Komentarze użytkownika slawannka, strona 140
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Po powrocie z Budapesztu patrzyłam na nasze mosty i tak sobie myślałam, że jakby tak je ładniej oświetlić, wyeksponować, też by robiły większe wrażenie, a szczególnie Poniatowski...
-
Ja się zakochałam tak dawno... jako dziecko przyjechałam z mamą do Warszawy. Pamiętam spojrzenie z Alej w Nowy Świat: zobaczyłam uliczkę jak z filmu Historia żółtej ciżemki. Wtedy powiedziałam sobie coś, co się wtedy mogło wydawać nieprawdopodobne: tu chcę zamieszkać...
Mieszkam praktycznie w Warszawie przez większą część mojego życia. Dziękuję za ten album, będę go oglądać po troszkę. Sama marzę o stworzeniu albumu Mojej Warszawy, ale od marzenia do realizacji zawsze musi wiele wody w Wiśle upłynąć...
-
:)
-
Mogę, ale tylko na wnętrze jagodzianek, prosto z krzaka! ;)
-
cdn...
-
ci....
-
Jakoś nie. W każdym razie nie zdradzał, żeby mu przeszkadzały.
-
Jest to prawdopodobne. Albo wręcz wyobraża sobie, że to jego ślady.
-
Pojawiały się jakieś muchy, i też ptaszki. I wszystko pryskało, jak tylko wyjmowałam aparat.
-
:)
-
Po powrocie z Budapesztu patrzyłam na nasze mosty i tak sobie myślałam, że jakby tak je ładniej oświetlić, wyeksponować, też by robiły większe wrażenie, a szczególnie Poniatowski...
-
Ja się zakochałam tak dawno... jako dziecko przyjechałam z mamą do Warszawy. Pamiętam spojrzenie z Alej w Nowy Świat: zobaczyłam uliczkę jak z filmu Historia żółtej ciżemki. Wtedy powiedziałam sobie coś, co się wtedy mogło wydawać nieprawdopodobne: tu chcę zamieszkać...
Mieszkam praktycznie w Warszawie przez większą część mojego życia. Dziękuję za ten album, będę go oglądać po troszkę. Sama marzę o stworzeniu albumu Mojej Warszawy, ale od marzenia do realizacji zawsze musi wiele wody w Wiśle upłynąć... -
:)
-
Mogę, ale tylko na wnętrze jagodzianek, prosto z krzaka! ;)
-
cdn...
-
ci....
-
Jakoś nie. W każdym razie nie zdradzał, żeby mu przeszkadzały.
-
Jest to prawdopodobne. Albo wręcz wyobraża sobie, że to jego ślady.
-
Pojawiały się jakieś muchy, i też ptaszki. I wszystko pryskało, jak tylko wyjmowałam aparat.
-
:)