Komentarze użytkownika duzinek, strona 40
Przejdź do głównej strony użytkownika duzinek
-
Ale we wrześniu 2008? Może widać tam Wasz jacht?
-
Jakoś nie myślałam o tym jak o sklepieniu. Tak naprawdę to to jest coś a la wielka rzeźba - misternie zdobione baptysterium :)
-
zdjęcia są suuuuuuper!!!!!
-
Ten obrót o 90 st to zabieg artystyczny czy przez przypadek?
-
Urocze te nasze POLSKIE GÓRY
-
szprotko - wg mnie warto :)
-
i voyagerze :)
-
dzięki Olga
-
Zfieszu - ja uwielbiam konkursy i jestem całą sobą za, ale kiedy widzę ostrzejszą wymianę zdań między Tobą a bobi (których do tej pory uważałam za dobrych kolumberowych znajomych), to jest mi niefajnie.
Po prostu marzy mi się społeczność o wspólnej pasji ale bez ukrytego jadu czy żalu...
-
Sorki, że tak nagle znikłam, ale małżonek poczuł się o Was zazdrosny...
Co do humoru, skojarzeń... Nigdy nie miałąm z tym problemu, więc albo piątek był kiepskim dniem jeżeli chodzi o świeżość mojego umysłu albo rzeczywiście "głodnemu chleb na myśli" a ja widocznie nasycona :P
Co do ubolewania - obiecuję poprawę. :)
-
Ale we wrześniu 2008? Może widać tam Wasz jacht?
-
Jakoś nie myślałam o tym jak o sklepieniu. Tak naprawdę to to jest coś a la wielka rzeźba - misternie zdobione baptysterium :)
-
zdjęcia są suuuuuuper!!!!!
-
Ten obrót o 90 st to zabieg artystyczny czy przez przypadek?
-
Urocze te nasze POLSKIE GÓRY
-
szprotko - wg mnie warto :)
-
i voyagerze :)
-
dzięki Olga
-
Zfieszu - ja uwielbiam konkursy i jestem całą sobą za, ale kiedy widzę ostrzejszą wymianę zdań między Tobą a bobi (których do tej pory uważałam za dobrych kolumberowych znajomych), to jest mi niefajnie.
Po prostu marzy mi się społeczność o wspólnej pasji ale bez ukrytego jadu czy żalu... -
Sorki, że tak nagle znikłam, ale małżonek poczuł się o Was zazdrosny...
Co do humoru, skojarzeń... Nigdy nie miałąm z tym problemu, więc albo piątek był kiepskim dniem jeżeli chodzi o świeżość mojego umysłu albo rzeczywiście "głodnemu chleb na myśli" a ja widocznie nasycona :P
Co do ubolewania - obiecuję poprawę. :)