Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 406
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
pieska leszka nie ogladałaś? (http://www.youtube.com/watch?v=2lNQWa2YRlk)
-
sugestia? ;-p
-
a to prawda, że żwirek kręci z muchomorkiem?
p.s. dino, ja ani żyrafy, ani kota...
-
a czy to, dla odmiany, przypadkiem nie żaba? znam ją głównie od strony kolan, więc pewności nie mam...
-
znaczy... się nie postarałaś rebel?;-)
-
bomba!! (tylko bez nowojorskich skojarzeń!;-)
-
o żesz ty!! ciesz się, że rebel nie ma... oberwałoby ci się;-)
-
a coś jej zrobił, że taka obrażona?:-)
-
ha!:-) a nie mówiłem? i nie słuchaj bobi... ona strasznie wredna jest;-)
o przewodnikach eyewitness słyszałem natomiast same najgorsze rzeczy (bobi, to nie na przekór!!!) kilka miesięcy temu na goldenline toczyła się dyskusja nt przewodników ogólnie i eyewitnessy (w wydaniu polskim przewodniki wiedza i życie) miały opinię absolutnie bezużytecznych dla samodzielnych turystów. osobiscie mam tylko jeden i też uważam, że poza ładnymi obrazkami nie przedstawia większej wartości, ale opinii na temat serii na tej podstawie wydawać nie mogę.
w rzeczywistości jest z nimi pewnie tak jak z każdą serią - jedne sa świetne, a inne do niczego.
ja tam zawsze polecam rodzimego pascala, który w większości przypadków jest tłumaczeniem lonely planet albo rough guide, lub te ostatnie w przypadku gdy tłumaczenia brak.
nasz rodzimy rynek jest natomiast wyjątkowo ubogi jeśli chodzi generalnie o travel writing. blizsze rejony doczekały się wprawdzie przewodników napisanych przez polaków (wydawnictwa bezdroża i globtroter), ale z egzotyka jest dość cienko. o relacjach nawet nie wspominam. poza cejrowskim, pawlikowską, pałkiewiczem i kilkoma innymi nazwiskami na rynku pustki...
-
co do tego nie mam wątpliwości:-) no i jeszcze szczęście... bo nie umiejętności:-)
-
pieska leszka nie ogladałaś? (http://www.youtube.com/watch?v=2lNQWa2YRlk)
-
sugestia? ;-p
-
a to prawda, że żwirek kręci z muchomorkiem?
p.s. dino, ja ani żyrafy, ani kota... -
a czy to, dla odmiany, przypadkiem nie żaba? znam ją głównie od strony kolan, więc pewności nie mam...
-
znaczy... się nie postarałaś rebel?;-)
-
bomba!! (tylko bez nowojorskich skojarzeń!;-)
-
o żesz ty!! ciesz się, że rebel nie ma... oberwałoby ci się;-)
-
a coś jej zrobił, że taka obrażona?:-)
-
ha!:-) a nie mówiłem? i nie słuchaj bobi... ona strasznie wredna jest;-)
o przewodnikach eyewitness słyszałem natomiast same najgorsze rzeczy (bobi, to nie na przekór!!!) kilka miesięcy temu na goldenline toczyła się dyskusja nt przewodników ogólnie i eyewitnessy (w wydaniu polskim przewodniki wiedza i życie) miały opinię absolutnie bezużytecznych dla samodzielnych turystów. osobiscie mam tylko jeden i też uważam, że poza ładnymi obrazkami nie przedstawia większej wartości, ale opinii na temat serii na tej podstawie wydawać nie mogę.
w rzeczywistości jest z nimi pewnie tak jak z każdą serią - jedne sa świetne, a inne do niczego.
ja tam zawsze polecam rodzimego pascala, który w większości przypadków jest tłumaczeniem lonely planet albo rough guide, lub te ostatnie w przypadku gdy tłumaczenia brak.
nasz rodzimy rynek jest natomiast wyjątkowo ubogi jeśli chodzi generalnie o travel writing. blizsze rejony doczekały się wprawdzie przewodników napisanych przez polaków (wydawnictwa bezdroża i globtroter), ale z egzotyka jest dość cienko. o relacjach nawet nie wspominam. poza cejrowskim, pawlikowską, pałkiewiczem i kilkoma innymi nazwiskami na rynku pustki... -
co do tego nie mam wątpliwości:-) no i jeszcze szczęście... bo nie umiejętności:-)