Komentarze użytkownika skrobil, strona 11
Przejdź do głównej strony użytkownika skrobil
-
To tutaj w lipcu 1944 roku po krwawej bitwie chłopi zakopali w jednej mogile 16 czerwonoarmistów, zaś w drugiej mogile jednego oficera. W latach 50-ch XX doczesne szczątki zostały ekshumowane i przewiezione na cmentarz Armii Czerwonej w Sokółce. Zenon Zilenkiewicz ur 1931 doskonale pamięta jak to w upalne lato chłopi zakopywali rozkładające się trupy tysiące poległych czerwonoarmistów leżących jak " snopy" w czasie żniw w dolinie Świsłoczy i Nietupy. To miejsce to teren krwi, cierpień i śmierci tysięcy młodych ludzi siłą wcielonych do Armii Czerwonych, którym z tyłu kazano iść na pierod - walczyć za Stalina i Radinu.....Kto się cofnął otrzymywał kule w plecy. NKWD dbało, aby karne kompanie planowo się wykrwawiały i zdobywały bron dopiero na nieprzyjacielu. Dobrze jak ktoś został ranny. Wtedy miał szansę na powrót do domu i rehabilitację szpitalną. Jeżeli nie zginął w walce pozostawał strach i spirytus, oczywiście jeżeli starczyło przed atakiem dla każdego.... Wielu siłą wcielonych dezerterowało, szło do niewoli, kolaborowało, ale i tak to wszystko było lepsze od szykan w jednostkach frontowych...
-
To tutaj w lipcu 1944 roku po krwawej bitwie chłopi zakopali w jednej mogile 16 czerwonoarmistów, zaś w drugiej mogile jednego oficera. W latach 50-ch XX doczesne szczątki zostały ekshumowane i przewiezione na cmentarz Armii Czerwonej w Sokółce. Zenon Zilenkiewicz ur 1931 doskonale pamięta jak to w upalne lato chłopi zakopywali rozkładające się trupy tysiące poległych czerwonoarmistów leżących jak " snopy" w czasie żniw w dolinie Świsłoczy i Nietupy. To miejsce to teren krwi, cierpień i śmierci tysięcy młodych ludzi siłą wcielonych do Armii Czerwonych, którym z tyłu kazano iść na pierod - walczyć za Stalina i Radinu.....Kto się cofnął otrzymywał kule w plecy. NKWD dbało, aby karne kompanie planowo się wykrwawiały i zdobywały bron dopiero na nieprzyjacielu. Dobrze jak ktoś został ranny. Wtedy miał szansę na powrót do domu i rehabilitację szpitalną. Jeżeli nie zginął w walce pozostawał strach i spirytus, oczywiście jeżeli starczyło przed atakiem dla każdego.... Wielu siłą wcielonych dezerterowało, szło do niewoli, kolaborowało, ale i tak to wszystko było lepsze od szykan w jednostkach frontowych...
-
Kania na Wspólnocie Pastwiskowej w dolinie Świsłoczy. 40 lat temu rosły tutaj całe kolonie kań. Ludzie workami zbierali je do samochodów i wozili do Białegostoku. Później to była tylko pokrzywa, pokrzywa, ale ostatnio o sianokosach coś się zmieniło jak widać...............
-
LNICA POSPOLITA (Linaria vulgaris) doroasta do 70 cm. Ma charakterystyczne długie, podobne do igieł , wąskie, miękkie liście. Ma łatwo rozpoznawalny kwiatostan na szczycie łodygi, który składa się z żółtych kwiatów pojedynczych o dwuczęściowej wardze górnej i trzyczęściowej wargi dolnej. Środkowa część wargi dolnej jest zgrubiała i zabarwiona na pomarańczowo. W zasadzie tylko trzmiele są w stanie dotrzeć do wnętrza kwiatów, chociaż pszczoły też nie dają za wygraną o czym doskonale wiedzą pszczelarze i miłośnicy przyrody.
Korzeń lnicy jest bardzo rozgałęziony i ma długość 1 metra, przez co łatwo znosi susze. W przypadku wyrywania w glebie pozostają najczęściej elementy korzenia, z któych szybko rozwijają się nowe rośliny.
-
Wierzbówka kiprzyca ( Epilobium angustifolium) dorasta do 1,50 cm. Zasiedla przydroża,zarośla, występuje nad rzeką Nietupą. Ma wysoką skuteczność rozmnażania. Szybko potrafi zasilić tereny leśne dotknięte pożarem. Kwitnie od czerwca do końca sierpnia. Na szczycie łodygi znajdują się proste kwiatostany, przypominające świece, któe rzucają się w oczy z powodu dużego rozmiaru i różowego zabarwienia. Po kwitnieniu z podłużnych torebek wypadają nasiona opatrzone białym puchem. Podobnie jak mniszek lekarski są rozsiewane przez wiatr. Pszczoły i trzmiele mają gdzie zbierać nektar i pyłek.......Mniam, mniam, mniam......
-
Zachód słońca w Ozieranach Małych.
-
Przed 1970 rokiem ta rzeka wiosną wyglądała jak obecnie Narew i Biebrza. Jednak bezmyślni ludzie potrafią zniszczyć naturę. Nikt nie ma prawa poprawiać dzieło Pana Boga!
-
Ogórniczek. Roślina miododajna. Jednoroczna. Jej zielone listki idealnie nadają się na sałatkę. Smakują jak sałata.........
-
Bo kura była niestrawna! Nosił lis razy kilka, ponieśli i liska............
-
Starorzecze rzeki Świsłocz. Niegdyś rzeki łączącej rodziny. Dziś dzielącej narody. Ozierany Małe gm. Krynki.
