Ocenione komentarze użytkownika 2_koty, strona 60
Przejdź do głównej strony użytkownika 2_koty
-
No niech Ci będzie ;-)
-
Krzyśku - dla mnie numerem jeden jest Ameryka Łacińska ;-)
-
Mnie w pierwszej chwili Wietnam rozczarował - ludzie po socjalistycznemu smutni i nieufni. Dopiero na południu zaczęło mi się dobrze podróżować. Bez wątpienia jest krajem bardzo fotogenicznym, ale już nastawionym na skubanie turystów (chociaż wciąż relatywnie tanim)
-
ależ to miałam to na myśli Kuniu, chociaż wyścig szczurów to chyba tylko wymysł kultury europejsko - amerykańskiej, bo Afryka czy Ameryka Łacińska też jakoś się bez tego obchodzą.
A bujanie się w hamaku przez nawet jeden cały dzień zanudziłoby mnie na śmierć ;-)
-
My posiłkowaliśmy się przewodnikami Bradt'a , skupiającymi się głównie na przyrodzie, rewelacyjną galerią zdjęć na odwrocie mapy po rezerwacie Moremi w Botswanie i zakupionym na miejscu mini albumem ze zwierzakami. Poza tym dużo zwierzaków można znaleźć szukając po miejscu w którym się go spotkało, ale i tak wątpliwości zostają.
-
no tak - ale nie widoczek "prawie afrkański" ;-) bo że to słoń górski to nie mam wątpliwości!
-
W Laosie dodatkowo wszystko toczy się w "wiejskim" tempie - może w tym tkwi urok tego kraju - pogodni ludzie i sielankowa atmosfera. Nic tylko bujać się w hamaku i popijać ananasowe szeiki...
-
właściwie to też był trochę cmentarz - drzewa martwe, a i walały się części ciała jakiegoś kopytnego zwierza...
-
sugerujesz, że umierają na marskość wątroby?
-
toż to przecież słoń indyjski - ma przecież małe uszy i "fryzurkę" na czubku głowy!
-
No niech Ci będzie ;-)
-
Krzyśku - dla mnie numerem jeden jest Ameryka Łacińska ;-)
-
Mnie w pierwszej chwili Wietnam rozczarował - ludzie po socjalistycznemu smutni i nieufni. Dopiero na południu zaczęło mi się dobrze podróżować. Bez wątpienia jest krajem bardzo fotogenicznym, ale już nastawionym na skubanie turystów (chociaż wciąż relatywnie tanim)
-
ależ to miałam to na myśli Kuniu, chociaż wyścig szczurów to chyba tylko wymysł kultury europejsko - amerykańskiej, bo Afryka czy Ameryka Łacińska też jakoś się bez tego obchodzą.
A bujanie się w hamaku przez nawet jeden cały dzień zanudziłoby mnie na śmierć ;-) -
My posiłkowaliśmy się przewodnikami Bradt'a , skupiającymi się głównie na przyrodzie, rewelacyjną galerią zdjęć na odwrocie mapy po rezerwacie Moremi w Botswanie i zakupionym na miejscu mini albumem ze zwierzakami. Poza tym dużo zwierzaków można znaleźć szukając po miejscu w którym się go spotkało, ale i tak wątpliwości zostają.
-
no tak - ale nie widoczek "prawie afrkański" ;-) bo że to słoń górski to nie mam wątpliwości!
-
W Laosie dodatkowo wszystko toczy się w "wiejskim" tempie - może w tym tkwi urok tego kraju - pogodni ludzie i sielankowa atmosfera. Nic tylko bujać się w hamaku i popijać ananasowe szeiki...
-
właściwie to też był trochę cmentarz - drzewa martwe, a i walały się części ciała jakiegoś kopytnego zwierza...
-
sugerujesz, że umierają na marskość wątroby?
-
toż to przecież słoń indyjski - ma przecież małe uszy i "fryzurkę" na czubku głowy!