Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 293
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
ja osobiście wolę ten styl zzewnątrz...
-
:) to nie poświęcenie, to przyjemność - uwielbiam kamień w każdej postaci (tylko nie rzucany)
-
racja, należało - ale wtedy jeszcze myślałam, że się muszę bardzo spieszyć. On poza tym powiedział, że mnie zwiezie, bo i tak jedzie na dół. A potem jak zjechał i wysiadłam, okazało się, że zjechał tylko po to żeby mi pomóc...
-
i błyszczące trotuary... Ja kocham motorini w każdej postaci więc nie przeszkadzają mi nigdy:)
-
patrzysz z punktu widzenia polskiego kierowcy i oczekujesz takiego zachowania, jak u nas. A tam jest po prostu inaczej. Ja bym nie pojechała samochodem w ogóle do Włoch, a co dopiero na Sycylię, umarłabym ze strachu, ale głównie dlatego że z pewnością zablokowałabym ruch i bałabym się dotknąć pedału gazu...
To prawda, że oni nie przestrzegają przepisów, ale jest to działanie konieczne, wynikające z braku kontroli i wyciągania konsekwencji z ich nieprzestrzegania. Jakoś muszą sobie radzić. A więc, każdy robi tak jak jemu wygodnie, ale wszyscy jednocześnie bardzo uważają...
-
No tak, ale Wojtek, przyznaj - to jest styl Mussoliniego, a Corso Vittorio Emanuele to stara piękna ulica, prosta jak strzelił. Jest wąska, no bo kiedyś nie było takiego ruchu jak teraz... Jechałam tamtędy autobusem do zwiedzania, i czułam się, jakbym płynęła statkiem, a kamienice były niemalże w zasięgu ręki...
-
A, no właśnie... Ja miesiącami układałam program właśnie po to, żeby mieć szanse na to, żeby nie zabrakło czasu na zobaczenie tego na czym mi zależało, dlatego nie widziałam całej Sycylii. 2 tygodnie to nie tak dużo - lepiej tam pojechać jeszcze raz, kiedyś...
-
Wojtek, dziękuję przeogromnie za lawinę plusów na Sycylię, ja nie miałam dostępu do Kolumbera choć powiadomienia mi przybywały, dopiero od kilku chwil mam tu dostęp, i w pierwszej kolejności dziękuję, a dopiero jutro przejrzę, co widziałeś, co napisałeś:) Jeszcze raz, przeogromne dzięki!
-
ja wiem, wiem...
tylko jak dostałam pierwszego plusa za uaktualnioną tę podróż ze zmienionym tytułem i prośbą o pomoc, to mnie jakoś tak zakłuło... rozumiesz...
A działanie - już mi trochę pomysłów brak...
-
No, bo ja to metafizycznie widzę:)
-
ja osobiście wolę ten styl zzewnątrz...
-
:) to nie poświęcenie, to przyjemność - uwielbiam kamień w każdej postaci (tylko nie rzucany)
-
racja, należało - ale wtedy jeszcze myślałam, że się muszę bardzo spieszyć. On poza tym powiedział, że mnie zwiezie, bo i tak jedzie na dół. A potem jak zjechał i wysiadłam, okazało się, że zjechał tylko po to żeby mi pomóc...
-
i błyszczące trotuary... Ja kocham motorini w każdej postaci więc nie przeszkadzają mi nigdy:)
-
patrzysz z punktu widzenia polskiego kierowcy i oczekujesz takiego zachowania, jak u nas. A tam jest po prostu inaczej. Ja bym nie pojechała samochodem w ogóle do Włoch, a co dopiero na Sycylię, umarłabym ze strachu, ale głównie dlatego że z pewnością zablokowałabym ruch i bałabym się dotknąć pedału gazu...
To prawda, że oni nie przestrzegają przepisów, ale jest to działanie konieczne, wynikające z braku kontroli i wyciągania konsekwencji z ich nieprzestrzegania. Jakoś muszą sobie radzić. A więc, każdy robi tak jak jemu wygodnie, ale wszyscy jednocześnie bardzo uważają... -
No tak, ale Wojtek, przyznaj - to jest styl Mussoliniego, a Corso Vittorio Emanuele to stara piękna ulica, prosta jak strzelił. Jest wąska, no bo kiedyś nie było takiego ruchu jak teraz... Jechałam tamtędy autobusem do zwiedzania, i czułam się, jakbym płynęła statkiem, a kamienice były niemalże w zasięgu ręki...
-
A, no właśnie... Ja miesiącami układałam program właśnie po to, żeby mieć szanse na to, żeby nie zabrakło czasu na zobaczenie tego na czym mi zależało, dlatego nie widziałam całej Sycylii. 2 tygodnie to nie tak dużo - lepiej tam pojechać jeszcze raz, kiedyś...
-
Wojtek, dziękuję przeogromnie za lawinę plusów na Sycylię, ja nie miałam dostępu do Kolumbera choć powiadomienia mi przybywały, dopiero od kilku chwil mam tu dostęp, i w pierwszej kolejności dziękuję, a dopiero jutro przejrzę, co widziałeś, co napisałeś:) Jeszcze raz, przeogromne dzięki!
-
ja wiem, wiem...
tylko jak dostałam pierwszego plusa za uaktualnioną tę podróż ze zmienionym tytułem i prośbą o pomoc, to mnie jakoś tak zakłuło... rozumiesz...
A działanie - już mi trochę pomysłów brak... -
No, bo ja to metafizycznie widzę:)