Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 34
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
myślicie, że to stąd tyle dziwnych precedensów w brytyjskim prawie?:-)
-
dear karolciu... widzę, że w dzień kobiet wybrałaś się do szkocji i chyba ostro cię przewiało!:-) tak czy inaczej - dzięki!:-)
-
dzięki... w zasadzie nie wiem już za co!:-) tyle się tego przez miesiąc nazbierało!:-) o! za odznakę też dziekuję.
-
"morze faktów" to dość nowy wynalazek:-) wiekszość starych relacji jest utrzymana w podobnym do powyższego stylu. może czasem z lekkimi odchyłami do przegadania;-) i cóż... zapraszam po inspirację (ech, ta moja skromność!:-)
-
wiem wiem, dlatego musiałem tak ciasno ciąć. z lewej też stoją bloki:-( ale cóż poradzić...to polska właśnie!:-)
-
leszku, wielkie, naprawdę ogromne dzięki za przebrnięcie przez kilkaset fotek z uk. podziwiam!:-) trochę mi tylko głupio, bo kilka z zaplusowanych przez ciebie fotek musiałem wywalić przy okazji porządków. niemniej bardzo doceniam upór i dziękuję za poświęcony czas:-)
-
od dłuższego już czasu zastanawiałem się co zrobić z całkowicie niestrawną "relacją" z wycieczek po wielkiej brytanii (http://kolumber.pl/g/949-Brytyjskie%20weekendy), która rozrosła się do gigantycznych rozmiarów uniemożliwiających sensowne przeglądanie. myślałem o rozwiązaniu najprostszym, czyli rozpoczęciu kolejnej części, ale... ja nie lubię rozwiązań najprostszych:-) uznałem, że opcją najlepszą będzie sukcesywne "uwalnianie" tematów z tamtego magazynu.
trzy zamki idą na pierwszy ogień. taka już ich rola. odkąd tylko powstały. poza tym, to jedno z moich ulubionych miejsc na szybkie wypady. byłem tam już naście razy. a że nie chcialem dodawać kolejnych fotek do już istniejących opisów... wywaliłem wszystkie stare zdjęcia, poprawiłem trochę te, które do czegokolwiek się nadawały i dorzuciłem kilka nowych.
i jeszcze uwaga końcowa. wiem - poważnie!!! - że nie każdego zachwycają jakies trzeciorzędne walijskie atrakcje i "relacje" z takich miejsc, szczególnie tak rozwlekłe, mogą nudzić. cóż... ja te zadupia uwielbiam!:-) i postanowiłem w miarę możliwości i wolnego czasu zmuszać was do ich polubienia:-) shame...;-)
-
widzę że odkopałaś moje historyczne wspomnienia z meksyku:-) wielkie dzięki!
-
wybacz marcinie, że się tak szarogęszę w twoich stronach, ale straszliwie mi się tam podoba:-) dzięki za odwiedziny starowierów:-)
-
witam podlaskiego emigranta i dziękuję za odwiedziny białegostoku:-)
-
myślicie, że to stąd tyle dziwnych precedensów w brytyjskim prawie?:-)
-
dear karolciu... widzę, że w dzień kobiet wybrałaś się do szkocji i chyba ostro cię przewiało!:-) tak czy inaczej - dzięki!:-)
-
dzięki... w zasadzie nie wiem już za co!:-) tyle się tego przez miesiąc nazbierało!:-) o! za odznakę też dziekuję.
-
"morze faktów" to dość nowy wynalazek:-) wiekszość starych relacji jest utrzymana w podobnym do powyższego stylu. może czasem z lekkimi odchyłami do przegadania;-) i cóż... zapraszam po inspirację (ech, ta moja skromność!:-)
-
wiem wiem, dlatego musiałem tak ciasno ciąć. z lewej też stoją bloki:-( ale cóż poradzić...to polska właśnie!:-)
-
leszku, wielkie, naprawdę ogromne dzięki za przebrnięcie przez kilkaset fotek z uk. podziwiam!:-) trochę mi tylko głupio, bo kilka z zaplusowanych przez ciebie fotek musiałem wywalić przy okazji porządków. niemniej bardzo doceniam upór i dziękuję za poświęcony czas:-)
-
od dłuższego już czasu zastanawiałem się co zrobić z całkowicie niestrawną "relacją" z wycieczek po wielkiej brytanii (http://kolumber.pl/g/949-Brytyjskie%20weekendy), która rozrosła się do gigantycznych rozmiarów uniemożliwiających sensowne przeglądanie. myślałem o rozwiązaniu najprostszym, czyli rozpoczęciu kolejnej części, ale... ja nie lubię rozwiązań najprostszych:-) uznałem, że opcją najlepszą będzie sukcesywne "uwalnianie" tematów z tamtego magazynu.
trzy zamki idą na pierwszy ogień. taka już ich rola. odkąd tylko powstały. poza tym, to jedno z moich ulubionych miejsc na szybkie wypady. byłem tam już naście razy. a że nie chcialem dodawać kolejnych fotek do już istniejących opisów... wywaliłem wszystkie stare zdjęcia, poprawiłem trochę te, które do czegokolwiek się nadawały i dorzuciłem kilka nowych.
i jeszcze uwaga końcowa. wiem - poważnie!!! - że nie każdego zachwycają jakies trzeciorzędne walijskie atrakcje i "relacje" z takich miejsc, szczególnie tak rozwlekłe, mogą nudzić. cóż... ja te zadupia uwielbiam!:-) i postanowiłem w miarę możliwości i wolnego czasu zmuszać was do ich polubienia:-) shame...;-) -
widzę że odkopałaś moje historyczne wspomnienia z meksyku:-) wielkie dzięki!
-
wybacz marcinie, że się tak szarogęszę w twoich stronach, ale straszliwie mi się tam podoba:-) dzięki za odwiedziny starowierów:-)
-
witam podlaskiego emigranta i dziękuję za odwiedziny białegostoku:-)