliwość nawiązania kontaktu. Pozdrawiam życząc zdrowia w tym trudnym czasie.
-
Dziękuję za czas w Bratysławie. Szkoda, ze nie odezwalaś/eś sie w komentarzach. Bylaby możliwość nawiązania kontaktu. Pozdrawiam życząc zdrowia w tym trudnym czasie.
-
To może razem się wybierzemy.? Pozdrawiam.
-
Byłam w katedrze tak długo, jak to możliwe na wycieczkach zorganizowanych. Przyszła po mnie pilotka, mimo, że nie minęła godzina umówionej zbiórki. Ale cała grupa czekała już przed kościołem więc uznała, że ja też powinnam tam być. Zapamiętałam jeszcze sklepienie w jednej z naw bocznych - dosłownie niebo upstrzone złotymi gwiazdkami.
-
Obiecałam sobie, że po tej strasznej zarazie, odwiedzę Paryż.
-
Dziękuję, katedra bardzo mi się podobała. Jedna z najpiękniejszych jakie widziałam. Niezwykle bogata, elegancka, a witraże i drewniane stalle to prawdziwe dzieła sztuki. Kiedy płonęła i patrzyłam na zdjęcia w TVN24 to łzy płynęły mi po policzkach po stracie tego, czego już nie będzie można zobaczyć. Niepowetowana strata, z serii tych, których nigdy nie zdołamy zrekompensować.
-
To pierwsze dzieło sztuki, zanim wejdziemy na dziedziniec pałacu. Ale ono nie jest dyskretne, a przecież piękne.
-
Dobrze to ujęłaś, Irenko. Dyskretny urok.
-
Było przeraźliwie zimno, 12 st. C i mżawka. Ale i takie chmurki na błekitnym niebie podczas tych 4 dni zdarzały się :)
-
Marku, widzę, że i Paryż odwiedziłeś. Dziękuję.
-
Dziękuję za spacer po Bratysławie. Szkoda, Marku, ze nie odezwaleś sie w komentarzach. Bylaby możliwość nawiązania kontaktu. Pozdrawiam życząc zdrowia w tym trudnym czasie.
-
Dziękuję za czas w Bratysławie. Szkoda, ze nie odezwalaś/eś sie w komentarzach. Bylaby możliwość nawiązania kontaktu. Pozdrawiam życząc zdrowia w tym trudnym czasie.
-
To może razem się wybierzemy.? Pozdrawiam.
-
Byłam w katedrze tak długo, jak to możliwe na wycieczkach zorganizowanych. Przyszła po mnie pilotka, mimo, że nie minęła godzina umówionej zbiórki. Ale cała grupa czekała już przed kościołem więc uznała, że ja też powinnam tam być. Zapamiętałam jeszcze sklepienie w jednej z naw bocznych - dosłownie niebo upstrzone złotymi gwiazdkami.
-
Obiecałam sobie, że po tej strasznej zarazie, odwiedzę Paryż.
-
Dziękuję, katedra bardzo mi się podobała. Jedna z najpiękniejszych jakie widziałam. Niezwykle bogata, elegancka, a witraże i drewniane stalle to prawdziwe dzieła sztuki. Kiedy płonęła i patrzyłam na zdjęcia w TVN24 to łzy płynęły mi po policzkach po stracie tego, czego już nie będzie można zobaczyć. Niepowetowana strata, z serii tych, których nigdy nie zdołamy zrekompensować.
-
To pierwsze dzieło sztuki, zanim wejdziemy na dziedziniec pałacu. Ale ono nie jest dyskretne, a przecież piękne.
-
Dobrze to ujęłaś, Irenko. Dyskretny urok.
-
Było przeraźliwie zimno, 12 st. C i mżawka. Ale i takie chmurki na błekitnym niebie podczas tych 4 dni zdarzały się :)