Ocenione komentarze użytkownika mapew, strona 845

Przejdź do głównej strony użytkownika mapew

  1. mapew
    mapew (03.10.2009 16:07)
    w kolorze tez jest fajny ;-)
  2. mapew
    mapew (03.10.2009 16:05)
    czy to moze zdjecie z budynku, w ktorym bylo muzeum ceramiki?
  3. mapew
    mapew (03.10.2009 16:03)
    to miasto ma cos szczegolnego, moznaby tu spedzic wiele dni
  4. mapew
    mapew (03.10.2009 16:00)
    przylaczam sie do tych opini :-)
  5. mapew
    mapew (03.10.2009 15:59)
    ale padalo :-)
  6. mapew
    mapew (03.10.2009 15:51)
    takie kable sa typowe dla calego regionu (w Indiach tez) - oczywiscie tam, gdzie jest odpowiednia cywilizacja
  7. mapew
    mapew (03.10.2009 15:49)
    uwazalas czy pociag nie jedzie?
    Nasz pociag przejechal na przedmiesciach Hanoi rowerzyste....
  8. mapew
    mapew (03.10.2009 15:48)
    bardzo ladne ujecie.
    Zapomnialem dowiedziec sie w Wietnamie, co oznaczaja te numery stemplowane nieraz bardzo chaotycznie na wszystkich murach. Wiesz moze?
  9. mapew
    mapew (03.10.2009 15:47)
    nie masz czego zalowac, ze mauzoleum bylo zamkniete. Duzo nie straciliscie, najwyzej uczucie komunistycznej dyscypliny - najpierw oddanie wszystkich aparatow i agazow, potem powolne posuwanie sie w kolejce na gesiego w poprzek przez caly plac, a pozniej szybki przemarsz wokol slabo na czerwono oswietlonej otwartej trumny. Zatrzymanie sie lub nawet krok w innym kierunku nie jest oczywiscie mozliwe. Mundurowi obserwuja kazdy krok i kazdy ruch. Nie tylko nakrycie glowy jest zabronione ale i np. zalozenie rak na plecach lub nie daj Boze wlozenie do kieszeni - zaraz zostanie sie upomnianym. A wiec tylko przemarsz z wielka godnoscia ... :-)
  10. mapew
    mapew (03.10.2009 15:37)
    z przyjemnoscia przeczytalem Ewo tez ta Twoja ciekawa relacje.
    Moje wrazenia z polnocy Wietnamu nie byly takie negatywne (moze przyczyna byla tez na ogol ladna pogoda), choc masz racje, ze ludzie na polnocy sa zupelnie inni niz na poludniu (potwierdzili to tez nasi przewodnicy) - bardziej surowi, zamknieci w sobie, z mniejszym temperamentem. Faktem jst, ze spoleczenstwa w obydwu czesciach kraju jeszcze sie nie calkiem zrosly (choc wszedzie kwitnie gospodarka rynkowa - robienie interesow :-) Mnie zadziwila jednak otwartosc mlodziezy w kierunku USA (i na polnocy i na poludniu) i fakt, ze kto moze, to uczy sie angielskiego oraz, ze w kraju panuje prawie euforyczna atmosfera zmian, silnego rozwoju gospodarczego, coraz silniejszej gospodarki wolnorynkowej i kazdy pragnie wykorzystac w tym swoja szanse. Faktem jest, ze ci z poludnia maja czesto mniejsze szanse bo np. starajac sie na studia trzeba przedlozyc tez zyciorysy nie tylko swoich rodzicow ale i dziadkow! A zla przeszlosc mocno zmniejsza szanse...