Ocenione komentarze użytkownika g_firlit, strona 17
Przejdź do głównej strony użytkownika g_firlit
-
Zaglądałem do środka - można się umościć, w pobliżu była woda, wszystko co potrzeba. Gdyby dzień dobiegał końca, pewnie zdecydowałbym się na biwak w tak fantastycznym "resorcie"... ;)
-
Raczej inna mentalność. Najważniejsze żeby usiąść razem do smacznej kolacji, pośmiać się, popić rosso...
-
Na pociągi we Włoszech można liczyć, do autobusów mam mniejsze zaufanie
-
Piotrze, aparatu nie zalało, wspomnienia pozostały - zarówno te w korze mózgu jak i na matrycy CMOS...
Najbardziej musiałem uważać, żeby mi wiatr tego aparatu z rąk nie wyrwał...
Deklaruję, że swoją przygodę również opiszę.
-
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem Twoją relację (a czyta się z wielką przyjemnością).
Muszę się zmobilizować i opisać swoje wrażenia z krótkiego pobytu na Malcie, ja trafiłem na szalejący sztorm - trzeba mieć szczęście. Ale dzięki moim krótkim odwiedzinom, ale przede wszystkim dzięki Twojej relacji wiem, że należałoby pomyśleć o powrocie na tą wyspę.
Do zdjęć jeszcze wrócę...
-
Szkoda, że nasze szczęście tak krótko trwało...
Ale miło, że zaglądacie tutaj :)
-
Zdjęć w necie jest od groma, nawet tych ładnych, ale popaplać w tak miłym towarzystwie, to nie wszędzie się da... ;)
-
Zapraszam pomimo wszystkim przeciwnościom...
(nie chcę zapeszyć, ale u mnie działa jak za dobrych lat)
-
Z przyjemnością zwiedziłem Twoją Boliwię. Pozdrawiam
-
To nie w tym miejscu, obawiam się, że lądując tak blisko domu mógłby zdmuchnąć dach z łupków.
-
Zaglądałem do środka - można się umościć, w pobliżu była woda, wszystko co potrzeba. Gdyby dzień dobiegał końca, pewnie zdecydowałbym się na biwak w tak fantastycznym "resorcie"... ;)
-
Raczej inna mentalność. Najważniejsze żeby usiąść razem do smacznej kolacji, pośmiać się, popić rosso...
-
Na pociągi we Włoszech można liczyć, do autobusów mam mniejsze zaufanie
-
Piotrze, aparatu nie zalało, wspomnienia pozostały - zarówno te w korze mózgu jak i na matrycy CMOS...
Najbardziej musiałem uważać, żeby mi wiatr tego aparatu z rąk nie wyrwał...
Deklaruję, że swoją przygodę również opiszę. -
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem Twoją relację (a czyta się z wielką przyjemnością).
Muszę się zmobilizować i opisać swoje wrażenia z krótkiego pobytu na Malcie, ja trafiłem na szalejący sztorm - trzeba mieć szczęście. Ale dzięki moim krótkim odwiedzinom, ale przede wszystkim dzięki Twojej relacji wiem, że należałoby pomyśleć o powrocie na tą wyspę.
Do zdjęć jeszcze wrócę... -
Szkoda, że nasze szczęście tak krótko trwało...
Ale miło, że zaglądacie tutaj :) -
Zdjęć w necie jest od groma, nawet tych ładnych, ale popaplać w tak miłym towarzystwie, to nie wszędzie się da... ;)
-
Zapraszam pomimo wszystkim przeciwnościom...
(nie chcę zapeszyć, ale u mnie działa jak za dobrych lat) -
Z przyjemnością zwiedziłem Twoją Boliwię. Pozdrawiam
-
To nie w tym miejscu, obawiam się, że lądując tak blisko domu mógłby zdmuchnąć dach z łupków.