Ocenione komentarze użytkownika milanello80, strona 58
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
rzeczywiście na stupę coś zbyt wysmukła
-
najbiedniejsze warstwy indyjskiego społeczeństwa często nie stać na kremację, toteż często wrzucają całe trupy do rzeki. M. in. dlatego w Gangesie żyją olbrzymie sumy żywiące się ludzkimi trupami, dzięki czemu osiągaja niebotyczne rozmiary (180 cm, ponad 70 kg wagi) -
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit … caid=66e0b
-
dokładnie tak, choć bardziej chyba dla doświadczenia indyjskiej rzeczywistości, chłonięcia tej indyjskości, jakiej nigdzie indziej nie idzie spotkać
-
rozumiem ,że wnętrza już nie europejskie ?
-
na Cejlonie, gdzie jest około 3milionów tuk tuków takiego nie widziałem
-
? zamieniam się w słuch
-
kto patrzy w niebo, kiedy ziemska perspektywa wielce powabna :)
-
Mnie fascynuje, jednocześnie intryguje inna sprawa. Póki co, nie byłem w Indiach, niemniej wydaje mi się że niebywałym w tym kraju jest, w przeciwieństwie do rzeszy innych, niegdyś uważanych za "dzikie" krajach świata, że cywilizacja "białego człowieka" nie wkracza tam tak nachalnie ze swymi przeżartymi konsumpcjonistycznym pojmowaniem świata buciorami. Mimo, że Indie obecnie są na etapie boomu gospodarczego, to jednak dalej zachowują swój nieodparty urok, pełen magii, mistycyzmu, nieodgadnionych tajemnic i zwyczajów. Indie w dalszym ciągu zaskakuja, fascynują i przyciągają. Mała namiastkę Indii miałem na Cejlonie, który do dzisiaj jest moim absolutnym top. Ciekaw jestem zderzenia się moich wyobrażeń z indyjską rzeczywistością.
P.S. Motorem już trochę po azjatyckich drogach jeździłem, więc wiem jak wygląda azjatycka droga, Twoje porównanie jest jak najbardziej na miejscu.
-
I na Suwalszczyźnie żyje społeczność tatarska, choć nie w takiej liczbie i zrzeszeniu jak na Podlasiu, gdzie są całe dwie wioski tatarskie, żyją też w Gdańsku, jak doczytałem około 200 i w innych miejscach kraju. Niemniej, jak słusznie zauważyłeś ich główną bazą jest Podlasie
-
dzięki za sardyńskie plusowanie.
Pozdrowienia
-
rzeczywiście na stupę coś zbyt wysmukła
-
najbiedniejsze warstwy indyjskiego społeczeństwa często nie stać na kremację, toteż często wrzucają całe trupy do rzeki. M. in. dlatego w Gangesie żyją olbrzymie sumy żywiące się ludzkimi trupami, dzięki czemu osiągaja niebotyczne rozmiary (180 cm, ponad 70 kg wagi) -
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit … caid=66e0b
-
dokładnie tak, choć bardziej chyba dla doświadczenia indyjskiej rzeczywistości, chłonięcia tej indyjskości, jakiej nigdzie indziej nie idzie spotkać
-
rozumiem ,że wnętrza już nie europejskie ?
-
na Cejlonie, gdzie jest około 3milionów tuk tuków takiego nie widziałem
-
? zamieniam się w słuch
-
kto patrzy w niebo, kiedy ziemska perspektywa wielce powabna :)
-
Mnie fascynuje, jednocześnie intryguje inna sprawa. Póki co, nie byłem w Indiach, niemniej wydaje mi się że niebywałym w tym kraju jest, w przeciwieństwie do rzeszy innych, niegdyś uważanych za "dzikie" krajach świata, że cywilizacja "białego człowieka" nie wkracza tam tak nachalnie ze swymi przeżartymi konsumpcjonistycznym pojmowaniem świata buciorami. Mimo, że Indie obecnie są na etapie boomu gospodarczego, to jednak dalej zachowują swój nieodparty urok, pełen magii, mistycyzmu, nieodgadnionych tajemnic i zwyczajów. Indie w dalszym ciągu zaskakuja, fascynują i przyciągają. Mała namiastkę Indii miałem na Cejlonie, który do dzisiaj jest moim absolutnym top. Ciekaw jestem zderzenia się moich wyobrażeń z indyjską rzeczywistością.
P.S. Motorem już trochę po azjatyckich drogach jeździłem, więc wiem jak wygląda azjatycka droga, Twoje porównanie jest jak najbardziej na miejscu. -
I na Suwalszczyźnie żyje społeczność tatarska, choć nie w takiej liczbie i zrzeszeniu jak na Podlasiu, gdzie są całe dwie wioski tatarskie, żyją też w Gdańsku, jak doczytałem około 200 i w innych miejscach kraju. Niemniej, jak słusznie zauważyłeś ich główną bazą jest Podlasie
-
dzięki za sardyńskie plusowanie.
Pozdrowienia