Ocenione komentarze użytkownika bartek_sleczka, strona 485
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Raczej by mnie nie było, obawiam się, że bym się rozpuścił :)
-
I to nie jeden.... W ostatniej części opisu podróży wymieniłem całą listę "nieobecnych"...
-
No, prawie bez kadrowania :) ale tylko troszkę...
Swoją drogą, dlaczego postrzegasz kadrowanie jako nieporządany element pracy nad zdjęciem? Jak czytam w wielu mądrych książkach, to traktuje się to raczej jako zabieg kosmetyczny, normalny elemet pracy nad zdjęciem. A historia z gościem którego wywalili z ostatniej edycji World Press Photo pokazało, że jego 'zdjęcie' stanowiło jakieś 25% oryginalnego ujęcia...
Tak wrzucam do dyskusji... ;)
-
Jednak woda skłania do dłuższych czasów (przynajmniej mnie), a bez statywu nijak się nie da...
-
W sumie wyszło prawie jak B&W z silnym kolorowym akcentem :)
A jak oceniasz element 'drogi' w tym ujęciu (w kontekście innej fotki)?
-
Marku, to jest klasyczny przykład na to, że nie potrafiłem przenieść mojej intencji w sposób czytelny dla odbiorcy, Dla mnie jest czytelne. Ale skoro dla odbiorców nie, to znaczy że po prostu mi mie wyszło... Swoją drogą wrócę do oryginału, to jest część kadru... :)
Dzięki za ciekawe uwagi. To właśnie pobudza do myślenia i weryfikuje efekt końcowy.
-
No..... Dlatego chcę tam wrócić, ale w lecie :)
-
Nie. Statyw i tele. Taki śmieszny efekt "szyby" powstał chyba dlatego, że ustawiłem F/32 co spowodowało taką ogólną lekką nieostrość. Być może także nie wyłączyłem stabilizacji na obiektywie po przypięciu do statywu. W każdym razie wyszło tak trochę dziwnie...
-
Wyślę Ci mailem oryginał :) Było trochę 'śmieci' na drodze ...
-
Dzięki. Szukałem czegoś na pierwszy plan. Nie było nic lepszego od tej bryły lodu. Mogłem podjeść bliżej :)
-
Raczej by mnie nie było, obawiam się, że bym się rozpuścił :)
-
I to nie jeden.... W ostatniej części opisu podróży wymieniłem całą listę "nieobecnych"...
-
No, prawie bez kadrowania :) ale tylko troszkę...
Swoją drogą, dlaczego postrzegasz kadrowanie jako nieporządany element pracy nad zdjęciem? Jak czytam w wielu mądrych książkach, to traktuje się to raczej jako zabieg kosmetyczny, normalny elemet pracy nad zdjęciem. A historia z gościem którego wywalili z ostatniej edycji World Press Photo pokazało, że jego 'zdjęcie' stanowiło jakieś 25% oryginalnego ujęcia...
Tak wrzucam do dyskusji... ;) -
Jednak woda skłania do dłuższych czasów (przynajmniej mnie), a bez statywu nijak się nie da...
-
W sumie wyszło prawie jak B&W z silnym kolorowym akcentem :)
A jak oceniasz element 'drogi' w tym ujęciu (w kontekście innej fotki)? -
Marku, to jest klasyczny przykład na to, że nie potrafiłem przenieść mojej intencji w sposób czytelny dla odbiorcy, Dla mnie jest czytelne. Ale skoro dla odbiorców nie, to znaczy że po prostu mi mie wyszło... Swoją drogą wrócę do oryginału, to jest część kadru... :)
Dzięki za ciekawe uwagi. To właśnie pobudza do myślenia i weryfikuje efekt końcowy. -
No..... Dlatego chcę tam wrócić, ale w lecie :)
-
Nie. Statyw i tele. Taki śmieszny efekt "szyby" powstał chyba dlatego, że ustawiłem F/32 co spowodowało taką ogólną lekką nieostrość. Być może także nie wyłączyłem stabilizacji na obiektywie po przypięciu do statywu. W każdym razie wyszło tak trochę dziwnie...
-
Wyślę Ci mailem oryginał :) Było trochę 'śmieci' na drodze ...
-
Dzięki. Szukałem czegoś na pierwszy plan. Nie było nic lepszego od tej bryły lodu. Mogłem podjeść bliżej :)