Komentarze do profilu użytkownika snickers1958, strona 20
Przejdź do głównej strony użytkownika snickers1958
-
....dzięki za szwajcarski spacerek i pozdrawiam serdecznie.....
-
Sławku, Kolumber chyba specjalnie dla Ciebie zasypał się Londynem ;)
-
Właśnie, coś nasz "kolumberowy" serwis ostatnio szwankuje. Ja też nie dostaję powiadomień, a o tym, że podróżowałeś moim galicyjskim szlakiem dowiedziałem się tylko dzięki kliknięciu w otrzymane komentarze. Dziękuję więc za tę wizytę, plusiki i ciekawe komentarze. Pozdrawiam.
-
...Irenko, nic nie szkodzi, ja nawet zapomniałem, że "byłem" z Tobą na Bali. Myślę, że tu nie chodzi o szczególne podziękowania a jeśli już do tego dochodzi to wynika to z naszej wewnętrznej potrzeby,kultury i docenienia czyjegoś wkładu pracy w udostępnienie nam wspaniałych wrażeń i doznań. Po prostu lubię "podróżować" z Kolumberowiczami i cieszyć się z nimi. Nigdy nie oczekuję na jakieś dziękowanie za odwiedzenie podróży niemniej cieszę się, jak ktoś choć słowem się odezwie i wyrazi radość ze "wspólnej" podróży...
... tak na marginesie dlaczego nie otrzymujesz powiadomień?, masz coś źle ustawione. Jak kiedyś odruchowo, przez pośpiech nacisnąłem na "spam" to też tak miałem...
-
Sławku,dopiero dzisiaj mogę Ci podziękować za wizytę na Bali.
Niestety nie dostaje powiadomień na pocztę.
Serdecznie pozdrawiam-)
-
Slawku, bardzo Ci dziekuje za odwiedziny w zamkowej krainie i za tak wnikliwe obserwacje oraz mile kometarze. cesze sie bardzo, ze zdjecia sprawily Ci tyle radosci. Kiedys wstawie ciag dalszy, ale musze znalezc czas na przygotowanie kolejnych zdjec
-
Tsunami było ogromną tragedią i trudno o niej nie wspomnieć.
Phuket nie jest sielankowym miejscem tak ,jak i cała Tajlandia.Owszem może zachwycić turystów,którzy schowają się w hotelu i piją drinki w basenie.Kiedy zwiedza się ten kraj na własną rękę widać jego drugie oblicze.
Co do wypadków jest ich tutaj ogromna ilość.Ten incydent z motorkiem był niegroźny.
Dzięki za wizytę i pozdrawiam-)
-
Tomku, Twoje podróże nie są skromne, Twoje podróże są bardzo ciekawe, naszpikowane treścią jakże dla mnie cenną. Wielokrotnie mówiłem, że nie w każde miejsce uda mi się dotrzeć w tym stuleciu a to co widzę u Ciebie i innych naszych kolumberowych przyjaciół jest zawsze wielką siłą do wszelkich inspiracji, planów, i całkiem "realnych" choć wirtualnych podróży. Cieszę się kiedy mogę czytać o podobnych zdarzeniach, przygodach, przykrych incydentach w naszych podróżach bo to świadczy o tym, że nie tylko osobowo jesteśmy w jakiś sposób źle przygotowani czy niedouczeni w pokonywaniu tych podróżniczych barier. Na przyszłość chętnie bym poznał Twoje GPS-owe przygody z innych krajów, tak przy okazji jeśli będziesz w temacie. Pozdrawiam i do zobaczenia w Twoim kąciku podróży.
-
W swietle tego, co tu ponizej przeczytalem, to musze przyznac, ze moje podroze nawet te najdalsze, maja sie nijak do wysilku, ktory Ty włozyles i nadal wkladasz we wszystkie swoje wyprawy. Dlatego tym bardziej doceniam Twoje zainteresowanie moja skromna wyprawa do Izraela i Jordanii.
Z tym moim arabskim, to Twoja pochwale bardzo cenie, ale jest ona o wiele bardziej na wyrost :-) Jezyk to bardzo trudny i opanowanie go do punktu, w ktorym mozna by prowadzic jaka taka rozmowe, wydaje sie byc dlugie i mozolne. Niemniej oceniam te przygoda lingwistyczna pozytywnie :-)
GPS to osobna historia :-) W sumie niewiele z niego korzystam, ale jesli juz jestem zmuszony, to dosc czesto dochodzi do podobnych scysji. Przezylem kilka GPS-owych przygod w Hiszpanii, RPA i Islandii, ale to juz inna historia...
Bardzo Ci dziekuje za mila wizyte i liczne jakze sympatyczne komentarze, ktore sa ozdoba moich zdjec i tekstu.
Pozdrawiam Cie noworocznie i zycze ciekawych podrozy.
-
...czyli, Sławku, kule ziemską już obkręciłeś i to chyba więcej niż raz!...
...a co do jesiennych wspomnień z łódzkich Łagiewnik, to tej zimy muszą nam one zastapić śnieżne krajobrazy. choć chyba w Twoim regionie tej zimy macie więcej ... :-) ...
