Komentarze użytkownika saltus, strona 151
Przejdź do głównej strony użytkownika saltus
-
sam się zaoferował, mam na piśmie :-)
-
zfieszu, jak dają to biorę :-)
-
to taki największy hardcore z moich przeżyć, bo tam Gruzini naprawdę z kałaszami chodzili, a następnego dnia po naszym wyjeździe wjechały na ulice Suhumi czołgi i dla większego efektu rozpieprzyły parę budynków :-) To był luksus :-)
-
następnym razem specjalnie dla zfiesza opiszę swoją 10-dniową pieszą wędrówkę przez góry Kaukazu w 1988, tylko że zdjęć z tego nie ma za wiele, bo mi aparat do wody wpadł i się film posklejał, zresztą wtedy robiłam slajdy ORWO :-) zfieszu, wyjmij mnie z tej szufladki bo się duszę :-)))))
-
zfiesz, ale mnie zaszufladkowałeś :-) gdybyś był bliżej, dostałbyś kuksańca :-)
-
nie uwierzycie, po raz kolejny mi się wywalił punkt z podróży przy zapisywaniu :-))))) Teraz wykrzaczył się Explorator w chwili zapisywania. Na szczęście tym razem miałam backup tekstu, ale podpisy pod zdjęciami musiałam od nowa tworzyć :-)
Ale już się tak nie wkurzyłam, to było nawet zabawne, jakby dwa razy tę samą kulkę w łeb dostać :-)
-
ja to mam wyczucie czasu :-)
-
"żadnych", cholera, na gramatykę mi padło :-)
-
widzę, że ominęła mnie pasjonująca dyskusja! Gwoli ścisłości, ja po rzadnych drzewach nie skakałam, a przynajmniej nie żebym pamiętała :-)
-
jakie śnieżysko! A u nas brudne resztki :-)
-
sam się zaoferował, mam na piśmie :-)
-
zfieszu, jak dają to biorę :-)
-
to taki największy hardcore z moich przeżyć, bo tam Gruzini naprawdę z kałaszami chodzili, a następnego dnia po naszym wyjeździe wjechały na ulice Suhumi czołgi i dla większego efektu rozpieprzyły parę budynków :-) To był luksus :-)
-
następnym razem specjalnie dla zfiesza opiszę swoją 10-dniową pieszą wędrówkę przez góry Kaukazu w 1988, tylko że zdjęć z tego nie ma za wiele, bo mi aparat do wody wpadł i się film posklejał, zresztą wtedy robiłam slajdy ORWO :-) zfieszu, wyjmij mnie z tej szufladki bo się duszę :-)))))
-
zfiesz, ale mnie zaszufladkowałeś :-) gdybyś był bliżej, dostałbyś kuksańca :-)
-
nie uwierzycie, po raz kolejny mi się wywalił punkt z podróży przy zapisywaniu :-))))) Teraz wykrzaczył się Explorator w chwili zapisywania. Na szczęście tym razem miałam backup tekstu, ale podpisy pod zdjęciami musiałam od nowa tworzyć :-)
Ale już się tak nie wkurzyłam, to było nawet zabawne, jakby dwa razy tę samą kulkę w łeb dostać :-) -
ja to mam wyczucie czasu :-)
-
"żadnych", cholera, na gramatykę mi padło :-)
-
widzę, że ominęła mnie pasjonująca dyskusja! Gwoli ścisłości, ja po rzadnych drzewach nie skakałam, a przynajmniej nie żebym pamiętała :-)
-
jakie śnieżysko! A u nas brudne resztki :-)