Komentarze użytkownika slawannka, strona 141
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Jakby to powiedzieć... uwielbiam go w wodzie! Gorzej, jak potem wchodzi do domu, wtedy trochę mniej uwielbiam. Ale Woolik jest pod ochroną :)
-
Hm... A gdzie tu dechy????
-
Woolik stanowczo woli własne kosmate łapy!
-
:)
-
Masz peryskop?!?!?
-
Całą frajdę ze zmoczenia podwozia byś mu odebrał! A do tego, w gumiakach umarłby chyba ze wstydu!
-
Jeśli to ino mig, to ja nie wiem - będę już po wakacjach, po Eoliach, po jubileuszu, po Stromboli, rany boskie!
-
Ciepło ma się rozchodzić ze słoneczka! Dechy są OK, jako alternatywa dla wszelkich plastików i betonów! Dechy to ARCHITEKTURA - wnętrz i zewnętrz. Każdy by chciał być architekturą!
-
Śniegowce razem ze śniegiem nie są mile widziane, a wręcz przeciwnie, są persona non grata! Jakby co, wystarczą kalosze!
-
Odkryłam tę mechową (czy mesią) taktykę: najpierw jest schowany pod suchymi liśćmi, stłamszony, sprasowany. Jak czuje wiosnę, to się zaczyna puchacić, grubnąć, pchać do góry. Liściom robi się niewygodnie i sfruwają, a mech zaczyna tworzyć takie coraz bardziej okrągłe poduszeczki... Bo chce być zauważony!
-
Jakby to powiedzieć... uwielbiam go w wodzie! Gorzej, jak potem wchodzi do domu, wtedy trochę mniej uwielbiam. Ale Woolik jest pod ochroną :)
-
Hm... A gdzie tu dechy????
-
Woolik stanowczo woli własne kosmate łapy!
-
:)
-
Masz peryskop?!?!?
-
Całą frajdę ze zmoczenia podwozia byś mu odebrał! A do tego, w gumiakach umarłby chyba ze wstydu!
-
Jeśli to ino mig, to ja nie wiem - będę już po wakacjach, po Eoliach, po jubileuszu, po Stromboli, rany boskie!
-
Ciepło ma się rozchodzić ze słoneczka! Dechy są OK, jako alternatywa dla wszelkich plastików i betonów! Dechy to ARCHITEKTURA - wnętrz i zewnętrz. Każdy by chciał być architekturą!
-
Śniegowce razem ze śniegiem nie są mile widziane, a wręcz przeciwnie, są persona non grata! Jakby co, wystarczą kalosze!
-
Odkryłam tę mechową (czy mesią) taktykę: najpierw jest schowany pod suchymi liśćmi, stłamszony, sprasowany. Jak czuje wiosnę, to się zaczyna puchacić, grubnąć, pchać do góry. Liściom robi się niewygodnie i sfruwają, a mech zaczyna tworzyć takie coraz bardziej okrągłe poduszeczki... Bo chce być zauważony!