Komentarze użytkownika traveluk, strona 10
Przejdź do głównej strony użytkownika traveluk
-
pusto :-( choc nie blakaly sie po pokojach dwie przysadziste niemieckie turystki
-
hey, zgadzam sie z tym co napisalas na poczatku na Jerozolime warto poswiecic kilka dni. Bylem rowniez na poczatku stycznia tego roku i widze, ze odbylem podobna trase, bliska Twojemu opisowi. Troche za duzo turystow i generalnie za duzo straganow, tandety made in China, swiecacych rozancow i migajacych trojwymiarowych Jezusow. Jerozolima musi wygladac magicznie i ponadczasowo wieczorem , kiedy wszyscy turysci znikna z ulic, choc przyznam sie ze zrobila na mnie ogromne wrazenie. Jedyna porazka byl Tel Aviv, jedno z najbrzydszych miast w jakich bylem w zyciu. Brudno, brudno i brzydko, jakby czas stanal w miejscu w polowie lat 80tych i drogo!!
-
oj tak .... bardzo duzy szczesciarz:-)
-
Cos w tym musi byc, ale prawda jest taka , ze naszej polskiej gwiazdki nic nie jest w stanie zastapic, i klimatu i rodziny. Nie bede juz latal przed wigilia, ale dzien po wigilii, juz jak najbardziej.
-
hey, dziekuje za plusy ,wszystkie komentarze, i mile slowa w moim opisie wypadu do Malezji i Tajlandii.
-
ten jest budda lezacy na powietrzu, bez opakowania :-)
-
wbijasz i wciagasz:-) poszlo blyskawicznie
-
zwierzeta jaskinne:) zyja tam ganiaja za malpami, malpy za nimi...
-
wszyscy, ktorzy byli w Penang maja ujecia w tym miejscu :-)
-
Dokladnie tak jak napisales, czasem te same miejsca postrzega sie w zupelnie inny sposob, inaczej odbiera, co innego zachwyca , a co innego irytuje. Ciesze sie, ze tak jest, dla mnie to pewnego rodzaju weryfikacja tego co inni opisuja bedac w tym samym miejscu. Nie zawsze kazdego musi krecic to samo, dlatego milo ze zauwazyles te roznice. Tak kuchnia w Penang byla osobnym rozdzialem, zwazywszy na to ze bylismy tam krotko, dalem troche ciala bo nie porobilem zdjec, niektorym rarytasom, ale generalnie w KL jadlo sie wybornie. Bangkok, byl duzym zaskoczeniem i ciesze sie, ze wrocilem zadowolony i mysle ze szybciej niz myslalem wroce ponownie do Bangkoku, chocby stopoverem lecac gdzies dalej. Dzieki Robert za plusiaki i wszystkie comentarze, zawsze cenne od doswiadczonych podroznikow :-)
-
pusto :-( choc nie blakaly sie po pokojach dwie przysadziste niemieckie turystki
-
hey, zgadzam sie z tym co napisalas na poczatku na Jerozolime warto poswiecic kilka dni. Bylem rowniez na poczatku stycznia tego roku i widze, ze odbylem podobna trase, bliska Twojemu opisowi. Troche za duzo turystow i generalnie za duzo straganow, tandety made in China, swiecacych rozancow i migajacych trojwymiarowych Jezusow. Jerozolima musi wygladac magicznie i ponadczasowo wieczorem , kiedy wszyscy turysci znikna z ulic, choc przyznam sie ze zrobila na mnie ogromne wrazenie. Jedyna porazka byl Tel Aviv, jedno z najbrzydszych miast w jakich bylem w zyciu. Brudno, brudno i brzydko, jakby czas stanal w miejscu w polowie lat 80tych i drogo!!
-
oj tak .... bardzo duzy szczesciarz:-)
-
Cos w tym musi byc, ale prawda jest taka , ze naszej polskiej gwiazdki nic nie jest w stanie zastapic, i klimatu i rodziny. Nie bede juz latal przed wigilia, ale dzien po wigilii, juz jak najbardziej.
-
hey, dziekuje za plusy ,wszystkie komentarze, i mile slowa w moim opisie wypadu do Malezji i Tajlandii.
-
ten jest budda lezacy na powietrzu, bez opakowania :-)
-
wbijasz i wciagasz:-) poszlo blyskawicznie
-
zwierzeta jaskinne:) zyja tam ganiaja za malpami, malpy za nimi...
-
wszyscy, ktorzy byli w Penang maja ujecia w tym miejscu :-)
-
Dokladnie tak jak napisales, czasem te same miejsca postrzega sie w zupelnie inny sposob, inaczej odbiera, co innego zachwyca , a co innego irytuje. Ciesze sie, ze tak jest, dla mnie to pewnego rodzaju weryfikacja tego co inni opisuja bedac w tym samym miejscu. Nie zawsze kazdego musi krecic to samo, dlatego milo ze zauwazyles te roznice. Tak kuchnia w Penang byla osobnym rozdzialem, zwazywszy na to ze bylismy tam krotko, dalem troche ciala bo nie porobilem zdjec, niektorym rarytasom, ale generalnie w KL jadlo sie wybornie. Bangkok, byl duzym zaskoczeniem i ciesze sie, ze wrocilem zadowolony i mysle ze szybciej niz myslalem wroce ponownie do Bangkoku, chocby stopoverem lecac gdzies dalej. Dzieki Robert za plusiaki i wszystkie comentarze, zawsze cenne od doswiadczonych podroznikow :-)