Komentarze użytkownika carrie.carrie, strona 6
Przejdź do głównej strony użytkownika carrie.carrie
-
Dawid, a gdzie reszta? Czekam na wiecej... Pozdrawiam...
-
Hej! Jest i ComeBack... Matko, nie wiem teraz co robic z tym wolnym czasem... Ogladac zdjecia na Kolumberze? Planowac kolejne podroze... Ach, moje zycie wrocilo! Pozdrawiam.
-
hahah.. tak to jest! ja po osmiu latach studiowania w pl i uk obiecalam sobie, ze to juz koniec i zaczynam powazna prace. i co - znow mam egzaminy! no ale coz, uczymy sie cale zycie. powodzenia z hiszpanskim!
-
Karolcia juz po! Och, co za ulga! Za dwa miesiace wyniki... No, a tymczasem ciezka praca i planowanie podrozy do Azji! Mam nadzieje, ze u ciebie wszystko pieknie sie uklada. Pozdrawiam!
-
Talent, talent! Mon Dieu!
-
Moj Ty Panie, cudo!!!
-
Hej! Rozumiem, ze nie zmienilo sie na lepsze... Ach, zawsze spozniam sie z moimi podrozami.. :-( Na Bali bede tylko piec dni (choc przyznam ze po obejrzeniu twoich zdjec z Jawy omal nie postanowilam zmienic kursu)... Pozdrawiam!
-
hahah.. rozumiem, ze rozmawiam z milosnikiem lotow. ja niestety caly lot przesypiam. szczegolnie po malym kieliszku chardonnay (modle sie, zeby ethihad nie mial islamskiego banu na alkohol). zaleta: nigdy nie dopadl mnie jet lag. wada: nie mam zadnych zdjec z gory! okej, teraz naprawde wracam do mojej nauki...
-
Lece BMI do Londynu, potem z Londynu do BGKu (stopover w emiratach, linie Ethihad - nigdy nimi nie lecialam, ale podobno nie spadaja), potem lot na polnoc Tajlandii (Bangkok Airlines) i stamtad lece do Kuala (chyba Thai Airlines?). Z Kuala na Bali (tutaj ryzykluje z Airasia! -opowiem o wrazeniach) i powrot do Tajlandii - wyspy na poludniu. W sumie trzy tygodnie, wiec plan napiety, ale ja tak lubie. Szkoda, ze duzo w samolotach, ale inaczej sie nie da.
-
hahaha... i tu mnie masz. po swiecie podrozuje z filtrem 30+, a slonce dopadlo mnie w tym tygodniu w szkocji!!! tak niespodziewanie, ze wygladam jak prosto z tropikow! no, ale tak to jest jak zamiast uczyc sie domu, idzie sie do parku! dzieki za rady i wracam do ksiazek! ciao!
-
Dawid, a gdzie reszta? Czekam na wiecej... Pozdrawiam...
-
Hej! Jest i ComeBack... Matko, nie wiem teraz co robic z tym wolnym czasem... Ogladac zdjecia na Kolumberze? Planowac kolejne podroze... Ach, moje zycie wrocilo! Pozdrawiam.
-
hahah.. tak to jest! ja po osmiu latach studiowania w pl i uk obiecalam sobie, ze to juz koniec i zaczynam powazna prace. i co - znow mam egzaminy! no ale coz, uczymy sie cale zycie. powodzenia z hiszpanskim!
-
Karolcia juz po! Och, co za ulga! Za dwa miesiace wyniki... No, a tymczasem ciezka praca i planowanie podrozy do Azji! Mam nadzieje, ze u ciebie wszystko pieknie sie uklada. Pozdrawiam!
-
Talent, talent! Mon Dieu!
-
Moj Ty Panie, cudo!!!
-
Hej! Rozumiem, ze nie zmienilo sie na lepsze... Ach, zawsze spozniam sie z moimi podrozami.. :-( Na Bali bede tylko piec dni (choc przyznam ze po obejrzeniu twoich zdjec z Jawy omal nie postanowilam zmienic kursu)... Pozdrawiam!
-
hahah.. rozumiem, ze rozmawiam z milosnikiem lotow. ja niestety caly lot przesypiam. szczegolnie po malym kieliszku chardonnay (modle sie, zeby ethihad nie mial islamskiego banu na alkohol). zaleta: nigdy nie dopadl mnie jet lag. wada: nie mam zadnych zdjec z gory! okej, teraz naprawde wracam do mojej nauki...
-
Lece BMI do Londynu, potem z Londynu do BGKu (stopover w emiratach, linie Ethihad - nigdy nimi nie lecialam, ale podobno nie spadaja), potem lot na polnoc Tajlandii (Bangkok Airlines) i stamtad lece do Kuala (chyba Thai Airlines?). Z Kuala na Bali (tutaj ryzykluje z Airasia! -opowiem o wrazeniach) i powrot do Tajlandii - wyspy na poludniu. W sumie trzy tygodnie, wiec plan napiety, ale ja tak lubie. Szkoda, ze duzo w samolotach, ale inaczej sie nie da.
-
hahaha... i tu mnie masz. po swiecie podrozuje z filtrem 30+, a slonce dopadlo mnie w tym tygodniu w szkocji!!! tak niespodziewanie, ze wygladam jak prosto z tropikow! no, ale tak to jest jak zamiast uczyc sie domu, idzie sie do parku! dzieki za rady i wracam do ksiazek! ciao!