Komentarze użytkownika slawannka, strona 78
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Oj, oby :) Dzięki, Piotrze, czuję się niesamowicie ... doceniona :)
-
Odpowiedź na linka u mnie, a tu dodam jeszcze tylko, że zdjęcie które mi zalinkowałeś nie tylko było przeze mnie zaplusowane już dawno, ale też dawno zadałam pod nim pytanie, a po powrocie - sama na nie odpowiedziałam...
-
Pewnie, Piotrze! Ja na zdjęciach Dluki uczyłam się Eolii, a po powrocie przejrzałam je jeszcze raz :) Zdjęcie, które mi zlinkowałeś jest przeze mnie zaplusowane już dawno! Wracam po troszkę do tych i innych zdjęć z tamtych stron, wcześniej jak je oglądałam, były dla mnie całkiem białą kartą, dziś patrzę na nie inaczej, poprzez własne wspomnienia...
-
Nie dostałam odpowiedzi, teraz już wiem, że tak :)
-
Na tym zdjęciu widać coś, o czym mi mówiła Giovanna: że czasem ktoś tam schodzi i pisze coś na tym czopie wulkanicznym. Za bardzo mądre to nie jest - tam podobno można się zatruć tlenkiem węgla...
Podobno ktoś tam napisał Maria ti amo, ale tu widzę coś innego...
-
Porticello
-
No, bo może ;)
Wiesz, Salina najbardziej ze wszystkich wysp dała mi poczucie niespełnienia, a może to ona jedyna. To tak, jak polizać tort. Chodzi mi po głowie wyjazd tylko na Salinę, taki spokojny - 5 dni, a może tydzień na wyspie. Żeby się zatrzymać w Rinella i spróbować żyć tamtejszym życiem. Jeszcze ciekawiej byłoby w Pollara, ale to mogłoby być zbyt ekstremalne - tam chyba nawet autobus nie dojeżdża, nie ma sklepu, nie ma baru, nie ma nic prócz niesamowitej natury. Już po powrocie widziałam zdjęcia kamiennych domów, wydrążonych w skale na brzegu Pollara... Ja tam muszę dotrzeć...
Więc może kiedyś, kiedyś... (za rok mam inne plany, może za dwa?)
-
Hej, dzięki za Salinę, ja tam muszę wrócić!
-
Kiedyś, kiedyś... :)
-
Tak, ja tu muszę wrócić...
-
Oj, oby :) Dzięki, Piotrze, czuję się niesamowicie ... doceniona :)
-
Odpowiedź na linka u mnie, a tu dodam jeszcze tylko, że zdjęcie które mi zalinkowałeś nie tylko było przeze mnie zaplusowane już dawno, ale też dawno zadałam pod nim pytanie, a po powrocie - sama na nie odpowiedziałam...
-
Pewnie, Piotrze! Ja na zdjęciach Dluki uczyłam się Eolii, a po powrocie przejrzałam je jeszcze raz :) Zdjęcie, które mi zlinkowałeś jest przeze mnie zaplusowane już dawno! Wracam po troszkę do tych i innych zdjęć z tamtych stron, wcześniej jak je oglądałam, były dla mnie całkiem białą kartą, dziś patrzę na nie inaczej, poprzez własne wspomnienia...
-
Nie dostałam odpowiedzi, teraz już wiem, że tak :)
-
Na tym zdjęciu widać coś, o czym mi mówiła Giovanna: że czasem ktoś tam schodzi i pisze coś na tym czopie wulkanicznym. Za bardzo mądre to nie jest - tam podobno można się zatruć tlenkiem węgla...
Podobno ktoś tam napisał Maria ti amo, ale tu widzę coś innego... -
Porticello
-
No, bo może ;)
Wiesz, Salina najbardziej ze wszystkich wysp dała mi poczucie niespełnienia, a może to ona jedyna. To tak, jak polizać tort. Chodzi mi po głowie wyjazd tylko na Salinę, taki spokojny - 5 dni, a może tydzień na wyspie. Żeby się zatrzymać w Rinella i spróbować żyć tamtejszym życiem. Jeszcze ciekawiej byłoby w Pollara, ale to mogłoby być zbyt ekstremalne - tam chyba nawet autobus nie dojeżdża, nie ma sklepu, nie ma baru, nie ma nic prócz niesamowitej natury. Już po powrocie widziałam zdjęcia kamiennych domów, wydrążonych w skale na brzegu Pollara... Ja tam muszę dotrzeć...
Więc może kiedyś, kiedyś... (za rok mam inne plany, może za dwa?) -
Hej, dzięki za Salinę, ja tam muszę wrócić!
-
Kiedyś, kiedyś... :)
-
Tak, ja tu muszę wrócić...