...miło, ze zajrzałeś, Sławku, w jesienne klimaty ... :-) ... !
-
....dzięki za szwajcarski spacerek i pozdrawiam serdecznie.....
-
Sławku, Kolumber chyba specjalnie dla Ciebie zasypał się Londynem ;)
-
Właśnie, coś nasz "kolumberowy" serwis ostatnio szwankuje. Ja też nie dostaję powiadomień, a o tym, że podróżowałeś moim galicyjskim szlakiem dowiedziałem się tylko dzięki kliknięciu w otrzymane komentarze. Dziękuję więc za tę wizytę, plusiki i ciekawe komentarze. Pozdrawiam.
-
...Irenko, nic nie szkodzi, ja nawet zapomniałem, że "byłem" z Tobą na Bali. Myślę, że tu nie chodzi o szczególne podziękowania a jeśli już do tego dochodzi to wynika to z naszej wewnętrznej potrzeby,kultury i docenienia czyjegoś wkładu pracy w udostępnienie nam wspaniałych wrażeń i doznań. Po prostu lubię "podróżować" z Kolumberowiczami i cieszyć się z nimi. Nigdy nie oczekuję na jakieś dziękowanie za odwiedzenie podróży niemniej cieszę się, jak ktoś choć słowem się odezwie i wyrazi radość ze "wspólnej" podróży...
... tak na marginesie dlaczego nie otrzymujesz powiadomień?, masz coś źle ustawione. Jak kiedyś odruchowo, przez pośpiech nacisnąłem na "spam" to też tak miałem...
-
Sławku,dopiero dzisiaj mogę Ci podziękować za wizytę na Bali.
Niestety nie dostaje powiadomień na pocztę.
Serdecznie pozdrawiam-) -
Slawku, bardzo Ci dziekuje za odwiedziny w zamkowej krainie i za tak wnikliwe obserwacje oraz mile kometarze. cesze sie bardzo, ze zdjecia sprawily Ci tyle radosci. Kiedys wstawie ciag dalszy, ale musze znalezc czas na przygotowanie kolejnych zdjec
-
Tsunami było ogromną tragedią i trudno o niej nie wspomnieć.
Phuket nie jest sielankowym miejscem tak ,jak i cała Tajlandia.Owszem może zachwycić turystów,którzy schowają się w hotelu i piją drinki w basenie.Kiedy zwiedza się ten kraj na własną rękę widać jego drugie oblicze.
Co do wypadków jest ich tutaj ogromna ilość.Ten incydent z motorkiem był niegroźny.
Dzięki za wizytę i pozdrawiam-) -
Tomku, Twoje podróże nie są skromne, Twoje podróże są bardzo ciekawe, naszpikowane treścią jakże dla mnie cenną. Wielokrotnie mówiłem, że nie w każde miejsce uda mi się dotrzeć w tym stuleciu a to co widzę u Ciebie i innych naszych kolumberowych przyjaciół jest zawsze wielką siłą do wszelkich inspiracji, planów, i całkiem "realnych" choć wirtualnych podróży. Cieszę się kiedy mogę czytać o podobnych zdarzeniach, przygodach, przykrych incydentach w naszych podróżach bo to świadczy o tym, że nie tylko osobowo jesteśmy w jakiś sposób źle przygotowani czy niedouczeni w pokonywaniu tych podróżniczych barier. Na przyszłość chętnie bym poznał Twoje GPS-owe przygody z innych krajów, tak przy okazji jeśli będziesz w temacie. Pozdrawiam i do zobaczenia w Twoim kąciku podróży.
-
W swietle tego, co tu ponizej przeczytalem, to musze przyznac, ze moje podroze nawet te najdalsze, maja sie nijak do wysilku, ktory Ty włozyles i nadal wkladasz we wszystkie swoje wyprawy. Dlatego tym bardziej doceniam Twoje zainteresowanie moja skromna wyprawa do Izraela i Jordanii.
Z tym moim arabskim, to Twoja pochwale bardzo cenie, ale jest ona o wiele bardziej na wyrost :-) Jezyk to bardzo trudny i opanowanie go do punktu, w ktorym mozna by prowadzic jaka taka rozmowe, wydaje sie byc dlugie i mozolne. Niemniej oceniam te przygoda lingwistyczna pozytywnie :-)
GPS to osobna historia :-) W sumie niewiele z niego korzystam, ale jesli juz jestem zmuszony, to dosc czesto dochodzi do podobnych scysji. Przezylem kilka GPS-owych przygod w Hiszpanii, RPA i Islandii, ale to juz inna historia...
Bardzo Ci dziekuje za mila wizyte i liczne jakze sympatyczne komentarze, ktore sa ozdoba moich zdjec i tekstu.
Pozdrawiam Cie noworocznie i zycze ciekawych podrozy. -
...czyli, Sławku, kule ziemską już obkręciłeś i to chyba więcej niż raz!...
...a co do jesiennych wspomnień z łódzkich Łagiewnik, to tej zimy muszą nam one zastapić śnieżne krajobrazy. choć chyba w Twoim regionie tej zimy macie więcej ... :-) ...
...miło, ze zajrzałeś, Sławku, w jesienne klimaty ... :-) ... !