Komentarze użytkownika kuniu_ock, strona 809
Przejdź do głównej strony użytkownika kuniu_ock
-
-
ale myślę, że to fajny nawyk... kto wie, czy czasem nie zaczyna we mnie kiełkować nowe zainteresowanie? :)
-
albo przy ognisku na gitarze :D
-
Ładnie Ci się trafiło :D Maszyna Lodowa Z Listkiem :))
ja też gdzie indziej gram... w Quake, Wiedźmina... ;)
-
śmigła niewyraźne, bo się kręcą :)
hmmm... Luftwaffe w Rio? na karnawał lecieli :D
-
Mimblo:) Sama powiedz - jak można nie docenić takiego świetnego miejsca? :D
-
Dino :)) Ano lubię. Jeśli zaś o jedzenie chodzi - wolę zjeść niedużo, ale smacznie :) W ogóle to jest dziwne.. mimo iż wolę jeść mniej, to w pracy (i po pracy) jem naprawdę dużo (wiadomo - zmęczenie, organizm potrzebuje energii itd).. Potrafię zjeść naprawdę dużo, ale jak na ironię - chudy jestem jak drapaka! Taka przemiana materii.
Nawet moja babcia mówi na mnie: gęś wyścigowa :P
-
Z tego co pamiętam - właśnie Sławek pierwszy wysunął atak przeciw moim krzywym horyzontom:) LOL... ale to zabrzmiało - mam krzywe horyzonty :P a pewnie kręgosłup moralny ma skoliozę? :P [lol]
zgadzam się również z zachowaniem poziomu :)) ładniej to wygląda, nic nie zsuwa się z obrazka (albo np woda się nie wylewa).. a do tego - ludzie na poziomie powinni trzymać pion! :P
(rrany, pomóżcie mi, please!! co bym nie przeczytał czy nie napisał, to zaraz mam jakieś skojarzenia! po prostu już zaczynam głupoty pisać i mówić, nawet w pracy tak mam...)
-
o tak... :) zachody słońca nad wodą są przecudne i przecudnie romantyczne.. ;) i zupełnie nie potrzebują żadnych filtrów :) nawet przeciwsłonecznych :)
PS. Mimbla to nie to samo co Mi.. W Muminkach to różne postacie ;) Aczkolwiek Mała Mi wzięła się stąd, że była tak mała, że imię Mimbla było dla niej za długie, dlatego została po prostu Mi :) ;)
-
w Galindii też były chyba jakieś ule w pniach, o ile pamiętam :)
My kiedyś mieliśmy pasiekę - 36 uli, ale nie były w pniach, tylko takie "nowocześniejsze" :(
Za to były większe i duuuużo miodku było! :D
-
ale myślę, że to fajny nawyk... kto wie, czy czasem nie zaczyna we mnie kiełkować nowe zainteresowanie? :)
-
albo przy ognisku na gitarze :D
-
Ładnie Ci się trafiło :D Maszyna Lodowa Z Listkiem :))
ja też gdzie indziej gram... w Quake, Wiedźmina... ;) -
śmigła niewyraźne, bo się kręcą :)
hmmm... Luftwaffe w Rio? na karnawał lecieli :D -
Mimblo:) Sama powiedz - jak można nie docenić takiego świetnego miejsca? :D
-
Dino :)) Ano lubię. Jeśli zaś o jedzenie chodzi - wolę zjeść niedużo, ale smacznie :) W ogóle to jest dziwne.. mimo iż wolę jeść mniej, to w pracy (i po pracy) jem naprawdę dużo (wiadomo - zmęczenie, organizm potrzebuje energii itd).. Potrafię zjeść naprawdę dużo, ale jak na ironię - chudy jestem jak drapaka! Taka przemiana materii.
Nawet moja babcia mówi na mnie: gęś wyścigowa :P -
Z tego co pamiętam - właśnie Sławek pierwszy wysunął atak przeciw moim krzywym horyzontom:) LOL... ale to zabrzmiało - mam krzywe horyzonty :P a pewnie kręgosłup moralny ma skoliozę? :P [lol]
zgadzam się również z zachowaniem poziomu :)) ładniej to wygląda, nic nie zsuwa się z obrazka (albo np woda się nie wylewa).. a do tego - ludzie na poziomie powinni trzymać pion! :P
(rrany, pomóżcie mi, please!! co bym nie przeczytał czy nie napisał, to zaraz mam jakieś skojarzenia! po prostu już zaczynam głupoty pisać i mówić, nawet w pracy tak mam...)
-
o tak... :) zachody słońca nad wodą są przecudne i przecudnie romantyczne.. ;) i zupełnie nie potrzebują żadnych filtrów :) nawet przeciwsłonecznych :)
PS. Mimbla to nie to samo co Mi.. W Muminkach to różne postacie ;) Aczkolwiek Mała Mi wzięła się stąd, że była tak mała, że imię Mimbla było dla niej za długie, dlatego została po prostu Mi :) ;) -
w Galindii też były chyba jakieś ule w pniach, o ile pamiętam :)
My kiedyś mieliśmy pasiekę - 36 uli, ale nie były w pniach, tylko takie "nowocześniejsze" :(
Za to były większe i duuuużo miodku było! :D
hmm.. Panie Macieju - a jeździ Pan na jakieś plenery malarskie? Mój tata rzeźbi i przynajmniej raz w roku jeździ na plenery artystyczne. Zjawiają się tam i rzeźbiarze, i malarze, rysownicy - nie tylko z Polski :) Najczęściej są to okolice Bartoszyc, gdyż mamy znajomego dyrektora Domu Kultury w Bartoszycach (nie tylko zresztą). Bardzo fajna impreza, twórcza i do tego pomocna - często prace uczestników są sprzedawane, a pieniążki przekazywane na jakieś cele :) Poza tym spędza się powiedzmy tydzień w klimatycznym miejscu (ostatnio stary dworek niedaleko Bartoszyc, wcześniej pałacyk, leśniczówki i tego typu miejsca), przebywa wśród ciekawych ludzi, tworzy się :)
Pozdrawiam serdecznie :)