Komentarze użytkownika slawannka, strona 112
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
No tak, ale czy ty tu widzisz pół muła, bo ja widzę dwa muły!
-
(dodam, nie tylko z drzewa, głównie ze sklepu, ale były wszędzie i kosztowały naprawdę niewiele, bo były "tutejsze"...)
-
ja się tam raczej namorelkowałam! Myślałam, że do domu przyjadę okrągła i w morelowym kolorze! Cale życie nie zjadłam tyle moreli co tam!
-
Hmmm... no ja nie wiem ... samochodu to bym jednak nie pchała! Rower też próbowałam nie pchać, ale mi się pedały nie chciały obracać, jakoś tak...
-
Żeby było lepiej, żeby nie było kryzysu i żeby było co jeść ...
-
No pewnie że tak, z podróży, ale te osiemnaście to jakiś przytyk! ;)
-
Teraz są nowe tabliczki :)
-
Chyba poznaję... Da Luciano. Też jadłam siciliana! Też była dobra! :)
-
E tam, masochizm :) Wszystko przed Tobą! I dziękuję za pierwszy etap, zapraszam na dalsze, a ja się biorę teraz za Stromboli...
-
Ja też :(
Moje wędrówki po cmentarzach dały mi pewien pogląd, nie tak bardzo pochlebny dla miejscowych, choć jestem ogromnie daleka od uogólnień: cmentarze są raczej miejscem zapomnienia, niż miejscem pamięci... Próbowałam z nimi rozmawiać, ale nie kojarzą, o co mi może chodzić. - No cóż, to są zmarli...
Kiedy mówię, że przecież cmentarze to historia, coś w rodzaju zabytku, oni wzruszają ramionami - mamy tyle zabytków (no, to przecież fakt...)
A do tego, oni mają pretensję do władz, do gminy, do służ porządkowych, uważają, że to one powinny na cmentarzu sprzątać... Jak mówię, że to raczej sprawa krewnych, patrzą na mnie i nie rozumieją...
Fakt, że Sycylijczycy mają problem z poszanowaniem tego co wspólne. Własne domy i podwórka mają zadbane i czyściutkie, ale to co wspólne już nie. Ale niedawne groby też za bardzo zadbane nie są...
-
No tak, ale czy ty tu widzisz pół muła, bo ja widzę dwa muły!
-
(dodam, nie tylko z drzewa, głównie ze sklepu, ale były wszędzie i kosztowały naprawdę niewiele, bo były "tutejsze"...)
-
ja się tam raczej namorelkowałam! Myślałam, że do domu przyjadę okrągła i w morelowym kolorze! Cale życie nie zjadłam tyle moreli co tam!
-
Hmmm... no ja nie wiem ... samochodu to bym jednak nie pchała! Rower też próbowałam nie pchać, ale mi się pedały nie chciały obracać, jakoś tak...
-
Żeby było lepiej, żeby nie było kryzysu i żeby było co jeść ...
-
No pewnie że tak, z podróży, ale te osiemnaście to jakiś przytyk! ;)
-
Teraz są nowe tabliczki :)
-
Chyba poznaję... Da Luciano. Też jadłam siciliana! Też była dobra! :)
-
E tam, masochizm :) Wszystko przed Tobą! I dziękuję za pierwszy etap, zapraszam na dalsze, a ja się biorę teraz za Stromboli...
-
Ja też :(
Moje wędrówki po cmentarzach dały mi pewien pogląd, nie tak bardzo pochlebny dla miejscowych, choć jestem ogromnie daleka od uogólnień: cmentarze są raczej miejscem zapomnienia, niż miejscem pamięci... Próbowałam z nimi rozmawiać, ale nie kojarzą, o co mi może chodzić. - No cóż, to są zmarli...
Kiedy mówię, że przecież cmentarze to historia, coś w rodzaju zabytku, oni wzruszają ramionami - mamy tyle zabytków (no, to przecież fakt...)
A do tego, oni mają pretensję do władz, do gminy, do służ porządkowych, uważają, że to one powinny na cmentarzu sprzątać... Jak mówię, że to raczej sprawa krewnych, patrzą na mnie i nie rozumieją...
Fakt, że Sycylijczycy mają problem z poszanowaniem tego co wspólne. Własne domy i podwórka mają zadbane i czyściutkie, ale to co wspólne już nie. Ale niedawne groby też za bardzo zadbane nie są...