Komentarze użytkownika kubdu, strona 481
Przejdź do głównej strony użytkownika kubdu
-
Kurcze pieczone, a ja dalej na sofie.
-
Wstyd, że dopiero teraz nadrabiam zaległości. Pozdrowienia :)
-
Urocze ! Jak widać nigdy nie dorosnę.
-
za Smyczkiem ... hehehe ... bardzo dobre !
-
Ujęcie z lekkim skosem, Panowie.
-
Miałabym taką samą minę w tak bezradnym położeniu.
-
Oj, trochę te zdjęcia kosztowały.
-
Będę wdzięczna za opis - ?
-
Podzielę się wspomnieniem, które przywołało to Twoje zdjęcie ... Pamiętam, jak prawie leżałam tu z aparatem, żeby zrobić zdjęcie. Zachwycona Pragą trzaskałam zdjęcie za zdjęciem aparatem FED ( od niejakiego : Feliks Edmundowicz Dzierżyński, apartem na marginesie będącym standardowym sprzętem oficerów NKWD). Po powrocie okazało się jednak, że aparat nie przewijał filmu - zrobił wszystkie zdjęcia na jednej klatce. Z tej wycieczki zostały więc tylko wspomnienia. Nic więc dziwnego , że komuna się rozleciała - z takim sprzętem nie miała szans.
-
Bardzo serdecznie dziękuję za wysiłek fotografa. Jest na co popatrzeć, jest gdzie pochodzić i ta zmiana kolorystyki, choć przewidywalna i tak zaskakuje. Będę dalej baczenie obserwować zmieniającą się przyrodę ... niekoniecznie na żywo, ale na pewno na Twoich zdjęciach., bo jestem pewna, że nie udasz się na zimowy spoczynek.
-
Kurcze pieczone, a ja dalej na sofie.
-
Wstyd, że dopiero teraz nadrabiam zaległości. Pozdrowienia :)
-
Urocze ! Jak widać nigdy nie dorosnę.
-
za Smyczkiem ... hehehe ... bardzo dobre !
-
Ujęcie z lekkim skosem, Panowie.
-
Miałabym taką samą minę w tak bezradnym położeniu.
-
Oj, trochę te zdjęcia kosztowały.
-
Będę wdzięczna za opis - ?
-
Podzielę się wspomnieniem, które przywołało to Twoje zdjęcie ... Pamiętam, jak prawie leżałam tu z aparatem, żeby zrobić zdjęcie. Zachwycona Pragą trzaskałam zdjęcie za zdjęciem aparatem FED ( od niejakiego : Feliks Edmundowicz Dzierżyński, apartem na marginesie będącym standardowym sprzętem oficerów NKWD). Po powrocie okazało się jednak, że aparat nie przewijał filmu - zrobił wszystkie zdjęcia na jednej klatce. Z tej wycieczki zostały więc tylko wspomnienia. Nic więc dziwnego , że komuna się rozleciała - z takim sprzętem nie miała szans.
-
Bardzo serdecznie dziękuję za wysiłek fotografa. Jest na co popatrzeć, jest gdzie pochodzić i ta zmiana kolorystyki, choć przewidywalna i tak zaskakuje. Będę dalej baczenie obserwować zmieniającą się przyrodę ... niekoniecznie na żywo, ale na pewno na Twoich zdjęciach., bo jestem pewna, że nie udasz się na zimowy spoczynek.