Ocenione komentarze użytkownika amused.to.death, strona 95

Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death

  1. amused.to.death
    amused.to.death (18.05.2010 20:13)
    A to fakt:D
    W Pradze było jedno piwo, które bardzo mi angielskiego bittera przypominało - a to jest jedyne piwo, które naprawdę lubię.
    A poza tym wiesz - jak towarzystwo dobre....
  2. amused.to.death
    amused.to.death (18.05.2010 19:40)
    Czyli spokojnie mogę się wybierać do Indii, bo zawsze się bałam, że tam za brudno:)
    Ale może faktycznie dałabym radę:)
  3. amused.to.death
    amused.to.death (18.05.2010 19:39)
    stopery nie są mi potrzebne - doświadczenia z akademika z przed iluś tam lat wystarczą - zasypiam bez problemu.
  4. amused.to.death
    amused.to.death (18.05.2010 19:39)
    piwo jak piwo
    ja wielkim fanem nie jestem więc za zwyczaj dla mnie podobne:)
    ale zawsze zimne i dlatego warto pić:D
  5. amused.to.death
    amused.to.death (18.05.2010 0:17)
    nie licząc psa
    (leży obok:D)
  6. amused.to.death
    amused.to.death (17.05.2010 23:46)
    a nie że NIE umie?
  7. amused.to.death
    amused.to.death (17.05.2010 23:46)
    Co do hiszpańskiego to nie wątpię, że w Brazylii można się bez problemu dogadać, ale ja tak bardzo lubię hiszpański, że żal mi by było jechać do kraju gdzie się w nim nie mówi jak wokół tyle innych gdzie się w nim mówi...
    (ufff...zakręciłam, ale myślę, że wiesz o co mi chodzi:)
  8. amused.to.death
    amused.to.death (17.05.2010 23:43)
    a jak kupiłeś bilet, żeby się TAM dostać?
    :D
  9. amused.to.death
    amused.to.death (17.05.2010 23:39)
    taaa... wy się śpieszyliście a kajmanik głodny został:D
  10. amused.to.death
    amused.to.death (17.05.2010 23:37)
    nie, najgorsza była jazda - ouć.... bolało mnie siedzenie:)