Komentarze użytkownika s.wawelski, strona 59
Przejdź do głównej strony użytkownika s.wawelski
-
Hmm, nie widze nigdzie wody...
-
Z niektorymi "eksponatami" teorii Daenikena spotkalem sie w rzeczywistosci. Miedzy innymi na Wyspie Wielkanocnej i w Palenque (Yucatan) i zdalem sobie sprawe jaki z niego jest fantasta :-)
-
Gdyby byl taki, to by go komandosi tak latwo nie wysadzili w powietrze :-)
-
Super maszyna!! Wyglada dosc zgrabnie, ale (nie wiem na ile macie doswiadczenie w prowadzeniu takich duzych pojazdow) zastanawiam sie ile czasu potrzebowaliscie aby sie przyzwyczaic do prowadzenia takiego samochodu.
-
Juz mielismy z Leszkiem na ten temat mala rozmowe :-)
-
Widokowy...
-
Misiow tam chyba wiecej niz ludzi...
-
Pierwsza czesc trasy sie nieco pokryla z moja przed wielu laty. Na wyspe dostalismy sie promem z Port Angeles (Washington) a pozniej a stamtad tez promem do Vancouver, wioec ominela nas calkowicie wschodnia czesc wyspy, ktora, jak tu zaprezentowalas, jest tez bardzo ciekawa.
-
Poszlismy tam na 5 o'clock tea, ale portier otaksowal nas wzrokiem i grzecznie przeprosil, ze nie jestesmy ubrani zgodnie z obowiazujacym kodem odziezowym...
-
Ale ten znak to juz chyba nie malowidlo :-) Dodaje zludzenia rzeczywistosci.
-
Hmm, nie widze nigdzie wody...
-
Z niektorymi "eksponatami" teorii Daenikena spotkalem sie w rzeczywistosci. Miedzy innymi na Wyspie Wielkanocnej i w Palenque (Yucatan) i zdalem sobie sprawe jaki z niego jest fantasta :-)
-
Gdyby byl taki, to by go komandosi tak latwo nie wysadzili w powietrze :-)
-
Super maszyna!! Wyglada dosc zgrabnie, ale (nie wiem na ile macie doswiadczenie w prowadzeniu takich duzych pojazdow) zastanawiam sie ile czasu potrzebowaliscie aby sie przyzwyczaic do prowadzenia takiego samochodu.
-
Juz mielismy z Leszkiem na ten temat mala rozmowe :-)
-
Widokowy...
-
Misiow tam chyba wiecej niz ludzi...
-
Pierwsza czesc trasy sie nieco pokryla z moja przed wielu laty. Na wyspe dostalismy sie promem z Port Angeles (Washington) a pozniej a stamtad tez promem do Vancouver, wioec ominela nas calkowicie wschodnia czesc wyspy, ktora, jak tu zaprezentowalas, jest tez bardzo ciekawa.
-
Poszlismy tam na 5 o'clock tea, ale portier otaksowal nas wzrokiem i grzecznie przeprosil, ze nie jestesmy ubrani zgodnie z obowiazujacym kodem odziezowym...
-
Ale ten znak to juz chyba nie malowidlo :-) Dodaje zludzenia rzeczywistosci.