Komentarze użytkownika kubdu, strona 21
Przejdź do głównej strony użytkownika kubdu
-
Maestro, ukłony.
-
To już sztuka, Piotrze. Będę ci mówić Maestro.
-
Uff, to już chyba mam za sobą. Choć kto wie ?
-
Przyznam się, że prawie zapomniałam, jak tu fajnie.
-
Voy, jak dobrze, że czapki nie zmieniłeś, bo jeszcze bym Cię nie poznała.:)
-
Voy, nie obijaj się !
A co do Cutty Sarka - poważna sprawa. Będzie pływał.
-
O nie, Smoku ! Ponieważ tak mnie mobilizujecie, to rychło postaram się coś wrzucić i częściej bywać. Ale temat spalić ? O, nie. A na poważnie - nic egzotycznego, jak na Kolumbera. Chyba się gwałtownie starzeję, skoro nieopisaną radość sprawia mi obserwowanie pagórków porośniętych trawą w popołudniowym słońcu, choć jeszcze nie jest mi wszystko jedno gdzie.
-
Piotrze, z emocji mysz mi ześwirowała. Nową baterię jej załadowałam, coby mnie w tej emocjonującej chwili nie zawiodła i gazu nie odpuszczała. Radość i entuzjazm mówisz ? I od razu mi lepiej - chyba sobie krzyknę, choć nie taka sytuację miałeś na myśli ( bab się czerwienie, ale co tam).
-
A Ty ! Do końca życia pamiętać mi będziesz. Trudno. Ano chyba coś tam nosiłam. Ale do TPPR nie należałam. A maturę zrobiłam (co za sukces :)), choć przed samym egzaminem marzyłam o przyszłości na śmieciarce z tyłu.
-
No to do urn. Ja już w blokach. :)
-
Maestro, ukłony.
-
To już sztuka, Piotrze. Będę ci mówić Maestro.
-
Uff, to już chyba mam za sobą. Choć kto wie ?
-
Przyznam się, że prawie zapomniałam, jak tu fajnie.
-
Voy, jak dobrze, że czapki nie zmieniłeś, bo jeszcze bym Cię nie poznała.:)
-
Voy, nie obijaj się !
A co do Cutty Sarka - poważna sprawa. Będzie pływał. -
O nie, Smoku ! Ponieważ tak mnie mobilizujecie, to rychło postaram się coś wrzucić i częściej bywać. Ale temat spalić ? O, nie. A na poważnie - nic egzotycznego, jak na Kolumbera. Chyba się gwałtownie starzeję, skoro nieopisaną radość sprawia mi obserwowanie pagórków porośniętych trawą w popołudniowym słońcu, choć jeszcze nie jest mi wszystko jedno gdzie.
-
Piotrze, z emocji mysz mi ześwirowała. Nową baterię jej załadowałam, coby mnie w tej emocjonującej chwili nie zawiodła i gazu nie odpuszczała. Radość i entuzjazm mówisz ? I od razu mi lepiej - chyba sobie krzyknę, choć nie taka sytuację miałeś na myśli ( bab się czerwienie, ale co tam).
-
A Ty ! Do końca życia pamiętać mi będziesz. Trudno. Ano chyba coś tam nosiłam. Ale do TPPR nie należałam. A maturę zrobiłam (co za sukces :)), choć przed samym egzaminem marzyłam o przyszłości na śmieciarce z tyłu.
-
No to do urn. Ja już w blokach. :)