Ocenione komentarze użytkownika bartek_sleczka, strona 285
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
-
superowa chmurka :)
-
Pięknie uchwycone :)
-
Niesamowicie to wygląda :)
-
przy gigantach byłem trzy razy i też nie miałem dobrej pogody, ale w tej mgle też wyglądają imponująco :)
-
Wiem. Popracuję nad tym jeszcze w PS. Na razie nie miałem czasu. Ale to jest w planie. Bez tego śmiecia jest całkiem niezłe zdjęcie (IMHO). Choć w tle są moje emocje związane z miejscem i sytuacją. Jak robiłem to zdjęcie, to reszta już siedziała w autokarze a kierowca dawał wyraźne znaki abym się zbierał. Ale to się da poprawić :)
-
Nasz przewodnik opowiadał historię znajomości z tą rodziną. Otóż kiedyś coś się stało z autobusem, i właściciel tej 'posesji' im pomógł. Od tego czasu, mniej więcej raz w miesiącu kiedy autokar przejeżdża przez Suazi w drodze do Santa Lucia w RPA (najkrótsza droga), zatrzymuje się właśnie tam. Przewodnik płaci właścicielowi kilka dolarów, a turyści mogą robić zdjęcia i rozdawać cukierki. Dla mnie to było dość przykre przeżycie. Czułem się jak palant.
Na koniec wycieczki Arek prosił aby dać mu niepotrzebne ubrania, które przy kolejnej okazji przekaże tej rodzinie. Kasy nikt nie dawał.
Ale dziwnie to wyglądało.
-
Robercie, jak zwykle (to jest wyraz uznania), pięknie i poetycko opisane. Nie będę się licytował z @tender, jest poza zasięgiem :)
Nie myślałem nigdy o Sardynii pod kątem wakacji. Ale może? Szkoda że tak mało miejsca poświęciłeś kulinariom, co mnie baaaaardzo interesuje, a kuchnia włoska jest według mnie jedną z najlepszych na świecie.
Dzięki za piękną relację.
Pzdr/bARtek
-
++++
-
piękne światło.
-
superowa chmurka :)
-
Pięknie uchwycone :)
-
Niesamowicie to wygląda :)
-
przy gigantach byłem trzy razy i też nie miałem dobrej pogody, ale w tej mgle też wyglądają imponująco :)
-
Wiem. Popracuję nad tym jeszcze w PS. Na razie nie miałem czasu. Ale to jest w planie. Bez tego śmiecia jest całkiem niezłe zdjęcie (IMHO). Choć w tle są moje emocje związane z miejscem i sytuacją. Jak robiłem to zdjęcie, to reszta już siedziała w autokarze a kierowca dawał wyraźne znaki abym się zbierał. Ale to się da poprawić :)
-
Nasz przewodnik opowiadał historię znajomości z tą rodziną. Otóż kiedyś coś się stało z autobusem, i właściciel tej 'posesji' im pomógł. Od tego czasu, mniej więcej raz w miesiącu kiedy autokar przejeżdża przez Suazi w drodze do Santa Lucia w RPA (najkrótsza droga), zatrzymuje się właśnie tam. Przewodnik płaci właścicielowi kilka dolarów, a turyści mogą robić zdjęcia i rozdawać cukierki. Dla mnie to było dość przykre przeżycie. Czułem się jak palant.
Na koniec wycieczki Arek prosił aby dać mu niepotrzebne ubrania, które przy kolejnej okazji przekaże tej rodzinie. Kasy nikt nie dawał.
Ale dziwnie to wyglądało. -
Robercie, jak zwykle (to jest wyraz uznania), pięknie i poetycko opisane. Nie będę się licytował z @tender, jest poza zasięgiem :)
Nie myślałem nigdy o Sardynii pod kątem wakacji. Ale może? Szkoda że tak mało miejsca poświęciłeś kulinariom, co mnie baaaaardzo interesuje, a kuchnia włoska jest według mnie jedną z najlepszych na świecie.
Dzięki za piękną relację.
Pzdr/bARtek -
++++
-
piękne światło.
Bardzo ładna podróż.
Pzdr/bARtek