-
To tutaj w lipcu 1944 roku po krwawej bitwie chłopi zakopali w jednej mogile 16 czerwonoarmistów, zaś w drugiej mogile jednego oficera. W latach 50-ch XX doczesne szczątki zostały ekshumowane i przewiezione na cmentarz Armii Czerwonej w Sokółce. Zenon Zilenkiewicz ur 1931 doskonale pamięta jak to w upalne lato chłopi zakopywali rozkładające się trupy tysiące poległych czerwonoarmistów leżących jak " snopy" w czasie żniw w dolinie Świsłoczy i Nietupy. To miejsce to teren krwi, cierpień i śmierci tysięcy młodych ludzi siłą wcielonych do Armii Czerwonych, którym z tyłu kazano iść na pierod - walczyć za Stalina i Radinu.....Kto się cofnął otrzymywał kule w plecy. NKWD dbało, aby karne kompanie planowo się wykrwawiały i zdobywały bron dopiero na nieprzyjacielu. Dobrze jak ktoś został ranny. Wtedy miał szansę na powrót do domu i rehabilitację szpitalną. Jeżeli nie zginął w walce pozostawał strach i spirytus, oczywiście jeżeli starczyło przed atakiem dla każdego.... Wielu siłą wcielonych dezerterowało, szło do niewoli, kolaborowało, ale i tak to wszystko było lepsze od szykan w jednostkach frontowych...
-
To tutaj w lipcu 1944 roku po krwawej bitwie chłopi zakopali w jednej mogile 16 czerwonoarmistów, zaś w drugiej mogile jednego oficera. W latach 50-ch XX doczesne szczątki zostały ekshumowane i przewiezione na cmentarz Armii Czerwonej w Sokółce. Zenon Zilenkiewicz ur 1931 doskonale pamięta jak to w upalne lato chłopi zakopywali rozkładające się trupy tysiące poległych czerwonoarmistów leżących jak " snopy" w czasie żniw w dolinie Świsłoczy i Nietupy. To miejsce to teren krwi, cierpień i śmierci tysięcy młodych ludzi siłą wcielonych do Armii Czerwonych, którym z tyłu kazano iść na pierod - walczyć za Stalina i Radinu.....Kto się cofnął otrzymywał kule w plecy. NKWD dbało, aby karne kompanie planowo się wykrwawiały i zdobywały bron dopiero na nieprzyjacielu. Dobrze jak ktoś został ranny. Wtedy miał szansę na powrót do domu i rehabilitację szpitalną. Jeżeli nie zginął w walce pozostawał strach i spirytus, oczywiście jeżeli starczyło przed atakiem dla każdego.... Wielu siłą wcielonych dezerterowało, szło do niewoli, kolaborowało, ale i tak to wszystko było lepsze od szykan w jednostkach frontowych...
-
Kania na Wspólnocie Pastwiskowej w dolinie Świsłoczy. 40 lat temu rosły tutaj całe kolonie kań. Ludzie workami zbierali je do samochodów i wozili do Białegostoku. Później to była tylko pokrzywa, pokrzywa, ale ostatnio o sianokosach coś się zmieniło jak widać...............
-
LNICA POSPOLITA (Linaria vulgaris) doroasta do 70 cm. Ma charakterystyczne długie, podobne do igieł , wąskie, miękkie liście. Ma łatwo rozpoznawalny kwiatostan na szczycie łodygi, który składa się z żółtych kwiatów pojedynczych o dwuczęściowej wardze górnej i trzyczęściowej wargi dolnej. Środkowa część wargi dolnej jest zgrubiała i zabarwiona na pomarańczowo. W zasadzie tylko trzmiele są w stanie dotrzeć do wnętrza kwiatów, chociaż pszczoły też nie dają za wygraną o czym doskonale wiedzą pszczelarze i miłośnicy przyrody.
Korzeń lnicy jest bardzo rozgałęziony i ma długość 1 metra, przez co łatwo znosi susze. W przypadku wyrywania w glebie pozostają najczęściej elementy korzenia, z któych szybko rozwijają się nowe rośliny. -
Wierzbówka kiprzyca ( Epilobium angustifolium) dorasta do 1,50 cm. Zasiedla przydroża,zarośla, występuje nad rzeką Nietupą. Ma wysoką skuteczność rozmnażania. Szybko potrafi zasilić tereny leśne dotknięte pożarem. Kwitnie od czerwca do końca sierpnia. Na szczycie łodygi znajdują się proste kwiatostany, przypominające świece, któe rzucają się w oczy z powodu dużego rozmiaru i różowego zabarwienia. Po kwitnieniu z podłużnych torebek wypadają nasiona opatrzone białym puchem. Podobnie jak mniszek lekarski są rozsiewane przez wiatr. Pszczoły i trzmiele mają gdzie zbierać nektar i pyłek.......Mniam, mniam, mniam......
-
Zachód słońca w Ozieranach Małych.
-
Przed 1970 rokiem ta rzeka wiosną wyglądała jak obecnie Narew i Biebrza. Jednak bezmyślni ludzie potrafią zniszczyć naturę. Nikt nie ma prawa poprawiać dzieło Pana Boga!
-
Ogórniczek. Roślina miododajna. Jednoroczna. Jej zielone listki idealnie nadają się na sałatkę. Smakują jak sałata.........
-
Bo kura była niestrawna! Nosił lis razy kilka, ponieśli i liska............
-
Starorzecze rzeki Świsłocz. Niegdyś rzeki łączącej rodziny. Dziś dzielącej narody. Ozierany Małe gm. Krynki.