Ocenione komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1179

Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski

  1. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 17:06)
    Dziękuję za wizytę w Algierii i Maroku i za plusiki za tę podróż "z myszką" (zresztą w najbliższym czasie pokażę kilka takich podróży "retro", jako że zacząłem trochę porządkować stare zasoby). Myślę, że jeśli nie byliście w Maroku, to warto spróbować. Kraj jest bardzo urozmaicony, obfituje w zabytki i piękne krajobrazy, ludzie są otwarci i przyjacielscy. Kuchnia też dobra. Niewątpliwym minusem jest pewna doza bałaganu, nie zawsze czyste ulice, natarczywość kupców itd, ale to spotkasz we wszystkich krajach arabskich (no, może z wyjątkiem Kuwejtu i Emiratów). Pewnym rozczarowaniem może być też temperatura wody na atlantyckich (skądinąd pięknych) plażach, którą skutecznie obniża chłodny Prąd Kanaryjski. Ale w sumie Maroko może się podobać.
    Życzę miłych, ciepłych i rodzinnych Świąt, dobrej zabawy sylwestrowej, a w Nowym Roku wiele radości i spełnienia podróżniczych marzeń. Pozdrawiam
  2. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 15:48)
    Dziękuję.
  3. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 9:27)
    W ogóle nie znam, niestety, Sudetów. Wprawdzie od kilku lat wybieramy się tam, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie - mam nadzieję, że wiosną uda nam się odwiedzić te okolice, bo Twoja relacja jest bardzo zachęcająca....
  4. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 9:24)
    Na prawo las, na lewo głaz...
  5. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 8:59)
    Niezła przewieszka...
  6. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 8:55)
    Faktycznie, Góry "Schodkowe"...
  7. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 8:54)
    Dobre miejsce na "piknik pod wiszącą skałą"...
  8. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 8:53)
    Chyba wysiaduje sklalne jaja...
  9. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 8:51)
    ... bo diabełki się leniły i nie podrzucały do pieca?
  10. lmichorowski
    lmichorowski (22.12.2009 8:50)
    Lasciate ogni speranza, voi chi entrate...