Komentarze użytkownika mapew, strona 1054
Przejdź do głównej strony użytkownika mapew
-
-
musze wyprobowac (wbrew mojej naturze co do ciec na komputerze). Moze z przodu bym nie odcinal (bo wtedy twarz bedzie zbyt blisko prawej strony), ale troche kapelusza od gory (zniklaby tez ta niebieska plama, ktora przeszkadza mi, bo sie zlewa z kapeluszem) i jeszcze troche z lewej.
-
juz pisalem gdzies w odpowiedzi o tych dlugich ogniskowych i dlaczego.
Mnie ta plaskosc nie razi, a nawet lubie jak (nieostre) tlo jest tak przyciagniete do glownego motywu
-
wiem, nie lubisz ciec ;-)
Na peryferie kadru i na "dalsza okolice" staram sie zawsze zwracac uwage, choc nieraz swiadomie dopuszczam do "niedopuszczalnych" ciec :-)
-
to tez byl Lumix i facet w ruchu. Wiec tylko jeden "strzal" ze standardowym ustawieniem.
Bluza byla niestety snieznobiala, wiec co z tym zrobic? Swiatlo wydawalo mi sie ok., bo tlo bylo w cieniu a on w swietle, broda wyszla calkiem ok (nie przeswietlona), mimo czesciowego cienia.
Co do kompozycji - zgadzam sie - gore i lewa strone mozna przyciac, zachowujac proporcje zdjecia, a faceta z tylu po lewej wyretuszowac.
-
o.k.:) Ostroc mozna zapomniec.
Jakbym kadrowal na komputerze, to odcialbym nogi po lewej az do polowy kolana, cala gore i po prawej az do ramy na scianie
-
zgadzam sie, przede wszystkim z gora (twarz za bardzo w srodku) .Moglbym po fakcie wykadrowac, odcinajac gore i lewa strone, ale jak pisalem, nie lubie kadrowania "po fakcie".
Swiatlo bylo niestety ostre, za silne kontrasty, za jasny dol. A juz i tak w ciemni traca sie jego dlugie wlosy za lewym uchem. Ale jego twarz wydaje mi sie bardzo interesujaca.
-
dzieki. Bylo troche za duzo swiatla z tylu, twarze trzeba bylo troche rozjasnic :-)
-
ja do ciec nie podchodze tak "dogmatycznie". U mnie moga byc, choc tu cofnalbym sie przy "powtorce" o jakies 10 cm, aby nie przycinac kwiatkow, i pokazac troche wiecej tej dloni po lewej stronie, jak tez trzyma kwiatek.
(jak widzisz po formacie, to znowu Lumix i znane problemy z kadrowaniem na displayu :-)
-
ten po lewej wolal zostac w przyjemnym cieniu ;-) A z tylu bylo za jasno, za duzy kontrast. Ale to znowu typowa sytuacja - idziesz po schodach w tlumie ludzi do swiatyni, dozorcy pilnuja, aby nie stawac i nie tamowac ruchu, wiec masz tylko sekundy, aby pstryknac i zrobic zdjecie takie, jakie wyjdzie (w nadziei, ze wczesniejsze ustawienia aparatu beda "pasowaly"), albo nie miec zadnego zdjecia.
-
musze wyprobowac (wbrew mojej naturze co do ciec na komputerze). Moze z przodu bym nie odcinal (bo wtedy twarz bedzie zbyt blisko prawej strony), ale troche kapelusza od gory (zniklaby tez ta niebieska plama, ktora przeszkadza mi, bo sie zlewa z kapeluszem) i jeszcze troche z lewej.
-
juz pisalem gdzies w odpowiedzi o tych dlugich ogniskowych i dlaczego.
Mnie ta plaskosc nie razi, a nawet lubie jak (nieostre) tlo jest tak przyciagniete do glownego motywu -
wiem, nie lubisz ciec ;-)
Na peryferie kadru i na "dalsza okolice" staram sie zawsze zwracac uwage, choc nieraz swiadomie dopuszczam do "niedopuszczalnych" ciec :-) -
to tez byl Lumix i facet w ruchu. Wiec tylko jeden "strzal" ze standardowym ustawieniem.
Bluza byla niestety snieznobiala, wiec co z tym zrobic? Swiatlo wydawalo mi sie ok., bo tlo bylo w cieniu a on w swietle, broda wyszla calkiem ok (nie przeswietlona), mimo czesciowego cienia.
Co do kompozycji - zgadzam sie - gore i lewa strone mozna przyciac, zachowujac proporcje zdjecia, a faceta z tylu po lewej wyretuszowac. -
o.k.:) Ostroc mozna zapomniec.
Jakbym kadrowal na komputerze, to odcialbym nogi po lewej az do polowy kolana, cala gore i po prawej az do ramy na scianie -
zgadzam sie, przede wszystkim z gora (twarz za bardzo w srodku) .Moglbym po fakcie wykadrowac, odcinajac gore i lewa strone, ale jak pisalem, nie lubie kadrowania "po fakcie".
Swiatlo bylo niestety ostre, za silne kontrasty, za jasny dol. A juz i tak w ciemni traca sie jego dlugie wlosy za lewym uchem. Ale jego twarz wydaje mi sie bardzo interesujaca. -
dzieki. Bylo troche za duzo swiatla z tylu, twarze trzeba bylo troche rozjasnic :-)
-
ja do ciec nie podchodze tak "dogmatycznie". U mnie moga byc, choc tu cofnalbym sie przy "powtorce" o jakies 10 cm, aby nie przycinac kwiatkow, i pokazac troche wiecej tej dloni po lewej stronie, jak tez trzyma kwiatek.
(jak widzisz po formacie, to znowu Lumix i znane problemy z kadrowaniem na displayu :-) -
ten po lewej wolal zostac w przyjemnym cieniu ;-) A z tylu bylo za jasno, za duzy kontrast. Ale to znowu typowa sytuacja - idziesz po schodach w tlumie ludzi do swiatyni, dozorcy pilnuja, aby nie stawac i nie tamowac ruchu, wiec masz tylko sekundy, aby pstryknac i zrobic zdjecie takie, jakie wyjdzie (w nadziei, ze wczesniejsze ustawienia aparatu beda "pasowaly"), albo nie miec zadnego zdjecia.
Co do jasnej gory i dolu, to jaka widzisz rade? (wbrew pozorom, nie mam doswiadczen ani specjalnej wiedzy teoretycznej. Wiekszosc to intuicja i tworcza radosc fotografowania i kompozycji:) Zdjecia robie na ogol tylko przez kilka tygodni w roku podczas urlopow :-)
Na ogol nie ma tez przy takich zdjeciach czasu na ustawianie aparatu. Wiekszosc robie na Av ze sporadcznymi zmianami ustawien, nie dostosowujac ich czesto do konkretnej sytuacji, bo czas na to nieraz nie pozwala. To bylo np. zrobione z okna pociagu na jednej ze stacji tuz przed odjazdem. Wykorzystalem ulamek uczasu, kiedy inne postacie nie zaslanialy modela.
Ale moznaby i tak powiedziec: jasna gora i dol zdjecia stanowia oprawe do postaci, ktora swiatlo wylawia z ciemnego tla ;-)))