Ocenione komentarze użytkownika silka007, strona 2

Przejdź do głównej strony użytkownika silka007

  1. silka007
    silka007 (08.08.2010 21:32)
    Dziękuję za wszystkie plusiki :)
  2. silka007
    silka007 (08.08.2010 12:09)
    Tak było na bilecie napisane, nie sprawdzałam tabliczki znamionowej :) Przy moim stanie wiedzy to jeden pies :)))) Tak czy siak - wygodny był.
  3. silka007
    silka007 (08.08.2010 12:05)
    Lecielismy - z Dubaju przez Singapur do Brisbane :)
  4. silka007
    silka007 (07.08.2010 23:21)
    Na specjalne życzenie - to co mamy z podróży w tę i z powrotem. W drugim wpisie :)
  5. silka007
    silka007 (07.08.2010 22:19)
    Gorąco polecam :)
  6. silka007
    silka007 (07.08.2010 22:11)
    To jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widziałam do tej pory... nawet bez tęczy :)
  7. silka007
    silka007 (29.07.2010 22:49)
    Od Szklarskiego zaczęła się moja miłość do podróży. A konkretniej do Australii, a następnie do podróżowania w ogóle. Te książki są zaraźliwe :) Bardzo miło się czytało relację z mojego miejsca na ziemi. Obiecuję zrewanżować się tym samym, to porównamy wrażenia. Pozdrawiam! :)
  8. silka007
    silka007 (29.07.2010 22:39)
    A bo to noc i wszystkich wywiało albo do baru, albo spać. Tylko my się szlajaliśmy :)
  9. silka007
    silka007 (29.07.2010 21:36)
    Dziękuję za wspaniały komentarz i już "rozwijam myśl".
    No abla inglese to w sumie cytat pewnego pracownika lotniska, jednak zdałam sobie sprawę, że może razić - poprawię :)

    Co do wenezuelskich linii, to Aeropostal jest fatalny, jednak wg tamtejszego przewodnika, praktycznie z każdymi liniami wenezuelskimi jest coś nie tak. Bilety nadal można kupić z dnia na dzień, jeśli są miejsca (my tak na przykład zrobiliśmy), więc to się nie zmieniło.
    Caracas jest zakorkowane i wg słów chłopaka tam mieszkającego - jest tragedia. Oni naprawdę stoją w korkach i wdychają smog.
    Puerto Colombia to fantastyczne miejsce i było nam polecane bardziej, niż chociażby PN Moroccoy. Nasz cel był prosty: tam gdzie się da, wybierać miejsca z mniejszą ilością turystów. Unikać molochów hotelowych i zbiorowych wycieczek. Prawie się udało.

    Jeśli chodzi o "j" to faktycznie tak jest i każdy Latynos mówi "Dzio soj" zamiast tego, co słyszałam w Hiszpanii i czego mnie uczono, czyli "jo soj". Dlatego też byłam zaskoczona wymową Ruby'ego, jednak teraz przypominam sobie, że właściwie to używał takiego dźwięku, który mogłabym zakwalifikować jako "j" z tendencją do "ź". Czyli jednak bardziej "jangl", niż "ziangl". Całkiem zabawnie, ale może po prostu Ruby spędził sporo czasu z Angolami. Po włosku też gadał i to całkiem nieźle.

    Cieszę się, że przywołałam wspomnienia. Masz o wiele większe doświadczenie z tamtym rejonem świata, niż ja i zazdroszczę Ci tego. Mnie Ameryka Południowa zauroczyła. Chociaż i tak Australia jest nadal na pierwszym miejscu :)
  10. silka007
    silka007 (28.07.2010 19:31)
    Skorupiaczek :) Jakiś krab, tam takich pełno w wodzie.