Komentarze użytkownika jolrop, strona 185
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
...i żadna nie podniosła lewej dłoni?
-
o tak, jarmarki są tam bardzo kolorowe. W każdym mieście i miasteczku. A kolorów nadają nie tylko wyroby ceramiczne, ale i przyprawy i oliwki i mnóstwo kolorowych skórzanych wyrobów.
-
...one nie tylko na pochyłe skaczą, choć może arganowe tylko pochyłe są?
-
no Sławku dziękuję, ale ja nigdy nie byłam w Barcelonie. To wiedza nabyta z opowiadań o tym miejscu mojej córki. No i jeszcze literatura, nie tylko ta fachowa, ale i piękna. Polecam Zafona, Cabre i Falconesa:)
-
Piękny baldachim Berniniego.
-
Piękne zdjęcie. Mnie nie udało się takiego ładnego zrobić:)
-
Cieszę się Gosiu, że zamieściłaś:)
-
Dopiero dzisiaj trafiłam na tę "podróż". Bardziej jest to forum na którym poza uwagami merytorycznymi wylano dużo żalu ociekającym jadem językiem. Kiedy trafiłam na Kolumbera, a było to ponad 4 lata temu też byłam świadkiem takiej wymiany zdań. Dotyczyła ona jakości zdjęć. Dla mnie ten portal jest czymś innym, znacznie szerszym niż tylko witryną fotograficzną. Nie zgadzam się, że prawo do zamieszczania relacji ze swoich podróży mają tylko Ci którzy podróżują samodzielnie, bo nie wszyscy mają takie możliwości psychofizyczne. Nie widzę też nic złego w tym, że piszemy o swoich wrażeniach i odczuciach i dzielimy się swoimi przemyśleniami w komentarzach. Tak postrzegałam ten portal i tak na nim funkcjonowałam. Mam nadzieję, że nie wdałam się nigdy w żadne obgadywanie i że nie uczyniłam żadnym swoim wpisem nikomu najmniejszej nawet przykrości. Mnie Kolumber sprawia dużo radości; mogę napisać sięgając w zakamarki pamięci o miejscach w których mi było dobrze, bo podziwiałam coś ładnego i poznałam miłych ludzi, nawet jeśli to byli tylko Polacy z którymi podróżowałam, a nie tambylcy. Cieszę się, że zaglądają do mnie różne osoby, że, choć tylko, wirtualnie poznałam kilka miłych osób, a dzięki nim zobaczyłam miejsca do których nigdy nie dotrę (wspaniałe relacje z Birmy, Kambodży, Australi, Ameryki Środkowej i Południowej). A jeśli udało mi się kogoś zachęcić do pojechania w miejsca w których byłam to uważam, że to jest właśnie sukces Kolumbera.
Ja nie zmieniałabym niczego, poza poprawieniem ustawień na mapce. Aby nie było już sytuacji w której każde z miast może być umieszczone przy wybrzeży Afryki lub w centrum oceanu. Odniosłam też wrażenie, że ważne dla niektórych jest, aby ich podróże znajdowały się na pierwszej stronie. Może tak jak proponują inni powinny znajdować się pod tytułem "najnowsze podróże" przez tydzień?
Pozdrawiam wszystkich serdeczne i proszę bądźmy milsi dla siebie:)
-
A na to pytanie Sławku, pomimo całej mojej inżynierskiej wiedzy, nie odpowiem Ci:)
-
Asyż piękny! Byłam tam w maju 2012 i właśnie za chwilę wrzucę wspominki na Kolumbera:)
-
...i żadna nie podniosła lewej dłoni?
-
o tak, jarmarki są tam bardzo kolorowe. W każdym mieście i miasteczku. A kolorów nadają nie tylko wyroby ceramiczne, ale i przyprawy i oliwki i mnóstwo kolorowych skórzanych wyrobów.
-
...one nie tylko na pochyłe skaczą, choć może arganowe tylko pochyłe są?
-
no Sławku dziękuję, ale ja nigdy nie byłam w Barcelonie. To wiedza nabyta z opowiadań o tym miejscu mojej córki. No i jeszcze literatura, nie tylko ta fachowa, ale i piękna. Polecam Zafona, Cabre i Falconesa:)
-
Piękny baldachim Berniniego.
-
Piękne zdjęcie. Mnie nie udało się takiego ładnego zrobić:)
-
Cieszę się Gosiu, że zamieściłaś:)
-
Dopiero dzisiaj trafiłam na tę "podróż". Bardziej jest to forum na którym poza uwagami merytorycznymi wylano dużo żalu ociekającym jadem językiem. Kiedy trafiłam na Kolumbera, a było to ponad 4 lata temu też byłam świadkiem takiej wymiany zdań. Dotyczyła ona jakości zdjęć. Dla mnie ten portal jest czymś innym, znacznie szerszym niż tylko witryną fotograficzną. Nie zgadzam się, że prawo do zamieszczania relacji ze swoich podróży mają tylko Ci którzy podróżują samodzielnie, bo nie wszyscy mają takie możliwości psychofizyczne. Nie widzę też nic złego w tym, że piszemy o swoich wrażeniach i odczuciach i dzielimy się swoimi przemyśleniami w komentarzach. Tak postrzegałam ten portal i tak na nim funkcjonowałam. Mam nadzieję, że nie wdałam się nigdy w żadne obgadywanie i że nie uczyniłam żadnym swoim wpisem nikomu najmniejszej nawet przykrości. Mnie Kolumber sprawia dużo radości; mogę napisać sięgając w zakamarki pamięci o miejscach w których mi było dobrze, bo podziwiałam coś ładnego i poznałam miłych ludzi, nawet jeśli to byli tylko Polacy z którymi podróżowałam, a nie tambylcy. Cieszę się, że zaglądają do mnie różne osoby, że, choć tylko, wirtualnie poznałam kilka miłych osób, a dzięki nim zobaczyłam miejsca do których nigdy nie dotrę (wspaniałe relacje z Birmy, Kambodży, Australi, Ameryki Środkowej i Południowej). A jeśli udało mi się kogoś zachęcić do pojechania w miejsca w których byłam to uważam, że to jest właśnie sukces Kolumbera.
Ja nie zmieniałabym niczego, poza poprawieniem ustawień na mapce. Aby nie było już sytuacji w której każde z miast może być umieszczone przy wybrzeży Afryki lub w centrum oceanu. Odniosłam też wrażenie, że ważne dla niektórych jest, aby ich podróże znajdowały się na pierwszej stronie. Może tak jak proponują inni powinny znajdować się pod tytułem "najnowsze podróże" przez tydzień?
Pozdrawiam wszystkich serdeczne i proszę bądźmy milsi dla siebie:) -
A na to pytanie Sławku, pomimo całej mojej inżynierskiej wiedzy, nie odpowiem Ci:)
-
Asyż piękny! Byłam tam w maju 2012 i właśnie za chwilę wrzucę wspominki na Kolumbera:)