Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 64
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
-
Hej, Leszku, widzę, że nadal szukasz wiosny :) Dzięki!!!
-
+++++++++++++++++
-
Niesamowite...
-
Szukamy wiosny, prawda? ;) Dziękuję za puszczański spacer i pozdrawiam!
-
Agnieszko, dzięki raz jeszcze! Co do pytań, no cóż, miejmy nadzieję, że dam radę... Widzisz, ten Budapeszt to był taki skok w bok, wtedy oczywiście przygotowałam się do drogi, ale to było parę lat temu i nie wiem co pamiętam... Za fachowca od Budapesztu absolutnie się nie uważam!
-
Naj! :)
-
Hehe, takie sobie nie oznaczało oceny tego podwórka, tylko, że chyba nie był to jakiś szczególny punkt zwiedzania, po prostu, weszłyśmy na podwórko...
-
Do 22-giej!
-
No cóż, takie sobie jakby zamknięte podwórko... Nie pamiętam, żeby to się jakoś nazywało, a dziś już nie pamiętam niestety nawet, gdzie to było...
-
Hej, Leszku, widzę, że nadal szukasz wiosny :) Dzięki!!!
-
+++++++++++++++++
-
Niesamowite...
-
Szukamy wiosny, prawda? ;) Dziękuję za puszczański spacer i pozdrawiam!
-
Agnieszko, dzięki raz jeszcze! Co do pytań, no cóż, miejmy nadzieję, że dam radę... Widzisz, ten Budapeszt to był taki skok w bok, wtedy oczywiście przygotowałam się do drogi, ale to było parę lat temu i nie wiem co pamiętam... Za fachowca od Budapesztu absolutnie się nie uważam!
-
Naj! :)
-
Hehe, takie sobie nie oznaczało oceny tego podwórka, tylko, że chyba nie był to jakiś szczególny punkt zwiedzania, po prostu, weszłyśmy na podwórko...
-
Do 22-giej!
-
No cóż, takie sobie jakby zamknięte podwórko... Nie pamiętam, żeby to się jakoś nazywało, a dziś już nie pamiętam niestety nawet, gdzie to było...
Mnie się Malta kojarzy z takim młodym człowiekiem, w czerwonych spodniach w kratę i glanach, z kolczykiem (między innymi) w przegrodzie nosowej, co wyglądało jak sopelek..., z ogoloną głową, który przedstawiając się na kursie językowym Laboratorio w Gemonie powiedział, że jego życiowy cel to dobrze się bawić i nie robić niczego, na co nie miałby ochoty lub też co by wymagało od niego wysiłku...
No więc opowiesz mi po powrocie, czy Maltańczycy wszyscy tacy są? ;)