Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 159
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Dzięki za takie szybkie oplusikowanie Puszczy! :)
-
Na zdjęciach może nie widać (choć nie jest tak zielono jak latem) ale przed domem pełno liści!
-
Ja głównie w internecie, muszę być na bieżąco :) W tej chwili sytuacja wydaje się w porządku. Ale widziałam prognozę pogody - hm... taka sobie!
-
Olu, czy tak na spokojnie, to ja nie wiem, bo będziemy mieć jeden dzień na wyspanie się po nocnym przylocie z Lampeduzy, na spojrzenie na Bergamo i na powrót do Mediolanu + głosowanie :). Ale z pewnością będzie przyjemnie, bo będziemy pod dobrą opieką moich znajomych!
-
Piotrze, a co to takiego ten "czas"???
A że za tydzień już będę w podróży, więc moim zwyczajem, duchem już w niej jestem, no i na normalne spokojne życie, kontemplucie i takie tam nie tylko czasu, ale głównie miejsca w głowie nie zostaje...
Przyjdą długie zimowe wieczory, kto wie, kto wie...
-
Skrucha i poprawa to dobry pomysł :)
-
Smoku, zawsze szkoda jak się kończy podróż! Ale jak się kończy, można zawsze zacząć myśleć o następnej, wypraktykowałam, to wiem :)
-
Olu, na razie obejrzałam to co mi w tej chwili najbardziej było "na rękę" - zachwyciłam się Riomaggiore od strony morza! Coś niesamowitego, tyle zdjęć z Cinque Terre widziałam, a takich nigdzie! No i z ciekawością obejrzałam Bergamo - za tydzień tam będę przez chwilę, a za dwa tam wrócę - moja włoska znajoma, pochodząca z tego miasta obiecała nas po nim oprowadzić...
Pozostałe zdjęcia obejrzę jak będę miała więcej czasu i mniej splątane myśli :)
-
Biorę Was ze sobą :)
-
Wczoraj ze znajomą rozmawiałam, ona mówiła, że się boi lotu samolotem, a ja się zawsze boję nie lotu, tylko tego, że do samolotu nie dotrę :) Taka moja paranoja... Jakby się coś miało wydarzyć, to niech się wydarzy POTEM, a nigdy PRZEDTEM!!!
-
Dzięki za takie szybkie oplusikowanie Puszczy! :)
-
Na zdjęciach może nie widać (choć nie jest tak zielono jak latem) ale przed domem pełno liści!
-
Ja głównie w internecie, muszę być na bieżąco :) W tej chwili sytuacja wydaje się w porządku. Ale widziałam prognozę pogody - hm... taka sobie!
-
Olu, czy tak na spokojnie, to ja nie wiem, bo będziemy mieć jeden dzień na wyspanie się po nocnym przylocie z Lampeduzy, na spojrzenie na Bergamo i na powrót do Mediolanu + głosowanie :). Ale z pewnością będzie przyjemnie, bo będziemy pod dobrą opieką moich znajomych!
-
Piotrze, a co to takiego ten "czas"???
A że za tydzień już będę w podróży, więc moim zwyczajem, duchem już w niej jestem, no i na normalne spokojne życie, kontemplucie i takie tam nie tylko czasu, ale głównie miejsca w głowie nie zostaje...
Przyjdą długie zimowe wieczory, kto wie, kto wie... -
Skrucha i poprawa to dobry pomysł :)
-
Smoku, zawsze szkoda jak się kończy podróż! Ale jak się kończy, można zawsze zacząć myśleć o następnej, wypraktykowałam, to wiem :)
-
Olu, na razie obejrzałam to co mi w tej chwili najbardziej było "na rękę" - zachwyciłam się Riomaggiore od strony morza! Coś niesamowitego, tyle zdjęć z Cinque Terre widziałam, a takich nigdzie! No i z ciekawością obejrzałam Bergamo - za tydzień tam będę przez chwilę, a za dwa tam wrócę - moja włoska znajoma, pochodząca z tego miasta obiecała nas po nim oprowadzić...
Pozostałe zdjęcia obejrzę jak będę miała więcej czasu i mniej splątane myśli :) -
Biorę Was ze sobą :)
-
Wczoraj ze znajomą rozmawiałam, ona mówiła, że się boi lotu samolotem, a ja się zawsze boję nie lotu, tylko tego, że do samolotu nie dotrę :) Taka moja paranoja... Jakby się coś miało wydarzyć, to niech się wydarzy POTEM, a nigdy PRZEDTEM!!!