Komentarze użytkownika arnold.layne, strona 458
Przejdź do głównej strony użytkownika arnold.layne
-
-
"Sława Bohu" ;-))
-
Wizerunek na avatarze nie oddaje całej istoty mojego piękna ;-). Tfu, co ja grzeszny bredzę, wszak to mój kocur tu widnieje :-). Ale staram się do niego upodobnic - także wizualnie ;-). Może za lat parę, "posiędę" tę wyjątkową kocią urodę :-)).
Nie wspominaj o pół litrze ;-). To się pije, a nie obgaduje pokątnie ;-))
-
Ja nic nie mogę kazac, od kazania to ksiądz jest ;-). Ale skoro nie chcesz kabla wypi...wypikse...wyp...;-), to mogłabyś chociaż spowodowac, aby go - kabla - zwinięto ;-))
-
Jak to z czego? Z czegokolwiek, co miało nieszczęście znaleźc się w moim polu widzenia/rażenia ;-))
Tu wyjątkowo nie masz racji ;-). Bardzo mi się ta fotka podoba. Naprawdę, malowniczy detal. I uwierz, piszę serio. Choc ci co mnie znają, gotowi są przysiąc, że nawet z własnego pogrzebu robiłbym sobie niewąskie jaja ;-). Wylazłbym z piórnika - zwanego pompatycznie trumną - aby rozgonic żałobników w celu sprawdzenia ich kondycji ;-))
-
:-)
-
Jak to odpływa? Bez Ciebie??
-
Czytam, czytam, ale obrazy łatwiej mi w pamięc zapadają ;-).
-
Aaaa...dobranoc :-))
-
Sławek, dziękuję :-). A co się tych "numerycznych" oznaczeń tyczy, to mógłbyś tu jeszcze CHICAGO wciągnąc ;-), wszak oni tylo tak swoje płyty tytułowali :-))
-
"Sława Bohu" ;-))
-
Wizerunek na avatarze nie oddaje całej istoty mojego piękna ;-). Tfu, co ja grzeszny bredzę, wszak to mój kocur tu widnieje :-). Ale staram się do niego upodobnic - także wizualnie ;-). Może za lat parę, "posiędę" tę wyjątkową kocią urodę :-)).
Nie wspominaj o pół litrze ;-). To się pije, a nie obgaduje pokątnie ;-)) -
Ja nic nie mogę kazac, od kazania to ksiądz jest ;-). Ale skoro nie chcesz kabla wypi...wypikse...wyp...;-), to mogłabyś chociaż spowodowac, aby go - kabla - zwinięto ;-))
-
Jak to z czego? Z czegokolwiek, co miało nieszczęście znaleźc się w moim polu widzenia/rażenia ;-))
Tu wyjątkowo nie masz racji ;-). Bardzo mi się ta fotka podoba. Naprawdę, malowniczy detal. I uwierz, piszę serio. Choc ci co mnie znają, gotowi są przysiąc, że nawet z własnego pogrzebu robiłbym sobie niewąskie jaja ;-). Wylazłbym z piórnika - zwanego pompatycznie trumną - aby rozgonic żałobników w celu sprawdzenia ich kondycji ;-)) -
:-)
-
Jak to odpływa? Bez Ciebie??
-
Czytam, czytam, ale obrazy łatwiej mi w pamięc zapadają ;-).
-
Aaaa...dobranoc :-))
-
Sławek, dziękuję :-). A co się tych "numerycznych" oznaczeń tyczy, to mógłbyś tu jeszcze CHICAGO wciągnąc ;-), wszak oni tylo tak swoje płyty tytułowali :-))
Ależ ten PT Piotr ;-), to jest dopiero, no! :-)). Dopomina się o piwo, na mnie zwala, i jeszcze mi minę/trąbę słonia przyprawia :-)