Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 340
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
no...rmalnie płaskorzeźba!
-
Jakby naprawdę był taki głodny, to by o tym oficjalnie nie mówili, bo by to podchodziło pod TOZ. To pewnie i taki zły nie jest, a ten napis dodaje mu animuszu (a ludziom odbiera odwagę!). Siła słowa pisanego a o skutek chodzi!
-
to są takie mury nie do runięcia!
-
Ciepnąć chwilowo można, to czasem na Kolumbera działa zbawiennie. Ale na nie za długo. Sprzątaniem, nie warto, co z tego będziemy mieli. Gotowaniem lepiej, jeśli coś dobrego, zawsze można się podzielić...
Piszesz o duchach, to może wywołałaś jakiegoś złego ducha i się panoszy...?
Ja wrzucam tu mojego pozytywnego plusa z nadzieją, że pomoże, i że będę mogła zobaczyć i przeczytać więcej:)
-
Marcin, stworzenie podróży nie jest trudne, tutaj jest link do kolumberowej instrukcji obsługi, a jeśli to nie pomoże, napisz do mnie, to z wielką przyjemnością pomogę:).
Dzięki za informacje, ale ja z wielką stanowczością ŻĄDAM podróży i baaardzo szczegółowego opisu! PROSZĘ!!!!
-
Jak będzie zrzuta na zorganizowanie dla państwa Zwierzów kolejnego wyjazdu w celu stworzenia kolejnej tak ciekawej relacji, to dokładam moje ... 50 groszy (więcej niestety nie mam w portmonetce...)
PS "przestaje się dziwić niestworzonym historia o topielcach z bagnisk opowiadanych przez miejscowych". - popraw błąd! :)
-
++++
-
ciekawe, czy one są czyjeś? Czy nie dałoby się ich, na przykład, zaadoptować? (na Sycylii jest akcja - zaadoptuj zabytek - a jak by i tu?)
-
Ja miastowa, całą podstawówkę mieszkałam niemalże na wsi (rzeszowskiej). Mieszkałam w bloku w miasteczku, ale prawie wszystkie moje koleżanki (koledzy też, ale tych nie odwiedziałam;) mieszkały w podobnych chatach. Choć może nie podobnych, bo tu widzę deski, a tam były drewniane bale a na dachu strzecha... Pamiętam jak chodziłam się bawić do koleżanek, gdzie w takich domach zamiast podłogi było klepisko. Na oknach (maciupinieńkich) stała masa doniczek całkiem niemal zasłaniających światło.
-
Dziękuję przeogromnie za gąszcz plusików Sycylijskich:)
-
no...rmalnie płaskorzeźba!
-
Jakby naprawdę był taki głodny, to by o tym oficjalnie nie mówili, bo by to podchodziło pod TOZ. To pewnie i taki zły nie jest, a ten napis dodaje mu animuszu (a ludziom odbiera odwagę!). Siła słowa pisanego a o skutek chodzi!
-
to są takie mury nie do runięcia!
-
Ciepnąć chwilowo można, to czasem na Kolumbera działa zbawiennie. Ale na nie za długo. Sprzątaniem, nie warto, co z tego będziemy mieli. Gotowaniem lepiej, jeśli coś dobrego, zawsze można się podzielić...
Piszesz o duchach, to może wywołałaś jakiegoś złego ducha i się panoszy...?
Ja wrzucam tu mojego pozytywnego plusa z nadzieją, że pomoże, i że będę mogła zobaczyć i przeczytać więcej:) -
Marcin, stworzenie podróży nie jest trudne, tutaj jest link do kolumberowej instrukcji obsługi, a jeśli to nie pomoże, napisz do mnie, to z wielką przyjemnością pomogę:).
Dzięki za informacje, ale ja z wielką stanowczością ŻĄDAM podróży i baaardzo szczegółowego opisu! PROSZĘ!!!! -
Jak będzie zrzuta na zorganizowanie dla państwa Zwierzów kolejnego wyjazdu w celu stworzenia kolejnej tak ciekawej relacji, to dokładam moje ... 50 groszy (więcej niestety nie mam w portmonetce...)
PS "przestaje się dziwić niestworzonym historia o topielcach z bagnisk opowiadanych przez miejscowych". - popraw błąd! :) -
++++
-
ciekawe, czy one są czyjeś? Czy nie dałoby się ich, na przykład, zaadoptować? (na Sycylii jest akcja - zaadoptuj zabytek - a jak by i tu?)
-
Ja miastowa, całą podstawówkę mieszkałam niemalże na wsi (rzeszowskiej). Mieszkałam w bloku w miasteczku, ale prawie wszystkie moje koleżanki (koledzy też, ale tych nie odwiedziałam;) mieszkały w podobnych chatach. Choć może nie podobnych, bo tu widzę deski, a tam były drewniane bale a na dachu strzecha... Pamiętam jak chodziłam się bawić do koleżanek, gdzie w takich domach zamiast podłogi było klepisko. Na oknach (maciupinieńkich) stała masa doniczek całkiem niemal zasłaniających światło.
-
Dziękuję przeogromnie za gąszcz plusików Sycylijskich:)