Ocenione komentarze użytkownika neilos, strona 31
Przejdź do głównej strony użytkownika neilos
-
-
Sława, dziękuję za plusiki :)
spełniam tylko Twoja prośbę...
-
Piotr,
lepiej późno, niż wcale,
więc przepraszam że późno, wielkie dzięki :)
-
Sława, powolutku spełniam Twoja prośbę, przygotowuje kolejne zdjęcia Z Sycylii, ale tak jak Ty jestem zarzucona robotą....
dzięki za odwiedziny :)
-
Witaj, dziękuję za odwiedziny :)
-
...
-
poszłam zobaczyć to miejsce widziane z za szyb samochodu pierwszego dnia , gdybym nie widziała, nie uwierzyłabym, że Daniele był w stanie skręcić i wyjechać z tego labiryntu...
-
to widok z góry, droga ma może z 2,5 m szerokości, murek i przepaść...
-
coś zjadło połowę nazwy...nasz dom miał łukowe okna z zielonymi okiennicami i wisiał nad przepaścią...
-
te ruina są na tym szczycie, praktycznie niewidoczne...nie ma nas, jest las...w tym przypadku gaj kaktusowy...
-
Sława, dziękuję za plusiki :)
spełniam tylko Twoja prośbę... -
Piotr,
lepiej późno, niż wcale,
więc przepraszam że późno, wielkie dzięki :) -
Sława, powolutku spełniam Twoja prośbę, przygotowuje kolejne zdjęcia Z Sycylii, ale tak jak Ty jestem zarzucona robotą....
dzięki za odwiedziny :) -
Witaj, dziękuję za odwiedziny :)
-
...
-
poszłam zobaczyć to miejsce widziane z za szyb samochodu pierwszego dnia , gdybym nie widziała, nie uwierzyłabym, że Daniele był w stanie skręcić i wyjechać z tego labiryntu...
-
to widok z góry, droga ma może z 2,5 m szerokości, murek i przepaść...
-
coś zjadło połowę nazwy...nasz dom miał łukowe okna z zielonymi okiennicami i wisiał nad przepaścią...
-
te ruina są na tym szczycie, praktycznie niewidoczne...nie ma nas, jest las...w tym przypadku gaj kaktusowy...
byłam tam na przełomie kwietnia i maja, dlatego tak jest zielono na tych zdjęciach.
Ostatnie zdjęcie zrobił Daniele w sierpniu, 6 lat wcześniej, właśnie w sierpniu, wtedy tam wszystko wypalone jest przez słońce. Chciałam to pokazać.
Tak, było pusto, zielono, ale chyba nie monotonnie, raczej spokojnie, zupełnie inaczej niż sobie to wcześniej wyobrażałam.
Nie byłam też wszędzie. Z tego co zobaczyłam szykuję kolejne zdjęcia.