Ocenione komentarze użytkownika milanello80, strona 50
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
i to prawie w listopadzie już. Portugalia pod względem pogody, i nie tylko, jest niebywale atrakcyjna
-
moje to bardziej te z Costa Vincentina, zwłaszcza plaża Monte Clerigo
-
Pamiętam te Twoje brazylijskie zdjęcia. Mimo wszystko dałbym pierwszeństwo tamtemu wybrzeżu niż temu algarvskiemu. Ale przyrównując do Costa Vincentina, juz bym się wahał :)
-
Powiedzmy więc, że jesteśmy już członkami klubu miłośników Costa Vincentina. Ja również mam w planach podróż po pólnocnej Portugalii, może nawet późną jesienią tego roku. Ze swojej strony polecam Ci Alentejo, jest naprawdę unikalne i dzikie
-
Dziękuję za odwiedziny w mojej Portugalii.
Pozdrawiam
-
dzięki Michaelu Jordanie za odwiedziny mojej Portugalii.
Pozdrawiam
-
rewelacja
-
tymbardziej gdy ceny posezonowe, hostele puste, plaże podobnież
-
Dziękuję za miłe słowa. Podziwiam przebrnięcie przez zdjęcia, fakt dużo ich. Niemniej ich liczbę i tak ograniczyłem, a te które zamieściłem wydają mi się niezbędne dla dopełnienia relacji testowej.
Plaże zachodniego wybrzeża, konkretnie Costa Vincentiny, uważane bywają za jedne z najpiekniejszych w Europie. Sprawdziłem, wiem co mówię ja i co przewodniki, a te opisuja je w jeszcze nadobniejszych słowach uznania niż ja. Dzięki temu, że objęte są ochroną jako rezerwat przyrody, nie ma tu możliwości zabudowy turystycznej, tym samym masowa turystyka wraz ze swoimi przywarami tu nie dociera. Dominują tylko głosy przyrody, dudnienie fal o skały, ptasie trele. Ludzi zbytnio nie uświadczysz, a jeżeli tak to w zasadzie tylko bratnie dusze, spragnione relaksacyjnego spokojnego wypoczynku na cudownym łonie natury.
Co do Lagos, mnie się podobało. Fakt, że byłem w okresie, gdy praktycznie nie było turystów, więc i mój punkt zapatrywania jest inny. Ale podobnie nie było turystów w Portimao choćby, a ono do gustu mi nie przypadło. Lagos to miasto przesiąknięte historią, obecną na każdej ulicy. Między innymi tym mnie ujęło. W wielkich turystycznych kołchozach typu Portimao czy Albufeira jej niestety brak. Poza tym Lagos to punkt startowy dla cudownych plaż, moim zdaniem urokliwszych niż w innych częściach południowego Algarve. Oczywiście porównania z Costa Vincentina nie wytrzymują, niemniej są urocze.
Oprócz plaż, co nadmieniam w tekście, zachwyciły mnie swojskie klimaty Alentejo, to zaiste wspaniały region, dzikiej, prawdziwej, często średniowiecznej Portugalii.
-
P.S. Czekam na publikację z Twojej Dominikany
-
i to prawie w listopadzie już. Portugalia pod względem pogody, i nie tylko, jest niebywale atrakcyjna
-
moje to bardziej te z Costa Vincentina, zwłaszcza plaża Monte Clerigo
-
Pamiętam te Twoje brazylijskie zdjęcia. Mimo wszystko dałbym pierwszeństwo tamtemu wybrzeżu niż temu algarvskiemu. Ale przyrównując do Costa Vincentina, juz bym się wahał :)
-
Powiedzmy więc, że jesteśmy już członkami klubu miłośników Costa Vincentina. Ja również mam w planach podróż po pólnocnej Portugalii, może nawet późną jesienią tego roku. Ze swojej strony polecam Ci Alentejo, jest naprawdę unikalne i dzikie
-
Dziękuję za odwiedziny w mojej Portugalii.
Pozdrawiam -
dzięki Michaelu Jordanie za odwiedziny mojej Portugalii.
Pozdrawiam -
rewelacja
-
tymbardziej gdy ceny posezonowe, hostele puste, plaże podobnież
-
Dziękuję za miłe słowa. Podziwiam przebrnięcie przez zdjęcia, fakt dużo ich. Niemniej ich liczbę i tak ograniczyłem, a te które zamieściłem wydają mi się niezbędne dla dopełnienia relacji testowej.
Plaże zachodniego wybrzeża, konkretnie Costa Vincentiny, uważane bywają za jedne z najpiekniejszych w Europie. Sprawdziłem, wiem co mówię ja i co przewodniki, a te opisuja je w jeszcze nadobniejszych słowach uznania niż ja. Dzięki temu, że objęte są ochroną jako rezerwat przyrody, nie ma tu możliwości zabudowy turystycznej, tym samym masowa turystyka wraz ze swoimi przywarami tu nie dociera. Dominują tylko głosy przyrody, dudnienie fal o skały, ptasie trele. Ludzi zbytnio nie uświadczysz, a jeżeli tak to w zasadzie tylko bratnie dusze, spragnione relaksacyjnego spokojnego wypoczynku na cudownym łonie natury.
Co do Lagos, mnie się podobało. Fakt, że byłem w okresie, gdy praktycznie nie było turystów, więc i mój punkt zapatrywania jest inny. Ale podobnie nie było turystów w Portimao choćby, a ono do gustu mi nie przypadło. Lagos to miasto przesiąknięte historią, obecną na każdej ulicy. Między innymi tym mnie ujęło. W wielkich turystycznych kołchozach typu Portimao czy Albufeira jej niestety brak. Poza tym Lagos to punkt startowy dla cudownych plaż, moim zdaniem urokliwszych niż w innych częściach południowego Algarve. Oczywiście porównania z Costa Vincentina nie wytrzymują, niemniej są urocze.
Oprócz plaż, co nadmieniam w tekście, zachwyciły mnie swojskie klimaty Alentejo, to zaiste wspaniały region, dzikiej, prawdziwej, często średniowiecznej Portugalii. -
P.S. Czekam na publikację z Twojej Dominikany