Komentarze użytkownika s.wawelski, strona 60
Przejdź do głównej strony użytkownika s.wawelski
-
To juz chyba nie ze statku... :-)
-
Misie czarne ponoc sa jeszcze bardziej agresywne wiec groźne dla czlowieka.
Mnie sie przypomina podobne spotkanie z niedzwiedziem, ale grizzly, na Alasce. Spalismy w namiocie na campingu... Rano sie budzimy i dochodzi nas glosy podnieconych ludzi, ze po campingu chodzi miś. Mis byl na szczescie zajety jedzeniem malin na krzakach, ale szybko pojawił sie ranger i nas ochraniał. To byl nasz ostatni raz w namiocie na Alasce...
-
Ooo! Są i misie... Sliczne!
-
Śliczne fosie :-)
-
Widze, ze lubisz ptaszki :-)
-
Nawiazujac do tematu australijsko-kanadyjsko-gorsko-narciarskiego, to swoje 3 grosze wtrącając, powiem, ze niedaleko Melbourne sa gory i tereny narciarskie, podobnie jak w Vancouver. Klimat obu miast jest srodziemnomorski, ale w gorach jest snieg, wiec warunki do zycia sa super...
-
Mnie tez urzekly kolory portu w Vancouver...
-
Bylem w tym miejscu w 1993 (az wstyd sie przyznac :-)), i widze, ze stoja dalej...
-
Swoja wizytą zrobiłaś mi duzą przyjemność. Ciesze sie, ze moglem Cie zainspirowac do checi zrobienia podrozniczych planow w rejon swiata, ktorego wczesniej nie bralas pod uwage. Ole!! Na ile tylko bede Ci mogl cos poradzic w planowaniu podrozy po Meksyku, to zrobie to z wielka przyjemnoscia :-)
-
Mysle, ze tak i na wszelki wypadek zrob to pare dni wczesniej. My mielismy chyba sporo szczescia, ze nam sie to udalo zalatwic z dnia na dzien.
-
To juz chyba nie ze statku... :-)
-
Misie czarne ponoc sa jeszcze bardziej agresywne wiec groźne dla czlowieka.
Mnie sie przypomina podobne spotkanie z niedzwiedziem, ale grizzly, na Alasce. Spalismy w namiocie na campingu... Rano sie budzimy i dochodzi nas glosy podnieconych ludzi, ze po campingu chodzi miś. Mis byl na szczescie zajety jedzeniem malin na krzakach, ale szybko pojawił sie ranger i nas ochraniał. To byl nasz ostatni raz w namiocie na Alasce... -
Ooo! Są i misie... Sliczne!
-
Śliczne fosie :-)
-
Widze, ze lubisz ptaszki :-)
-
Nawiazujac do tematu australijsko-kanadyjsko-gorsko-narciarskiego, to swoje 3 grosze wtrącając, powiem, ze niedaleko Melbourne sa gory i tereny narciarskie, podobnie jak w Vancouver. Klimat obu miast jest srodziemnomorski, ale w gorach jest snieg, wiec warunki do zycia sa super...
-
Mnie tez urzekly kolory portu w Vancouver...
-
Bylem w tym miejscu w 1993 (az wstyd sie przyznac :-)), i widze, ze stoja dalej...
-
Swoja wizytą zrobiłaś mi duzą przyjemność. Ciesze sie, ze moglem Cie zainspirowac do checi zrobienia podrozniczych planow w rejon swiata, ktorego wczesniej nie bralas pod uwage. Ole!! Na ile tylko bede Ci mogl cos poradzic w planowaniu podrozy po Meksyku, to zrobie to z wielka przyjemnoscia :-)
-
Mysle, ze tak i na wszelki wypadek zrob to pare dni wczesniej. My mielismy chyba sporo szczescia, ze nam sie to udalo zalatwic z dnia na dzien.