Komentarze do profilu użytkownika aniam81, strona 2
Przejdź do głównej strony użytkownika aniam81
-
kto pyta wielbłądzi! a to jak znalazł w maroku;-)
-
Hmm, moze podpytam pana od mojej ulubionej marokanskiej herbaciarni:)
-
nigdy nic nie wiadomo, bo nawet sami twórcy tych społeczności zastrzegają, że przy wyborze "gospodarza" trzeba przede wszystkim kierować się zdrowym rozsądkem, ale... masz komentarze i opinie, możesz napisać mejla i coś wysondować. i rzecz najważniejsza: to są społeczności pasjonatów i wszelkiej maści ludzi pozytywnie zakręconych, więc szanse że trafisz na kogoś niefajnego, są raczej nikłe.
poza tym, skoromieszkasz w hiszpanii, powinnas znać jakichs marokańczyków, przecież ich tam jest co najmniej tyle, co nas w uk;-) jesli masz kogoś zaufanego, albo ktoś zaufany ma kogoś zaufanego, to może poleci ci kogos na miejscu? świat jest teraz tak maly, ze wszędzie znajdziesz kogoś znajomego:-)
-
Super, dzieki:-) mam nadzieje, ze nie trafir do innej masci natreta :D
-
http://www.couchsurfing.org/
http://www.hospitalityclub.org/
:-D
-
ooo, calkiem fajny pomysl! a znasz jakies miejsce godne polecenia, by takich ludzi szukac?
-
hmm... nie wiem... możesz spróbować, ale... przynajmniej w marrakeszu zdziwisz się, że zakrywanie czegokolwiek nie jest az tak powszechne jak moze sie wydawać. na ulicy bez problemu spotkasz laski ubrane zarówno po europejsku [czyt. normalnie] jak i niemal półnagie, pasujące raczej do jakiejś latynoskiej dyskoteki niż o arabskiego miasta.
ale moze spróbuj czegoś innego... couchsurfing albo hospitality club. nie musisz u nikogo nocować jeśli ci to nie odpowiada, ale znajdziesz tam też mnóstwo osób, które chętnie umówią się na kawę albo zaoferują pokazanie miasta (siłą rzeczy z trochę innej, prawdziwszej strony). może to jest jakas opcja?
-
a sluchaj, moze glupie pytanie; warto przebrac sie w jakis ichniejszy stroj, zakryc twarz i udawac lokalsa? dadza spokoj na jemaa/i nie tylko? jakos nielubie natretow:)
-
nie wiem... ja chyba jestem taki straszny, że wystarczy żebym rzucił kilka spojrzeń i jestem (w miarę) wolny od natrętów:-) dlatego jemaa jakoś szczególnie źle nie wspomnam. ale zdecydowanie lepsze są suki. im dalej od placu, tym lepiej. tyle że naprawdę łatwo się tam zgubić:-)
-
mam nadzieje, ze moj wyjazd do marakeszu to kwestia co najwyzej miesiecy...w kazdym badz razie jak bede miala bilety to sie odezwe zeby dokladnie upewnic sie gdzie jest trio:)
szkoda tylko, ze malo kto pozytywnie ocenia jemaa, jakos zawsze marzylam o tym miejscu a tu wyglada bardziej na lokalna cepelie do zdzierania kasy:(
Ale henne u Czarnej zrobie:))
-
kto pyta wielbłądzi! a to jak znalazł w maroku;-)
-
Hmm, moze podpytam pana od mojej ulubionej marokanskiej herbaciarni:)
-
nigdy nic nie wiadomo, bo nawet sami twórcy tych społeczności zastrzegają, że przy wyborze "gospodarza" trzeba przede wszystkim kierować się zdrowym rozsądkem, ale... masz komentarze i opinie, możesz napisać mejla i coś wysondować. i rzecz najważniejsza: to są społeczności pasjonatów i wszelkiej maści ludzi pozytywnie zakręconych, więc szanse że trafisz na kogoś niefajnego, są raczej nikłe.
poza tym, skoromieszkasz w hiszpanii, powinnas znać jakichs marokańczyków, przecież ich tam jest co najmniej tyle, co nas w uk;-) jesli masz kogoś zaufanego, albo ktoś zaufany ma kogoś zaufanego, to może poleci ci kogos na miejscu? świat jest teraz tak maly, ze wszędzie znajdziesz kogoś znajomego:-) -
Super, dzieki:-) mam nadzieje, ze nie trafir do innej masci natreta :D
-
http://www.couchsurfing.org/
http://www.hospitalityclub.org/
:-D -
ooo, calkiem fajny pomysl! a znasz jakies miejsce godne polecenia, by takich ludzi szukac?
-
hmm... nie wiem... możesz spróbować, ale... przynajmniej w marrakeszu zdziwisz się, że zakrywanie czegokolwiek nie jest az tak powszechne jak moze sie wydawać. na ulicy bez problemu spotkasz laski ubrane zarówno po europejsku [czyt. normalnie] jak i niemal półnagie, pasujące raczej do jakiejś latynoskiej dyskoteki niż o arabskiego miasta.
ale moze spróbuj czegoś innego... couchsurfing albo hospitality club. nie musisz u nikogo nocować jeśli ci to nie odpowiada, ale znajdziesz tam też mnóstwo osób, które chętnie umówią się na kawę albo zaoferują pokazanie miasta (siłą rzeczy z trochę innej, prawdziwszej strony). może to jest jakas opcja? -
a sluchaj, moze glupie pytanie; warto przebrac sie w jakis ichniejszy stroj, zakryc twarz i udawac lokalsa? dadza spokoj na jemaa/i nie tylko? jakos nielubie natretow:)
-
nie wiem... ja chyba jestem taki straszny, że wystarczy żebym rzucił kilka spojrzeń i jestem (w miarę) wolny od natrętów:-) dlatego jemaa jakoś szczególnie źle nie wspomnam. ale zdecydowanie lepsze są suki. im dalej od placu, tym lepiej. tyle że naprawdę łatwo się tam zgubić:-)
-
mam nadzieje, ze moj wyjazd do marakeszu to kwestia co najwyzej miesiecy...w kazdym badz razie jak bede miala bilety to sie odezwe zeby dokladnie upewnic sie gdzie jest trio:)
szkoda tylko, ze malo kto pozytywnie ocenia jemaa, jakos zawsze marzylam o tym miejscu a tu wyglada bardziej na lokalna cepelie do zdzierania kasy:(
Ale henne u Czarnej zrobie:))