Ocenione komentarze użytkownika jolrop, strona 242
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
Tym razem było nieżle:) Złośliwie określam to na środek lata. Było ok.20 stopni i padało tylko do poludnia:)
-
Chyba tak zawsze.Po drugiej stronie ruin raczej wygladalo na ustępowanie morza. Z drugiej strony ciekawe jak te mury wytrzymaly tyle lat:)
-
Dzięki City:) Czasem brakuje mi tego malowniczego języka. Ale cóż z nami matematyczkami tak bywa - konkret ponad wszystko:) W Holy Rude( sorry za błednie napisaną nazwę koscioła) bylam bardzo krotko i jedyne co zauważylam w języku polskim to informację o zabytku:) Obejrzalam go bardzo pobieżnie, bo moi panowie zostawili mnie i bałam się, że przy mojej orientacji w terenie (graniczy z zerem bezwzględnym) zmuszona bedę wracać do Edi na piechotę. Dzięki za plusy i komentarz:) Pozdrawiam.
-
To zdjęcie powinno znaleźć się w innej podróży opisującej opactwa( w pisaniu). Ale tak jakoś skladalo się w calość i stąd zamieścilam tutaj:)
-
Drogi Robercie:) Wiedzialam, że kto jak kto, ale miłosnik Szkocji natychmiast wylapie Bamburgh jako nie szkockie posiadlości. Ale byłam tam podczas pobytu w Szkocji i stąd też w tytuł podróży. Z tego co policzylam są 4 szkockie zamki, a w Lindisfarne chyba nie było opactwa, ale tylko klasztor. Rzeczywiście moglam je umieścić w podróży, którą obecnie opisuję, czyli o opactwach. Dzięki za plusiki i komentarze:) Pozdrawiam:)
-
Kiedyś, ale w blizej nieokreślonej przyszlości zamieszczę wspomnienia z edynburga, poswięcone spacerom po ulicach. i tam będzie kilka zdjęc ulicznych latarni. Są piekne:)
-
Ja nie tylko w Stirling moglabym mieszkać,ale w każdym z opisywanych przeze mnie szkockich miast:)
-
Piotrze, dzięki za tak owocne odwiedziny, kopę plusów i komentarzy. Pozdrawiam.
-
Robercie, dziękuję za przyjęcie zaproszenia. Co do Edynburga, to jestem tam co roku i nie wyobrażam sobie już wakacji bez dnia bez deszczu, wiatru i Royal Mile:) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam przy okazji do mojego Edynburga, a wkrótce zamków szkockich:)
-
Z ciekawością i zazdroscia dla potoczystosci jezyka przeczytalam Twoje wrazenia ze Szkocji:) Kocham Szkocję nie tylko dlatego, że stala sie nową ojczyzną dla mojego syna( nad czym niestety dlugo ubolewalam), ale z tych powodów o ktorych tak pięknie piszesz w swoich wspomnieniach. Moje szkockie wspomnienia nie są tak piękne jak Twoje, w sensie literackim, ale rownie wzruszajace i energetyzujace. Każdego roku w sierpniu, kiedy wyjeżdzam z Edynburga, planuję powrót za rok:) I do tej pory udawalo się. Jestem w trakcie przygotowywania relacji z tegorocznego pobytu majacego na celu głównie szkockie i pograniczne zamki. Pozdrawiam serdecznie.
-
Tym razem było nieżle:) Złośliwie określam to na środek lata. Było ok.20 stopni i padało tylko do poludnia:)
-
Chyba tak zawsze.Po drugiej stronie ruin raczej wygladalo na ustępowanie morza. Z drugiej strony ciekawe jak te mury wytrzymaly tyle lat:)
-
Dzięki City:) Czasem brakuje mi tego malowniczego języka. Ale cóż z nami matematyczkami tak bywa - konkret ponad wszystko:) W Holy Rude( sorry za błednie napisaną nazwę koscioła) bylam bardzo krotko i jedyne co zauważylam w języku polskim to informację o zabytku:) Obejrzalam go bardzo pobieżnie, bo moi panowie zostawili mnie i bałam się, że przy mojej orientacji w terenie (graniczy z zerem bezwzględnym) zmuszona bedę wracać do Edi na piechotę. Dzięki za plusy i komentarz:) Pozdrawiam.
-
To zdjęcie powinno znaleźć się w innej podróży opisującej opactwa( w pisaniu). Ale tak jakoś skladalo się w calość i stąd zamieścilam tutaj:)
-
Drogi Robercie:) Wiedzialam, że kto jak kto, ale miłosnik Szkocji natychmiast wylapie Bamburgh jako nie szkockie posiadlości. Ale byłam tam podczas pobytu w Szkocji i stąd też w tytuł podróży. Z tego co policzylam są 4 szkockie zamki, a w Lindisfarne chyba nie było opactwa, ale tylko klasztor. Rzeczywiście moglam je umieścić w podróży, którą obecnie opisuję, czyli o opactwach. Dzięki za plusiki i komentarze:) Pozdrawiam:)
-
Kiedyś, ale w blizej nieokreślonej przyszlości zamieszczę wspomnienia z edynburga, poswięcone spacerom po ulicach. i tam będzie kilka zdjęc ulicznych latarni. Są piekne:)
-
Ja nie tylko w Stirling moglabym mieszkać,ale w każdym z opisywanych przeze mnie szkockich miast:)
-
Piotrze, dzięki za tak owocne odwiedziny, kopę plusów i komentarzy. Pozdrawiam.
-
Robercie, dziękuję za przyjęcie zaproszenia. Co do Edynburga, to jestem tam co roku i nie wyobrażam sobie już wakacji bez dnia bez deszczu, wiatru i Royal Mile:) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam przy okazji do mojego Edynburga, a wkrótce zamków szkockich:)
-
Z ciekawością i zazdroscia dla potoczystosci jezyka przeczytalam Twoje wrazenia ze Szkocji:) Kocham Szkocję nie tylko dlatego, że stala sie nową ojczyzną dla mojego syna( nad czym niestety dlugo ubolewalam), ale z tych powodów o ktorych tak pięknie piszesz w swoich wspomnieniach. Moje szkockie wspomnienia nie są tak piękne jak Twoje, w sensie literackim, ale rownie wzruszajace i energetyzujace. Każdego roku w sierpniu, kiedy wyjeżdzam z Edynburga, planuję powrót za rok:) I do tej pory udawalo się. Jestem w trakcie przygotowywania relacji z tegorocznego pobytu majacego na celu głównie szkockie i pograniczne zamki. Pozdrawiam serdecznie.